Roztrzęsiona wydarzeniami siedziałam teraz obok śpiącego Lukasa. Mocno zacisnełam jego ciepłą dłoń. On wrócił, on teraz jest pośród nas. Sama myśl o nim przyprawiała mnie o szybsze bicie serca. Bałam się. Kiedyś Lukas wyjedzie do Niemiec, a ja zostanę sama z tym potworem.
-Ana...- z rozmyśleń wyrwał mnie zaniepokojony głos Lukasa. Spojrzałam na niego z wyraźnym lękiem w oczach na co on podniósł sie do pozycji siedzącej i objął mnie swoimi ramionami. Z nim czułam sie bezpieczna.
-Nie powinnaś cały czas myślec o nim. Nic mi nie jest...- przerwałam mu.
-Ale mogło ci sie cos stać!- mój głos znowu sie załamał a z oczu zaczęły płynąc słone łzy. Chłopak widocznie posmutniał i starł je z mojej twarzy. Przy nim stałam sie spokojniejsza. Z każdą spędzoną z nim chwilą zaczęłam dostrzegać rzeczy które mnie otaczają. Naprzykład to że przedemną na ścianie wisi portret słynnego malarza, na koszulce Lukasa jest wypisany cytat o miłości a w radiu leci ulubiona piosenka 1D. Dzięki niemu odnalazłam spokój duszy.
-Dziekuje- dopiero po chwili oddałam jego uścisk.
-Ana Obiecaj mi coś...
-Tak?
-Wyjedź ze mną do Niemiec💕💕💕
I tym oto akcentem kończymy dzisiejszy rozdział (w mediach zdj Beau)
CZYTASZ
Idol | ZAWIESZAM |
FanfictionNieznajomy : a co dostanę w zamian? Ty : kopa w dupę Nieznajomy : Auć, to wolę nie Ty : Powiesz mi czy nie? Nieznajomy : Nie Ty : to taka wielka tajemnica? Nieznajomy : Nie Ty : to dlaczego mi nie powiesz? Nieznajomy : Bo mnie dupa będzie boleć