|15|

369 32 3
                                    

Luke's pov

Byłem bardzo podekscytowany biwakiem. Ja i Mike mieliśmy dzielić namiot. Oboje bardzo się z tego powodu cieszyliśmy. Można było posiedzieć i pooglądać gwiazdy albo pójść pomoczyć nogi w pobliskim jeziorku. Na brzegu wyrastało drzewo które było zawieszone tuż nad taflą wody. Nikt chyba jeszcze o tym nie wiedział bo ja jako najsarszy z toważystwa zostałem wysłany po drewno. No może jeszcze Mike bo postanowił iść ze mną i jak coś pomóc. Tak więc z rękami pełnymi chrustu wróciliśmy do obozu. Zaczęliśmy układać stos patyków i liści na rozpałkę. Reszta rozkładała namioty. Usłyszałem pisk.
- Co się stało? - podszedłem do grupki chłopaków.
- Nic - parsknęli śmiechem - Tylko Iwo zobaczył zaskrońca - cały czas rechotali.
- Aha - szybko oddaliłem się od nich.
W między czasie Mike zdążył ułożyć już całe ognisko. Przyciągnąłem go do siebie i cmoknąłem go w policzek.
- Dzięki że to dokończyłeś - patrzyłem jak chłopak się czerwieni. Wyglądał bardzo uroczo.

Od prawie trzech godzin siedzieliśmy przy rozpalonym ognisku. Luna namówiła mnie żebym wziął swoją gitarę, tak więc ja grałem a wszyscy śpiewali. Byłem bardzo zmęczony po zarwanej poprzedniej nocy.
- Dobra. Idę już spać. Tylko niech nikt nic sobie nie zrobi. I jeśli usłyszę jak ktoś będzie się darł po pijaku od razu wiozę go na izbę wytrzeźwień. Dobranoc. - cisza która mi odpowiedziała dała mi cichą satysfakcję.

Szybko zdjąłem buty i wsunąłem się do śpiworu. Kiedy już prawie zasypiałem do namiotu ktoś wszedł. Po tym jak prawie wywrócił się o moje nogi już wiedziałem że to Mike. Usłyszałem cichy szelest drugiego śpiwora tuż obok mojej głowy. Czułem wzrok chłopaka na sobie co wpłynęło na mnie kojąco. Po chwili coś zetknęło się z moim policzkiem. Tylko na parę sekund ale jednak. Michael w końcu pocałował mnie. Nieważne że w policzek liczyło się tylko to krótkie zbliżenie. Tylko na moment otworzyłem oczy ale chłopak już to zauważył. Nie widziałem za dobrze ale mogłem się założyć że Michael znów się zaczerwienił. Nie to że mi się nie podobało. To mi się BARDZO podobało. Uważałem że to jest cholernie urocze. Spokojny i szczęśliwy powoli zasypiałem. W końcu moje myśli zastąpiły sny.

Michael's pov

Czekałem aż blondyn zaśnie. Z doświadczenia wiedziałem że bardzo trudno jest go obudzić kiedy pójdzie spać. Około drugiej dopiero miałem pewność że zasnął. Mogłem przystąpić do mojej zemsty. Wyciągnąłem dwa opakowania: jedno z białą a drugie z różową farbą. Zmieszałem oba kolory aby powstał bardzo jasny niebieski.  Z uśmiechem na twarzy nakładałem farbę na włosy chłopaka. Parę razy przerwałem kiedy poruszał się. W końcu udało się. Odczekałem godzinę dla pewności że kolor dobrze złapie. Zabrałem się za zmywanie farby z włosów. Na szczęście wziąłem ze sobą gąbkę i dużą butelkę z wodą. Dużym ułatwieniem było również że teraz różowo włosy skopał z siebie śpiwór. Kiedy już wszystko było zrobione sam położyłem się spać. Była jakaś czwarta albo piąta.

Luke's pov

Obudziłem sie jakoś o dziesiątej. Jak sie okazało Mike jeszze spał a reszta przesiedziała całą noc na dworze. Teraz sprzątali swoje namioty.  Wyszedłem z namiotu. Szybko poszedłem się ogarnąć. Po drodze minąłem parę osób. Wszyscy się do mnie uśmiechali. Oczywiśćie również również sie uśmiechałem. Kiedy moja siotra mnie zobaczyła pisnęła i pobiegła w stronę namiotu w którym spał Michael. Nie wiedziałem o co jej chodzi.

Michael's pov

Ktoś brutalnie próbował mnie obudzić.
- Daj jeszcze pięć minut- mruknąłem i naciągnąłem śpiwór na głowę.
- Michael wstawaj muszę cię przytulić - usłyszałem pisk jakiejś dziewczyny.
- Narazie jest to zarezerwowane tylko dla Luke'a - odpowiedziałem niedokońca świadomie. Usłyszałem kolejny pisk.
- Dobra już wstaję. O co ci chodzi Luna?
- Po pierwsze to co powiedziałeś było mega urocze a po drugie dziękuję że przefarbowałeś włosy Luke'a  Zawsze chciałam to zobayczć - wytrzeszczyłem oczy na siostrę mojego przyjaciela.
- Tylko nic mu nie mówcie chcę żeby odkrył to sam .
- Dobra, ale obiecaj że nie dasz mu się tak łatwo przefarbować spowrotem na blond- zgodziłem się ale wiedziałem że raczej mu pomogę bo inaczej będzie na mnie mega zły.
- To do zobaczenia- powiedziała.
- Pa Luna.

I jak rozdział? Trochę krótki ale mamy wkońcu zemstę Mikeya. Ktoś pamięta za co? Pozdrawiam z wycieczki szkolnej

Ps. Bardzo ale to bardzo dziękuję za te 2k wyświetleś. Jesteście wspaniali

Penguin "MUKE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz