6. Czyli jednak to jest randka!

254 7 0
                                    

Nie mogłam złapać oddechu. Trzymał mnie za dół koszulki. Położyłam moje dłonie na jego. ,,Nie"- chciałam powiedzieć, ale byłam za bardzo podniecona. Przeniósł swoje dłonie na moje piersi. Jego czarna grzywka łaskotała mnie w twarz. Chwyciłam go za dekold koszulki, a on przygryzł mi dolną wargę, po czym przeniósł swe pocałunki na moją szyję i zaczął mi robić malinkę. Delikatnie dotykałam jego mięśni na brzuchu, a on trzymał mnie za pośladki. Raz po raz wydawałam z siebie ciche jęki. Gdy chwycił swoją koszulkę, by ją ściągnąć, stwierdziłam, że tego za wiele. Ale stwierdziłam też, że powiem mu to za chwilę, najpierw muszę sobie popatrzeć. Ściągnął ją jednym, zgrabnym ruchem i rzucił na tylne siedzenie. Uśmiechnęłam się do siebie, na jego klatce piersiowej zobaczyłam duży tatuaż wilka. Gdy zbliżał swoje usta do moich, lekko odepchnęłam go ręką.

- Dosyć - wydyszałam.

Spojrzał na mnie jakby z urazą, ale zaraz potem przesunął ręką po włosach, a jego wyraz twarzy się zmienił. Zszedł ze mnie i wrócił na fotel kierowcy. Zapalił silnik, a ja otworzyłam okno, było mi straaasznie gorąco.

- Co się stało? - zaczął.

Położyłam dłoń na jego kolanie i uśmiechnęłam się.

- Wszystko w porządku. Tylko jeszcze wczoraj... ja... tydzień temu nie wierzyłam, że mogłabym się w ogóle z kimś całować... mam dopiero 16 lat...

- A ja 18 i co z tego?- spytał.

- Wiesz... ciąża i ... - nie dokończyłam, bo mi przerwał.

- Rozumiem.

Chwilę jechaliśmy w ciszy.

- Dokąd jedziemy?- spytałam.

- Dowiesz się w swoim czasie - uśmiechnął się zaczepnie - Ja nawet nie wiem, jak ty masz na imię - prychnął, po czym jego błękitne oczy spojrzały prosto w moje.

- Och! Wybacz. Jestem Ada.

- Ładnie - skomentował.

- To zdrobnienie, ale wolę je od pełnego imienia.

Po kilku minutach zjechał obok stacji benzynowej i zatankował samochód.

- Chcesz coś do jedzenia? - spytał.

Weszliśmy do małego sklepiku i zamówiliśmy po hot- dog' u. Julian odebrał zamówienie i usiedliśmy przy małym stoliczku obok sklepu.

- Dość kiepsko jak na pierwszą randkę - próbowałam uśmiechnąć się tak zaczepnie jak on.

- Czyli jednak to jest randka! - jego oczy błyszczały.

Zaczęliśmy jeść, gdy położył mi rękę na kolanie. Wzdrygnęłam się, ale po chwili zorientowałam się, że teraz jesteśmy razem, teraz tak będzie. Byłoby dobrze, gdyby po chwili nie zaczął przesuwać ręki wyżej. Delikatnie pieścił moją skórę i włożył mi ją między uda. Jego palce powędrowały w stronę... Szybko jedną ręką przytrzymałam jego dłoń. Posłał mi uśmiech spod grzywki. W jego oczach czaiła się dzikość i porządanie. Zbyt późno uświadomiłam sobie, że to nie jest chłopak dla mnie.

Zjedliśmy i od razu wstał i podszedł do mnie. Przytknął swoje wargi do moich. Smakował hot- dogiem. Zresztą, ja też.

- Mmm - zamruczał.

Na chwilę oddalił się odemnie, by spojrzeć mi w oczy, a ja seksownie oblizałam usta.

- Och - powiedział i mnie cmoknął - nie zmuszaj mnie, bo posunę się dalej.

Chwilę possałam jego wargę, gdy powiedział:

- Zaczekaj chwilę - i poszedł do sklepu.

Wrócił z butelką piwa w ręce. Usiadł obok mnie i postawił ją na przeciwko nas. Skrzywiłam się.

- Nie lubisz alkoholu, maleńka? - spytał ironicznie.

- Ja nigdy nie próbowałam...

- Daj spokój - przerwał mi - Możesz wziąźć pierwszy łyk.

Patrzyłam na butelkę i nie mogłam się przemuc. Chwycił ją i podstawił mi pod usta.

- Pij - zachęcał.

Niechętnie wzięłam butelkę do ręki i pociągnęłam łyk.

One More Time ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz