14.

259 20 0
                                    

Jego usta zbliżyły sie do moich...
W tym momencie rozległo sie pukanie do drzwi. Z niechęcią odeszłam od Lukasa, który liczył na coś więcej... Jedyne co usłyszałam to jego kroki kierujące sie ku górze. Westchnęłam głośno i podeszłam do drzwi.
-Ana?- usłyszałam swoje imię. Znałam ten głos, a raczej te dwa głosy... Ku moim oczom ukazały sie dwie umięśnione sylwetki. Bliźniacy Brooks, jedyne osoby których nie chciałam widzieć. Bracia tego potwora. Ich twarze były wyraźnie przygnębione.
-Chcieliśmy...-zaczął młodszy Jai.
-Wynoście sie stąd!-krznyknełam załamanym głosem.
-Ale Ana!- chciałam zamknąć drzwi jednak Luke mi zabronił.
-mamy go dość tak samo jak ty!- odezwał sie Jai. Sprojrzalam na nich błagalnym wzrokiem. Nie chce mieć z nimi cokolwiek wspólnego.
-Idźcie stąd...- musze byc silna. Zacisnełam rękę na klamce od drzwi. Luke odpuścił. Zamknęłam drzwi. Jedyne co teraz chciałam zrobić to znaleść Lukasa i z nim porozmawiać. Wbiegłam na górę rozglądając sie w poszukiwaniu wysokiego blondyna.
Otworzyłam swój pokój. Zobaczyłam Lukasa. Tylko on... On sie pakował.
-Wyjeżdzasz?-zapytałam z wyraźnym smutkiem w głosie.
-Tak- mruknął próbując uniknąć mojego wzroku. Obawiałam sie tego słowa. Tego że z czasem mnie opuści. Nic Ana nie trwa wiecznie. Nic...

Idol | ZAWIESZAM |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz