4

101 8 5
                                    

POV. Żółta kupa futra

Wow tak zimno

Wow wychodzę stąd 

POV. Narrator

W tamtym momencie kupa futra wyszła  z kartonu i z buta wjeżdżam otworzyła zamrażarkę. Jako iż była już noc pobiegła do pokoju Adama, narobiła mu na dywan, a następnie uwaliła mu się na ryj i poszła spać. 

------------------------------------------------TAJM SKIP-------------------------------------------

POV. Adam

Obudziłem się rano z czymś ciężkim na łbie nie widząc słońca. Spróbowałem strzepnąć to ręką, ale było zbyt wielkie i zbyt kupowo-futrowe. W zamian za to ugryzło mnie, więc czekając aż raczy oderwać swoją dupęcję od mojej twarzy. Ledwo co oddychałem, ale nie chciałem skończyć jako same kości, chociaż kości pewnie też już by nie było. Leżałem tak jakieś dwie godziny, aż interesujący się mną obiekt zeskoczył z łóżka, wyszedł z pokoju i po pewnym czasie wrócił z miską w pyszczku. Wtedy ogarnąłem, że to przecież moja żółta kupa futra i już wiem jak ją nazwę - Pieseł. Dlaczego Pieseł? Ponieważ nazwa użytkownika ,,Pies" była już zajęta. Po namyśle nalałem mu do miski wody, a do drugiej włożyłem upolowanego własnymi rękami gołębia. 

POV. Pieseł

Wow jednak nie jest zły.

Wow gołomp

Wow woda

Wow dobre

Wow spać

Wow znów uwale się na Adamie Tak bardzo

Wow ide nasrać na dywan

Wow narka złe ludki nq


Mój Przyjaciel PiesełOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz