Rozdział 17

832 46 16
                                    

Catherine Pov:

Poczułam lekkie drapanie,później coraz mocniejsze aż w końcu zerwałam się z krzykiem z łóżka bo coś wbiło się w moją rękę.Popatrzyłam z lekkim strachem na łóżko,Bucky wiercił się niesamowicie przez sen na wszystkie strony,drapiąc pazurkami co popadnie.Zerknęłam na swoje ramię które tak jak myślałam zdobił teraz czerwonawy szlaczek po kocich pazurkach.Westchnęłam cicho i podeszłam z powrotem do kotka,wzięłam go ostrożnie na ręce tak żeby mnie ponownie nie podrapał i usiadłam z nim razem na łóżku.Po chwili zaczęłam go delikatnie głaskać po puchatym łebku,kociak powoli zaczął się uspokajać i mruczeć.Uśmiechnęłam się lekko i oparłam się o ścianę.
Siedziałam tak przez co najmniej pół godziny kiedy Buck otworzył gwałtownie oczy a jego rozbiegany wzrok padł na mnie prawie od razu.
-Ci się stało maluchu?-zapytałam,patrząc na niego przestraszona.
Kociak w odpowiedzi miauknął i ostrożnie do mnie przytulił.Uśmiechnęłam się promiennie bo kociak wygladal tak slodko na dodatek zaczal jeszcze cicho mruczec.

Zerknęłam na zegar,dochodziła powoli 8 wiec niechętnie postanowiłam wstać,wyszłam powoli spod cieplej kołdry, trzymając Bucky'ego w ramionach.
Kotek miauknał znowu ale tym razem z wielkim niezadowoleniem,zachichotałam cicho.
-Wiem że nie jesteś z tego zadowolony ale musimy coś zjeść i obiecałam ci ze pojedziemy jeszcze raz pod wierzbę -powiedziałam dalej się. uśmiechając.
Kiedy wypowiedziałam te słowa kotek tak jakby się spiął ale szybko pokręcił główką jakby pozbywał się jakieś natrętnej myśli.
-Dziwne-przemknęło mi przez myśl-Przecież tak mu się tam podobało.
Patrząc dalej z lekkim zdziwieniem na kota weszłam do kuchni bo w burczenie w moim brzuchu powoli stawało się denerwujące.Postawiłam jak zwykle kotka na blacie a sama ruszyłam do lodówki,chwile w niej poszperałam aż w końcu z uśmiechem zadowolenia na ustach wyciągnęłam karton mleka które Bucky co zdążyłam ostatnio zobaczyć, niemal wielbił.I miałam racje kiedy tylko karton pojawił się w mojej ręce Buck wykazał się wręcz niesamowitą aktywnością,co okazał dokładnym oblizaniem wąsów.Zachichotałam cicho i nalałam mleka do jego miseczki,kociak natychmiast do niej podbiegł i zaczął powoli chłeptać biały płyn.
-Mój słodziak-przemknęło mi przez myśl i byłabym tak stała patrząc na kotka gdyby mój żołądek nie domagał się śniadania.Westchnęłam cicho i z szafki obok lodówki wyciągnęłam paczkę płatków, zalałam to mlekiem i sama zaczęłam jeść.
Bucky jak zwykle skończył jeść pierwszy i znowu oblizawszy wąsy,zaczął mnie obserwować.Nawet nie wiem kiedy ten mały kolega tak podbił moje serce,dzięki niemu nie byłam już tak samotna w moim domu.
Po chwili sama skończyłam jeść i zabrałam się za swoje ulubione cappuchino.
-Co maluchu?-zapytałam kiedy zobaczyłam jak kotek uważnie mi się przygląda,kociak w odpowiedzi machnął wesoło ogonem i ostrożnie do mnie podszedł siadając na przeciwko mnie.Wpatrzyłam się w jego niebieskie oczy,ich błękit sprawiał wrażenie jakbym patrzyła w bezkresny ocean.Swoją droga jego oczy wyglądały całkiem jak ludzkie,postanowiłam że kiedy przy najbliższej okazji spotkam Tonego to go o to zapytam.Uśmiechnęłam się znowu i podniosłam kota przytulając go mocno do siebie,na co kotek wtulił się we mnie i cicho mruczał.
-To co jedziemy na wycieczkę? -zapytałam,wstając od stołu i kierując się na schody, po chwili byłam na piętrze,dalej z Buckym na rękach.Kiedy doszłam do garderoby postawiłam Bucky'ego przed drzwiami a sama zagłębiłam się w jej wnętrzu nie zauważając że mój czworonożny przyjaciel wszedł za mną.Kiedy się odwróciłam zobaczyłam jak kotek patrzy na wnętrze pomieszczenia oczami wielkimi jak spodki,widząc zdziwienie wypisane na pyszczku kotka wybuchnęłam głośnym,niekontrolowanym śmiechem.
-Zamurowało?-zapytałam,uśmiechając się do niego i ściągnęłam z wieszaka czarną kurtkę. Zachichotałam pod nosem i odwróciłam by przebrać z mojej kochanej piżamki w coś bardziej odpowiedniego na wycieczkę.Spojrzałam przez ramię akurat kiedy kociak odwrócił się i po chwili zniknął za drzwiami jakby rozumiał ze nie wypada się gapić
-Ten kot jest niemożliwy-pomyślałam,uśmiechając pod nosem.
Kiedy wyszłam z garderoby Bucky leżał sobie wyciągnięty wygodnie na moim łóżku
-A to len najchętniej to chyba cały czas by spał-pomyślałam i poprawiłam kaptur od bluzy.
-Chodź-mruknęłam otwierając drzwi pokoju i przepuszczając kociaka w wejściu.
Bucky zręcznie zbiegł po schodach przez co był pierwszy na dole,zawsze mnie zastanawiało jak on tak szybko biega przez te krótkie łapki,zeszłam powoli za nim a moim oczom ukazał sie najsłodszy widok na świecie Bucky usiadł przed drzwiami do garażu przekrzywiając głowę,machał powoli ogonem i patzył na mnie tymi swoimi wielkimi oczami.

-Boże jaki on jest słodki-pomyślałam się uśmiechając i niemal rozpływajac w środku.
-Poczekaj chwilę-powiedziałam,ruszyłam do kuchni po kluczyki do Camaro.Wzięłam je z półki i jeszcze na dodatek sprawdziłam czy okna w pomieszczeniu są porządnie zamknięte. Nagle przyszło mi na myśl by zabrać ze sobą jakieś słodycze wiec wzięłam z szafki pudełko ciastek dla mnie i tych kocich dla Bucky'ego,schowałam wszystko do małej torby i wyszłam z kuchni.Kociak nadal siedział w miejscu i patrzył tępo na drzwi do kuchni.
-Halo! Ziemia do Bucky'ego,żyjesz?-zapytałam pochylając się nad maluchem,kot potrząsnął głową,wstał podchodząc do mnie i zaczął łasić do moich nóg,mrucząc cicho.
-Rozumiem że chwila zamyślenia i wszystko w porządku-powiedziałam chichocząc i otwierając drzwi do garażu,czekając aż Bucky wejdzie.Kotek machnął ogonem w odpowiedzi i szybko wbiegł do garażu,podchodząc do motoru.
-A a a-powiedziałam a kociak stanął w miejscu i obejrzał się na mnie zdziwiony-Dzisiaj jedziemy autem-mruknęłam ,wskazując palcem na moje Camaro.
-Za bardzo się martwię żebyś nie wypadł jak jedziemy motorem-
dodałam uśmiechając się i ruszyłam w stronę samochodu.
Kotek przez chwilę stał w miejscu jakbym się nad czymś zastanawiał ale w końcu się odwrócił i podszedł do mnie kiedy stanęłam przy aucie.Kiedy Bucky znalazł się obok mnie otworzyłam drzwi do samochodu a zwierzak zręcznie wskoczył na przednie siedzenie,obeszłam auto na około, usiadłam na miejscy kierowcy i zapaliłam silnik który cicho zamruczał a ja wcisnęłam pedał gazu i wyjechała z garażu na ulicę. Zamknęłam, pilotem bramę wjazdową i po chwili mknęliśmy drogą.
Chciałam puścić jakąś muzykę ale kiedy zerknęłam na małego pasażera obok mnie serce mi zamarło, Bucky zasnął.
Uśmiechnęłam się lekko i postanowiłam ze będę cicho,po upływie jakiejś godziny dojechaliśmy na miejsce.Skręciłam w dobrze mi znaną leśną drogę,zaparkowałam auto obok wielkiego dębu i ponownie spojrzałam na kociaka.Spał sobie w najlepsze cicho pomrukując przez sen,na moją twarz znòw zawitał uśmiech.Bucky był taki słodki że nie miałam odwagi go budzić,więc wysiadłam z samochodu i zamknęłam na klucz drzwi od strony kierowcy.Obeszłam samochód na około,zatrzymując się przy bagażniku z którego wyciągnęłam moją ulubioną gitarę z czarnego drzewa.To właśnie dlatego wybrałam Camaro w którym zawsze przebywał mój kochany instrument który dostałam od taty na święta.Przewiesiłam gitarę przez ramię i otworzyłam drzwi od strony pasażera delikatnie biorąc śpiącego Bucky'ego w ramiona.Zamknęłam z powrotem drzwi i ruszyłam ścieżką przez las w stronę wierzby...

#.1.#
Po pierwsze mam ważne info dla tych którzy czytają moje książki.ZAWIESZAM wszystkie moje opowiadania oprócz właśnie ,,Mój przyjaciel Bucky"ponieważ doszłam do wniosku że nie ma sensu pisać wszystkiego na raz.Może czasami pojawi się rozdział w
,,Zabójczyni" ale nie obiecuję:/ ZAWIESZENIE do odwołania ;)

#.2.#
Po drugie ,,Chamska reklama"zapraszam do czytania mojej nowej książki ,,EYE OF WOLF" :)

Mam do was pytanie ponieważ nie wiem kogo zrobić głównym bohaterem tej książki Steve czy Bucky a może Loki?Piszcie w komentarzach wasze propozycje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mam do was pytanie ponieważ nie wiem kogo zrobić głównym bohaterem tej książki
Steve czy Bucky a może Loki?
Piszcie w komentarzach wasze propozycje

Pizdrowionka Lokun2209 ;]

Mój Przyjaciel BuckyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz