Rozdział 23 (EPILOG)

133K 7.3K 4.2K
                                    

KONIECZNIE PRZECZYTAJCIE NOTATKĘ POD ROZDZIAŁEM!

W pokoju panowała najbardziej stresująca atmosfera, jaka mogłaby istnieć gdziekolwiek. Cały czas stałam w bezruchu, starając się sprawiać wrażenie opanowanej i zrównoważonej. Tymczasem wewnątrz mnie panował jeden wielki chaos. Połowa mojego mózgu chciała coś zrobić, ruszyć się, działać... natomiast ta druga część uważała to za natychmiastowe rzucenie się na śmierć i preferowała wykonywanie poleceń i właściwie pokładała mój los w szczęściu, którego wtedy tak bardzo potrzebowałam.

- Schowam teraz broń, ale pamiętaj, że mam ją na wyciągnięcie ręki - zaczęła wyraźnie tłumaczyć i demonstrowała mi, jak wkłada pistolet w tylną kieszeń - więc jeżeli chcesz przeżyć, chociaż ty, dobrze ci radzę żebyś robiła co mówię i nie próbowała robić niczego głupiego, rozumiesz słonko?

- Tak - kiwnęłam głową i momentalnie zaczęłam zastanawiać się czy gdybym skoczyła na nią... nie, nie mogłam próbować czegoś takiego, bo gdyby mi się nie udało również mogłabym zginąć.

- Usiądź - Erica wskazała kanapę, a ja nie spuszczając z niej wzroku usiadłam najbliżej, jak to było możliwe bocznego oparcia od strony wejścia do salonu. Na wszelki wypadek, gdyby nadarzyła się okazja.

- Swoją drogą, twój brat jest bardzo naiwny - rozpoczęła przechadzkę po środku pokoju z rękoma skrzyżowanymi na piersiach - wystarczyło tak niewiele aby uwierzył we wszystko co powiem. Pomógł mi tak szybko dotrzeć do Isaac'a, bo wiesz że o niego tutaj chodzi. To jego Peter chciał zniszczyć. Ale gdybym tak po prostu zemściła się za śmierć brata i wszystko inne bezpośrednio na Isaac'u to byłoby za proste. Kochasz go, prawda? - uniosła brwi oczekując natychmiastowej odpowiedzi.

- Kocham go.

- Więc właśnie, zabicie jednego pionka tej gry, jakim jest Zach, sprawi ból tobie, Naomi, wielkiej miłości i osobie ważnej dla człowieka, który zniszczył wszystko, nad czym mój brat pracował i do czego doszedł.

- Gra już się zakończyła - odważyłam się zabrać głos, bo nie mogłam już wytrzymać. Na moje słowa Erica wybuchła donośnym śmiechem. Zacisnęłam pięści spoczywające na kolanach powstrzymując się od rzucenia na jej perfidną twarz.

- To dopiero finał słoneczko, i to ja tutaj wykonam ostatni ruch - powiedziała jadowitym głosem przymrużając oczy.

Wtedy właśnie obie usłyszeliśmy szarpnięcie drzwi domu, a moje serce niemal podeszło do gardła. Erica wyprostowała się jak struna i uśmiechnęła dumnie. Nie mogłam, a przede wszystkim nie chciałam uwierzyć w to, że Zach dosłownie za chwilę zostanie zabity na moich oczach. Czas mijał, a nadal nie zaistniała żadna możliwość obezwładnienia tej wariatki.

W korytarzu słychać było kroki, a chwilę potem w wejściu pojawił się... Isaac. Mój żołądek wywrócił się do góry nogami i byłam bliska omdlenia. Mimo wszystko pod wpływem emocji zerwałam się na równe nogi pragnąc krzyczeć z całych sił, aby uciekał. Erica przecież schowała broń, więc chłopak jeszcze nie wiedział jakie ma zamiary.

No właśnie, Isaac stał tam i wyglądał na pewnego siebie, lecz jednak trochę zdezorientowanego zaistniałą sytuacją. Popatrzył dokładnie na moje trzęsące się ciało i zaszklone oczy, a potem na stanowczą Eric'ę z uśmiechem na ustach.

- No, no... proszę bardzo, kogo my tu mamy... kopę lat co, Isaac? - zadowolona podeszła do chłopaka, zatrzymując się całkiem blisko - powiem ci, że nawet cieszę się, że cię widzę... - dokończyła uwodzicielskim tonem sprawiając, że dosłownie gotowałam się w środku.

- Niestety ja nie mogę powiedzieć tego samego - puścił jej oczko, ale wiedziałam, że zrobił to z ironią - czego chcesz?

- Daj mi pomyśleć - odwróciła się i znowu wolnym krokiem przeszła na środek pokoju. Obserwowałam Isaac'a. Jego wzrok padł na broń wystającą z jej kieszeni i poniekąd kamień spadł mi z serca. Przynajmniej wiedział, w jakiej sytuacji się znajdujemy i miałam pewność, że coś wymyśli - przyszłam tu po zemstę, tylko i wyłącznie. Ale wiesz... ciągle się waham... Miałam nadzieję, że Zach się tu zjawi, a wtedy twoja mała suka, będzie mogła patrzeć jak ginie.

ZNAM CIĘOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz