Rozdział 8

886 44 26
                                    

Uwaga, rozdział ten nie zawiera scen +18, miłego czytania. Występują bluźnierstwa ~ Mej

Sakura pamiętała wczorajszą noc. Dostała wiadomość od dziadków, że wrócą dopiero w poniedziałek. Czyli jutro. Zacząłem się zbierać, a ona tylko patrzyła na mnie. Zakrywała się kołdrą. Spojrzałem na nią.

- Bo to wcale nie jest tak, że ja już cię nago widziałem - powiedziałem z lekkim uśmiechem.

- Oh, no tak - mruknęła.

Wróciłem do ubierania się. Oczywiście w domu babci się odświeżę i przebiorę. Spojrzałem jeszcze raz na nią.

- Weź tabletki antykoncepcyjne - poleciłem i potargałem jej różowe włosy.

Skinęła głową na znak, że rozumie i wstała. Przyglądałem się jej ciału.

- Już.

- Dobra no to ja idę, cześć - wyszedłem z jej pokoju. Tak myślę, że to jej pokój. Nie wiem.

- Ta, do zobaczenia - zamknąłem drzwi i czym prędzej opuściłem domostwo.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Tak babciu - westchnąłem.

- Masz zadzwonić jak będziesz na miejscu - starsza kobieta uszczypnęła mój policzek.

- Oczywiście babciu - westchnąłem ponownie.

- Bezpiecznej podróży - uśmiechnęła się, a ja pocałowałem jej pomarszczony policzek.

- Pa babciu - rozejrzałem się ostatni raz czy wszystko zabrałem i wyszedłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nawet nie wiem, kiedy znalazłem się w autobusie, który jechał do moich rodzinnych stron. Dwie godziny w tym nędznym pojeździe. Zapowiada się zajebiście.

Nie minęła minuta, a mój telefon zawibrował. Postanowiłem zobaczyć o co chodzi.

Użytkownik Naruto Uzumaki dodał/a cię do konwersacji.

Kiba: Yo Sasek :D

Sasuke: Co to za konfa? -.-

Naruto: Taka sobie fajna :3

Sasuke: Aha.

Kiba: Kropka nienawiści :x

Ino: KTO KURWA SPAMI?!

Kiba: O nie! :O Obudziliście bestię!!!!!

Użytkownik Naruto Uzumaki dodał/a Użytkownika Sakura Haruno do konwersacji.

Użytkownik Naruto Uzumaki zmienił/a nazwę konwersacji na:

Żadne pogaduchy i Tytany :3

Sakura: Tytany~ *-*

Kiba: Zabijesz się wszystkie?

Ino: Kolejny mangozjeb.

Naruto: Problem?

Ino: Jak można lubić mangę i anime?

Sakura: Jak można nakładać łopatą do śniegu na ryj tyle tapety?

Kiba: Uuuu...

Naruto: Jaki pocisk...

Sasuke: ... .-.

Ino: Jak można wychodzić z domu z taką dużą dupą i z takim krzywym ryjem?

Hinata: Ino, ogarnij dupę :v

Sakura: Wiesz czemu mam taką dużą dupę?

Ino: Nie.

Sakura: Bo od kiedy cię znam wszystko co do mnie mówisz ląduje właśnie tam :)))

Kiba: xd

Naruto: Hahah xd

Hinata: xD

Sasuke: X'DDD

Użytkownik Ino Yamanaka opuścił/a konwencję Żadne Pogaduchy i Tytany.

Naruto: Sasuke się odezwał *-*

Kiba: O lel

Hinata: ??? .3.

Sakura: Kek, chyba po to jest na tej konfie, żeby się odzywać X''D

Czy ona właśnie...? Aha.

Sasuke: Czekajcie, Ino dzwoni.

Szybko odebrałem połączenie od niejakiej Ino.

- Sasuś?! - krzyknęła do słuchawki.

- Hmm?

- Ale ta Sakura jest zła. Dobrze, że jej nie znasz. Całe życie jestem dla niej wsparciem, a ona tak mi się odwdzięcza - powiedziała jakby była na skraju płaczu. Sakura mówiła, że to Ino robiła jej świństwa.

- Ino, uspokój się. Ja ją znam i ona nie jest zła. Nie jest taką osobą jak ty. Mam być szczery? - złapałem oddech. Wkurzyłem się.

- Oczywiście kochanie - odpowiedziała lekko przestraszona.

- Nie kocham cię. Nie chciałbym być nawet z tobą przyjacielem z korzyściami[1].

- Co?! Ale jak to?! - krzyknęła do słuchawki, a ja juz traciłem nerwy.

- Ja ciebie nie kocham. Jesteś dla mnie nikim. Zrywam z tobą. Przecież ty zdradzałaś mnie, a ja ciebie. Poza tym boję się, że dostanę przez ciebie jakiejś choroby, którą przenosi się drogą płciową.

- Ty prostaku - krzyknęła, a ja nic. - Ja to bym się bała czy przypadkiem nie zachoruję na raka tak jak twój brat. Życzę ci, żebyś zdechł - warknęła, a ja przerwałem połączenie.

Tego było za dużo.

Dla mnie o wiele za dużo.

Żadne pogaduchy i Tytany:

Hinata: Sasuke jesteś?

Sasuke: Tak

Naruto: I co z Ino? :X

Sasuke: Zerwaliśmy

Kiba: Witaj w świecie singli :'D

Sakura: E tam. Będzie dobrze, Sasuke :v

Sakura: SasUKE XDDDDDD

Zaśmiałem się pod nosem. Nie wiem czemu.

Naruto: Sakura on cię zabije ;-;

Kiba: Kto wyprawia jej pogrzeb?

Sasuke: Ej, ale to było nawet zabawne .-.

Naruto: Kim. Ty. Jesteś?!

Sasuke: Jestem Sasuke, kurwo c:

Hinata: xDDD

Naruto: Nie śmiej się ze mnie Hinuś;-;

Naruto: To rani me serce ;_; <\3

Hinata: *huga*

Sakura: Oooo, zrobicie zajebiste dzieci *-*

Sasuke: On jest bezpłodny .-.

Kiba: xDD

Sakura: XD

Hinata: Okej xD

Naruto: :C Ty Lamo Saskowata ;-;

Sasuek: zw :v

Wysiadłem z autobusu. Jednak szybko minęła mi droga. Trzeba się przygotować na jutro. Znowu wykłady. A później przerwa świąteczna. Założyłem słuchawki i ruszyłem. Oczywiście 5SoS umila mi tą drogę.

====================================

Hejo. Wyszło marnie, wiem ;-;

Jest was coraz więcej, to miłe ;-; *-*

Gwiazdka? Komentarz? Dzięki

Zagubiony - SasuSakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz