Rozdział 8

3.2K 106 19
                                    

  Nick's POV

Kiedy budzę się pierwszą rzeczą, jaką robię, to sprawdzam mój telefon, przeglądając wszystkie  nowe zgłoszenia. Miałem nieodebrane połączenie z nieznanego numeru. Widząc, że ta osoba zostawiła wiadomość głosową,  odsłuchuję ją.

'No Nick zgadnij kto. Tu Zach. Twoja siostra jest trupem następnym razem. A jeśli to nie ona pierwsza, jeśli zobaczę , że ty lub Styles, będę się upewniać, czy oby na pewno ktoś z was nie żyję. Pan przyniósł to na wszystkich trzech z was. Uważaj na siebie.'

Szybko zablokowałem mój telefon i rzuciłem go na drugą stronę łóżka. Wstałem i uderzyłem ręką w ścianę.

Najwyraźniej rodzice usłyszeli mój akt gniewu i wpadli do mojego pokoju.

-Nick Kochanie. Co się stało ? - moja mama pyta cicho, ma oczy czerwone od płaczu.

-To moja wina -wykrztuszam.

-Co twoja wina? - pyta pomagając tacie, kazać mi usiąść na łóżku.

- To moja wina, że jej nie ma. Gdybym był tu, to by się nie stało. Gdybym tu był, mógłbym ją chronić! - krzyczę.

- Nick nic nie mogłeś zrobić. Żaden z nas nie mógł nic zrobić. Ona została porwana w drodze ze szkoły do ​​domu.- mówi mój tata, kładąc dłoń na moim ramieniu.

Wstaję, biorę mój telefon wychodzę z pokoju. Rodzice nie zatrzymali mnie, wiedząc, że ja po prostu chcę być sama.

  Ashley's POV

Budzę się w pustym łóżku. Domyślam się, że wszystko było tylko snem. Z westchnięciem wstaję, i łapię trochę ubrań z szafy.

Idę do łazienki i zamykam za sobą drzwi blokując je. Rozbieram się i wchodzę pod prysznic, a ciepła woda spada na moje ciało. Po wykonaniu mojej kąpieli, suszę się, zmieniam na ubrania na tank-top i szorty.

Zrobiłam sobie warkoczyka, i zaczęłam się malować. Nałożyłam masakrę i korektor. Kiedy skończyłam włożyłam telefon do tylnej kieszeni szortów*, po czym skierowałam się w stronę schodów.

Już miałam stawiać ostatni krok, kiedy zauważyłam dziewczynę około mojego wieku, która siedzi na kanapie. Zmieszana, podchodzę do niej.

-Cześć, jestem Ashley - mówię.

-Jestem Mia - odpowiada uśmiechając się.

-Nie chcę być niegrzeczna, ale kim i dlaczego tu jesteś? -pytam. Jej uśmiech blednie.

- Och , przepraszam, myślałam, że Harry ci powiedział.

- Nadal nie odpowiedziałaś na moje pytanie - mówię trochę zirytowany.

-Jestem Mia. Dziewczyna Harry'ego - mówi uśmiechając się trochę.

-D-dziewczyna?-jąkam się.

- Tak- mówi Mia wysyłając mi dziwne spojrzenie.

-Nie wiedziałam, że ma dziewczynę-mówię.

- Cóż, teraz wiesz.- powiedziała wstając.-Powiedz Harremu żeby do mnie zadzwonił, kiedy wróci.

- Poczekaj, Harry'ego tu nie ma?

-Nie było go tu odkąd przyszłam.  Myślałam, że trochę poczekam, ale nadal go nie ma.- mówi Mia.

-Więc jak weszłaś do środku?- pytam podejrzliwie.

-Mam klucz.

- Oczywiście, że tak - mruczę pod nosem.

- Co?

- Och, nic - mówię z fałszywym uśmiechem. - Powinnaś juz iść. Miło było się poznać.

Gdy zniknęła, padam na kanapę. Postanawiam zadzwonić do Louis'a, czy wie, gdzie Harry.

  Louis's POV

-Halo? -bełkoczę zaspany do telefonu.

-Hej, Louis. Spałeś? Przepraszam. Mogę zadzwonić później.- mówi.

-Nie, nie. W porządku. Wstaję teraz tak czy inaczej.

-Och, okej. Dobrze. Wiesz, przypadkiem gdzie jest Harry?-pyta.

Patrzę znad mojego telefonu, aby zobaczyć osobę śpiącą na sofie. Westchnęłem i odwróciłem moją uwagę z powrotem do telefonu.

-Nie wiem. Niestety Ash.-kłamię.

-W porządku, Lou. Jeśli usłyszysz coś od niego, możesz do mnie zadzwonić?

-Tak, mogę to zrobić - odpowiadam.

-Dzięki. Oh i znasz dziewczynę o imieniu Mia? Była na kanapie, kiedy zeszłam na dół. Twierdziła, że jest dziewczyną Harry'ego, i że dał jej klucz do domu - mówi Ashley.

-Mia? Tak znam ją. Myślałem, że Harry z nią zerwał, ale jednak nie. Ale nie ma o co się martwić, o to że dał jej klucz. - ziewam.

-Okej. Dziękuję Louis. Dam ci teraz pospać.

Odkłada słuchawkę zanim będę mógł coś powiedzieć. Ziewam i cofam się, aby zobaczyć tłum kręconych włosów na poduszce, na kanapie.

Wiedząc, że Harry jeszcze śpi, spadam z powrotem do łóżka, by znów powitać sen.

-----
*Nie pytajcie skąd ma telefon. Nie wiem. Dużo osób pytało się o to autorki w komentarzach, ale ona odpowiadała, że jeszcze nie doszliśmy do momentu kiedy będzie to wytłumaczone, więc mamy czytać dalej.

Okej wiec zaczynamy maraton ^^
Nie będzie on jakiś mega długi ze względu na to że nie miałam czasu tłumaczyć. Wiem, że wakacje i czasu mamy w nadmiarze, ale rzeczy ważne i ważniejsze.

Zapraszam do czytania!
Next-1 ☆

Stockholm Syndrome //h.s Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz