Rozdział 12

2.2K 86 7
                                    

Nie sprawdzone, więc przepraszam za jakiekolwiek błędy!

  Zayn's POV

Planuję odwiedzić Harry'ego i Ashley dzisiaj. Może mógłbym coś powiedzieć, aby bała się Harry'ego. Gdyby tak się stało, że to łatwiej mi przekonać ją do ucieczki.

Dzzzzń
Dzzzzń

Dzwoni mój telefon. Odwracam się i spoglądam na ekran. Była to Allyson. Odbieram.

-Halo?

-Zayn, dobrze. Nie byłam pewna, czy chcesz odebrać czy nie.

-Co chcesz Allyson?-pytam czekając na nią, aby przeszła do konkretów.

-Jak szybko myślisz możesz porwać Ashley?

-To nie nastąpi w ciągu jednego dnia. To wszystko co wiem. Te rzeczy wymagają czasu. Zwłaszcza teraz, kiedy nie otrzymałem jeszcze jej zaufania.

-No to się pośpiesz. Jej rodzice po prostu umieścili ogłoszenie mówiące, że kto ją znajdzie i przyprowadzi ją z powrotem do nich, dostanie 1500 $. Kto wie, ile oni zapłacą, aby upewnić się, że wróci cała, musimy ją mieć.

-Cokolwiek Allyson. Dostaniesz swoje pieniądze bez względu na to, jak damy jej z powrotem, jeśli damy jej plecy. To wszystko zależy od Zach'a mam nadzieję, że jesteś wystarczająco inteligentay, aby pamiętać.

-Tak, jasne.-mamrocze przez telefon.- Oczywiście. To wszystko zależy od Zach'a. Nie zapomnę.

-Okay muszę iść teraz Allyson. Pa.-powiedziałem naciskając przycisk zakończenia połączenia.

  Harry's POV

Budzę się z Ashley przytulającej się do mego boku, wciąż kaszle. Uśmiecham się ze smutkiem, a następnie ostrożnie wyplątuję się od niej, więc będę mógł wziąć prysznic.

Kiedy wreszcie wstałem z łóżka, złapałem czysty ręcznik z szafy i wszedłem do łazienki, zamykanęłem drzwi za sobą

Pociągbęłem zasłony prysznicowe wstecz, by przekręcić pokrętło, a woda zaczęła się lać do z prysznica. Rozebrać się, i kładę mój ręcznik na ladzie obok. Gorąca woda pochłania mnie, kiedy wchodzę pod prysznic.

Myję włosy i ciało, przed wyjściem do zaparkowane łazienki. Łapię ręcznik z półki, i się wycieram.

Po owijam ręcznik wokół mojej talii i otwieram drzwi, by wyjść z łazienki do szafy. Kiedy wchodzę do pokoju zauważam, że Ashley brakuje w łóżku.

Szuflady od mojej szafy były otwarte, co oznacza, że Ashley wzięła jakieś ubrania. Miałem rację. Kiedy szukałem ubrań dla siebie, zauważyłem, że parę moich dresów brakowało, a jedena z moich koszul też zniknęła.

Chichocząc ubrałem spodnie dresowe, które były luźne na biodrach, i fatygujac się by założyć koszulkę, zeszłem na dół.

Zeszłem po schodach, aby zobaczyć Ashley i Zayn'a na kanapie rozmawiających. Ashley miała zmartwioną twarz i kiedy mnie zauważyła rzuciła mi na fałszywy uśmiech.

  Ashley's POV

Czułam Harry wstaje się z łóżka, ale utrzymuję zamknięte oczy i tak. Byłam bardzo zmęczona i wciąż jestem chora.

Po próbie zaśnięcia,  wstałam i otworzyłam szafę Harry'ego. Chwyciłam parę spodni dresowych i koszulkę, jego ulubioną. Przebrałam się w nie, a następnie zeszłam na dół.

Włączyłam telewizor i przełączyłam na Nickelodeon, gdzie akurat leciał SpongeBob .

Jakieś pięć minut później rozległo się pukanie do drzwi. Jęknęłam i wstałam z mojego wygodnego miejsca. Zobaczyłam kto to był, zanim otworzyłam.

-Hej Zayn, wejdź.-mówię, zamykając za nim drzwi. Przechodz moją drogę z powrotem do mojego miejsca na kanapie i wyciszy oglądam program dla dzieciaków.

-Hej. Czy czujesz się lepiej? Harry powiedział nam, że jesteś chora.-odpowiada i siada obok mnie.

-Tak, chyba tak. Czy chcesz z nim rozmawiać? Mogę po niego pójść,  żeby szybko wyszedł spod prysznica.

-Nie, bo właściwie przyjechałem tutaj, żeby porozmawiać o czymś z tobą.

-Och, w porządku. Co tam? - pytam.

-No to co byś zrobiła, gdybym ci powiedział, że mam sposób, abyś dostała się z dala od Harry'ego i wróciła do swojej rodziny?

-Nie chce mieć potem kłopotó z Harrym.

-Tutaj jesteś rzeczą, Ashley. Nie okłamuję ciebie. Mam sposób, żeby cię stąd wyciągnąć. Z lub bez twojej zgody. - Zayn mówi podaje mi kawałek papieru do ręki.

Zaraz po tym Harry przychodzi na dół. Odsuwam się jak najdalej od Zayn'a by uzyskać, jak największą przestrzeń.

-Cześć kochanie. Coś nie tak?

-N-nic złego - jąkam sie. Niech cię usta dlaczego się zacinacie.

Harry daje mi dziwne spojrzenie. On oczywiście wie dlaczego sie jąkam.

-Więc Zayn co potrzebujesz? - pyta owijając rękę wokół mojej talii.

-Nic. Po prostu miałem coś, do powiedzienia, Ashley-mówi, spoglądając na mnie.

-T-tak - mówię. Klnę na siebie za jąkanie się ponownie.

- Pójdę już. - Zayn sięga do klamki. Wychodzi i zamyka za sobą głośno drzwi.

-Okej Ashley. Co do cholery ci powiedział ? -Harry pyta przesuwając rękę z mojego pasa. Odwraca się wokół mnie, więc jestem twarzą do niego.

- Ja-on- Zayn powiedział, że zabierze-wyduszam.

-Ashley zwolnij. Zayn powiedział, że zabierze... co?- Harry pyta spokojniej.

-Zayn powiedział, że zabierze mnie - szepczę na tyle głośno, żeby usłyszał.

- Miał zamiar zabrać cię gdzie?

-Z daleka od ciebie.

----
Przepraszam za spóźnienie ale jakoś brak czasu ;/

Zostaw coś po sobie!

Stockholm Syndrome //h.s Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz