Nie sprawdzone, więc przepraszam za jakiekolwiek błędy!
Zayn's POV
Planuję odwiedzić Harry'ego i Ashley dzisiaj. Może mógłbym coś powiedzieć, aby bała się Harry'ego. Gdyby tak się stało, że to łatwiej mi przekonać ją do ucieczki.
Dzzzzń
DzzzzńDzwoni mój telefon. Odwracam się i spoglądam na ekran. Była to Allyson. Odbieram.
-Halo?
-Zayn, dobrze. Nie byłam pewna, czy chcesz odebrać czy nie.
-Co chcesz Allyson?-pytam czekając na nią, aby przeszła do konkretów.
-Jak szybko myślisz możesz porwać Ashley?
-To nie nastąpi w ciągu jednego dnia. To wszystko co wiem. Te rzeczy wymagają czasu. Zwłaszcza teraz, kiedy nie otrzymałem jeszcze jej zaufania.
-No to się pośpiesz. Jej rodzice po prostu umieścili ogłoszenie mówiące, że kto ją znajdzie i przyprowadzi ją z powrotem do nich, dostanie 1500 $. Kto wie, ile oni zapłacą, aby upewnić się, że wróci cała, musimy ją mieć.
-Cokolwiek Allyson. Dostaniesz swoje pieniądze bez względu na to, jak damy jej z powrotem, jeśli damy jej plecy. To wszystko zależy od Zach'a mam nadzieję, że jesteś wystarczająco inteligentay, aby pamiętać.
-Tak, jasne.-mamrocze przez telefon.- Oczywiście. To wszystko zależy od Zach'a. Nie zapomnę.
-Okay muszę iść teraz Allyson. Pa.-powiedziałem naciskając przycisk zakończenia połączenia.
Harry's POV
Budzę się z Ashley przytulającej się do mego boku, wciąż kaszle. Uśmiecham się ze smutkiem, a następnie ostrożnie wyplątuję się od niej, więc będę mógł wziąć prysznic.
Kiedy wreszcie wstałem z łóżka, złapałem czysty ręcznik z szafy i wszedłem do łazienki, zamykanęłem drzwi za sobą
Pociągbęłem zasłony prysznicowe wstecz, by przekręcić pokrętło, a woda zaczęła się lać do z prysznica. Rozebrać się, i kładę mój ręcznik na ladzie obok. Gorąca woda pochłania mnie, kiedy wchodzę pod prysznic.
Myję włosy i ciało, przed wyjściem do zaparkowane łazienki. Łapię ręcznik z półki, i się wycieram.
Po owijam ręcznik wokół mojej talii i otwieram drzwi, by wyjść z łazienki do szafy. Kiedy wchodzę do pokoju zauważam, że Ashley brakuje w łóżku.
Szuflady od mojej szafy były otwarte, co oznacza, że Ashley wzięła jakieś ubrania. Miałem rację. Kiedy szukałem ubrań dla siebie, zauważyłem, że parę moich dresów brakowało, a jedena z moich koszul też zniknęła.
Chichocząc ubrałem spodnie dresowe, które były luźne na biodrach, i fatygujac się by założyć koszulkę, zeszłem na dół.
Zeszłem po schodach, aby zobaczyć Ashley i Zayn'a na kanapie rozmawiających. Ashley miała zmartwioną twarz i kiedy mnie zauważyła rzuciła mi na fałszywy uśmiech.
Ashley's POV
Czułam Harry wstaje się z łóżka, ale utrzymuję zamknięte oczy i tak. Byłam bardzo zmęczona i wciąż jestem chora.
Po próbie zaśnięcia, wstałam i otworzyłam szafę Harry'ego. Chwyciłam parę spodni dresowych i koszulkę, jego ulubioną. Przebrałam się w nie, a następnie zeszłam na dół.
Włączyłam telewizor i przełączyłam na Nickelodeon, gdzie akurat leciał SpongeBob .
Jakieś pięć minut później rozległo się pukanie do drzwi. Jęknęłam i wstałam z mojego wygodnego miejsca. Zobaczyłam kto to był, zanim otworzyłam.
-Hej Zayn, wejdź.-mówię, zamykając za nim drzwi. Przechodz moją drogę z powrotem do mojego miejsca na kanapie i wyciszy oglądam program dla dzieciaków.
-Hej. Czy czujesz się lepiej? Harry powiedział nam, że jesteś chora.-odpowiada i siada obok mnie.
-Tak, chyba tak. Czy chcesz z nim rozmawiać? Mogę po niego pójść, żeby szybko wyszedł spod prysznica.
-Nie, bo właściwie przyjechałem tutaj, żeby porozmawiać o czymś z tobą.
-Och, w porządku. Co tam? - pytam.
-No to co byś zrobiła, gdybym ci powiedział, że mam sposób, abyś dostała się z dala od Harry'ego i wróciła do swojej rodziny?
-Nie chce mieć potem kłopotó z Harrym.
-Tutaj jesteś rzeczą, Ashley. Nie okłamuję ciebie. Mam sposób, żeby cię stąd wyciągnąć. Z lub bez twojej zgody. - Zayn mówi podaje mi kawałek papieru do ręki.
Zaraz po tym Harry przychodzi na dół. Odsuwam się jak najdalej od Zayn'a by uzyskać, jak największą przestrzeń.
-Cześć kochanie. Coś nie tak?
-N-nic złego - jąkam sie. Niech cię usta dlaczego się zacinacie.
Harry daje mi dziwne spojrzenie. On oczywiście wie dlaczego sie jąkam.
-Więc Zayn co potrzebujesz? - pyta owijając rękę wokół mojej talii.
-Nic. Po prostu miałem coś, do powiedzienia, Ashley-mówi, spoglądając na mnie.
-T-tak - mówię. Klnę na siebie za jąkanie się ponownie.
- Pójdę już. - Zayn sięga do klamki. Wychodzi i zamyka za sobą głośno drzwi.
-Okej Ashley. Co do cholery ci powiedział ? -Harry pyta przesuwając rękę z mojego pasa. Odwraca się wokół mnie, więc jestem twarzą do niego.
- Ja-on- Zayn powiedział, że zabierze-wyduszam.
-Ashley zwolnij. Zayn powiedział, że zabierze... co?- Harry pyta spokojniej.
-Zayn powiedział, że zabierze mnie - szepczę na tyle głośno, żeby usłyszał.
- Miał zamiar zabrać cię gdzie?
-Z daleka od ciebie.
----
Przepraszam za spóźnienie ale jakoś brak czasu ;/Zostaw coś po sobie!
CZYTASZ
Stockholm Syndrome //h.s
FanficAshley myślała, że było to doskonałe życie dopóki nie została porwana przez Harry'ego Styles'a i dowiedziała się prawdy o wszystkim. Opowiadanie jest tłumaczeniem, oczywiście dostałam na nie pozwolenie. Autorka: @emmalilius