Rozdział 4

4.7K 163 39
                                    

Harry's POV

Stałem przy kuchence i robiłem bekon z jajkami, gdy po chwili do pomieszczenia weszła Ashley i usiadła przy stole.

-Witam kochanie-mówię biorąc dwa talerze i umieszczając jajka i bekon na obu z nich.

-Cześć-mówi cicho.

Podchodzę i ustawiam oba talerze; jeden przed nią i drugi przede mną.

Ashley i ja jedliśmy w ciszy przez jakieś 5 minut zanim ona nie zadała pytania, którego tak bardzo nie chciałem usłyszeć.

-Dlaczego mnie porwałeś?

Odłożyłem widelec na talerz, i oparłem głowę na rękach.

-Naprawdę chcesz wiedzieć dlaczego? -zapytałem z nadzieją, że powie nie.

-Tak- Ashley mówi odchylając się do tyłu na krześle i krzyżując ramiona na piersi.

Cholera nie jest to dokładnie to, co chciałem usłyszeć. Prawdopodobnie nie jest to coś, co chce usłyszeć w ogóle.

-Dobrze, ale źle. Nie jestem gotowy jeszcze ci powiedzieć i wiem, że ty nie jesteś gotowa to usłyszeć.

-Ale dlaczego? Chyba mam prawo wiedzieć, dlaczego kurwa mnie porwałeś!-krzyczy.

-Zamknij się.-warknełem. Zamyknełem oczy i oddychałem powoli. Moje ręce były zaciśnięte w pięści.

-Nie! Mam prawo wiedzieć, więc po prostu mi powiedz!- mówi nie wycofując się.

-Ashley! Przysięgam na Boga, jeśli nie przestaniesz na mnie krzyczeć, mam zamiar zrobić coś czego będę żałował później. Więc proponuję zamknąć mordę.-powiedziałem przez zaciśnięte zęby.

-Dobrze.-mówi. Wstaje i wychodzi z pokoju. Słyszę jak wbiega po schodach i zatrzaskuje drzwi za sobą, najprawdopodobniej od mojego pokoju.

Wzdycham. Kładę głowę w dłoniach, starając się uspokoić.

Ashley's POV

Wchodzę po schodach i zatrzaskuję drzwi do jego pokoju, blokując je za sobą.

-Muszę się stąd wydostać- mruczę do siebie.

Odwracam się do drzwi i zauważam łazienkę. Będąc w środku widzę, że ma okno i że nie zostało ono zablokowane.

-Zwycięstwo-szepczę szczęśliwie do siebie. Czas, aby wydostać się z tego piekła.

Cicho zamknęłam za sobą drzwi do łazienki, i powoli otworzyłam okno z nadzieją , że nie będzie skrzypieć.

Patrząc w dół, wzięłam gwałtownie oddech, i skoczyłam. Wylądowałam na nogach, i skrzywiłam się z bólu. Super, skręciłam sobie kostkę.
Odwracam się by spojrzeć przez okno, żeby nie zobaczyć żadnych oznak Harrego.

-Nawet, było łatwiej niż oczekiwałam.- myślę sobie. Zaczynam biec mimo bólu w kostce, na tyle szybko, że jestem o pięć minut drogi od domu Harry'ego.

Odwróciłam się w prawo, i gdy byłam gotowa by biec dalej, zostałam złapana od tyłu. Ręka przykryła moje usta zanim mogłam krzyknąć i zostałam pociągnięta w stronę ciemnej uliczki.

---
Tak na dobry poniedziałek

Jest 02:07 a ja oglądam galę Teen Choice Awards 2016 i patrze czy chłopaki czegoś czasem nie wygrają. Trzymam mocno kciuki żeby coś zgarneli.
Obecnie jestem nad morzem jeszcze tydzień ale na spokojnie mam przetłumaczone kilka rozdziałów do przodu.

Co do MNSN to rozdział juz niedługo

Besoski

Stockholm Syndrome //h.s Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz