W Horly byliśmy godzinę później. Zatrzymałem samochód pod domem Mercy i przez chwilę siedzieliśmy w kompletnej ciszy.
- Dzięki jeszcze raz. - powiedziała, a ja spojrzałem na nią i przytaknąłem głową. - Na pewno chcesz wracać? - spytała, a ja zmarszczyłem brwi.
- Co?
- Jeżeli chcesz uniknąć kłótni z tą dziewczyną, o możesz zostać na noc. Rodzice i tak wyjechali na trzy dni, wrócą pojutrze, a Louis śpi u Zayn'a, robią męski wieczór. Wróci dopiero jutro wieczorem, o ile wróci. - wyjaśniła.
- Nie będę zawracał Ci głowy. - odparłem.
- Nie zawracasz, chodź. - powiedziała i wysiadła z auta. Przez chwile patrzyłem na miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą siedziała. Potrząsnąłem głową i wyciągnąłem kluczyki ze stacyjki. Wysiadłem z samochodu i ruszyłem za dziewczyną. Wyciągnęła spod doniczki klucz i otworzyła drzwi. Weszła do środka i zaprosiła mnie, bym wszedł do budynku. Minąłem ją i ściągnąłem swoje buty. Byłem tu tylko raz po akcji z jej ojcem. Dziewczyna ruszyła schodami na górę, a ja zaraz za nią. - Możesz spać u mnie, ja prześpię się u Louis'a. - powiedziała i otworzyła drzwi od jednego pokoju. Wszedłem do środka i rozejrzałem się. Ściany miały kolor szary, na ścianach wisiało parę zdjęć jej, Louis'a i Zayn'a. Pod oknem znajdowało się biurko, po lewej stronie pokoju szafa, a po prawej łóżko na którym spokojnie zmieściłyby się dwie osoby. - Zaraz przyniosę Ci coś do przebrania. - z zamyśleń wyrwała mnie Mercy. W ręce trzymała, jak myślę, piżamę i patrzyła na mnie. Przytaknąłem głową, a dziewczyna wyszła z pokoju. Porozglądałem się jeszcze chwilę po pokoju, dopóki obok mnie znów nie pojawiła się niska brunetka. - Proszę, myślę, że Louis się nie obrazi. - powiedziała i podała mi szare dresy i zwykłą białą koszulkę.
- Dzięki. - uśmiechnąłem się.
- Zaprowadzę Cię do łazienki. - odparła i wyszła z pomieszczenia, a ja wyszedłem zaraz za nią. Wskazała mi drzwi oraz powiedziała, gdzie znajdują się ręczniki, po czym odeszła i zniknęła w pokoju naprzeciw jej. Wszedłem do łazienki i zamknąłem drzwi na klucz. Szybko się rozebrałem i wszedłem do kabiny. Wziąłem szybki prysznic i wyszedłem z kabiny. Znalazłem ręcznik i wysuszyłem się nim, po czym ubrałem swoje bokserki i ciuchy, które dała mi Mercy. Przeczesałem ręką włosy, które i tak opadły mi na czoło i wyszedłem z łazienki. Zapukałem do drzwi pokoju, w którym znajdowała się brunetka. Po usłyszeniu ''proszę'' wszedłem do środka i zobaczyłem siedzącą na parapecie dziewczynie z papierosem w ręku.
- Chciałem życzyć Ci dobranoc. - powiedziałem, a ona lekko się uśmiechnęła.
- Kolorowych. - powiedziała i zaciągnęła cię papierosem. Skrzywiłem się lekko na zapach, który doleciał do moich nozdrzy, lecz po chwili się uśmiechnąłem i wyszedłem z pokoju. Wszedłem do pokoju brunetki i zamknąłem drzwi. Położyłem się na łóżku, lecz nie mogłem zasnąć. Wpatrywałem się w sufit, mając w głowie Dangerous. Dlaczego ona się nie ujawni? Już dawno powinna się poddać. Lecz tego nie robiła. Gdy już prawie przysypiałem dostałem wiadomość. Szybko wziąłem telefon do ręki i odczytałam sms-a.
Od Nieznany: nie długo się spotkamy Panie Horan - DW xx
XXXX
Ten rozdział jest do dupy!
Marcelina x

CZYTASZ
policeman||n.h. ✔
Fanfictionon - policjant, który ma za zadanie znaleźć seryjnego morderce ona - zakochała się w nieodpowiedniej osobie