Akashi x Reader [KnB]

760 53 8
                                    

"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"...Nie opuszczę cię, do śmierci.."

Już od dłuższego czasu planowałam odejście od Akashi'ego.
Pewnie jesteście ciekawi czemu.
Wielka willa.
Bogate wyposażenie w ogromnym domu.
Brak obowiązków domowych, ponieważ od tego mamy służbę.
Miliony na koncie bankowym.
Inteligentny i przystojny małżonek z własną firmą.
Marzenia każdej kobiety.
Może się wydawać, że jest idealnie.
Tak naprawdę nie jest tak super.
Owszem te wszystkie wcześniej wspomniane rzeczy są...ale czuję się samotna.
Akashi mnie zaniedbuje.
Wiem, że ciężko pracuje i się stara, ale przez około trzech tygodni nie sypia w domu.
Na początku podejrzewałam go o zdradę, ale wiem, że nie byłby do tego zdolny.
Wczoraj była nasza druga rocznica ślubu...a on i tak nie przyszedł.
Pewne jest to, że próbowałam się do niego dodzwonić, lecz za każdym razem włącza mi się sekretarka.
Jeśli tak ma wyglądać reszta mojego życia to sobie podaruje.

Skoro go już nie interesuje, znalazłam sobie pracę.
Pracuje jako kelnerka w barze z koktaliami.
Pieniądze z tego słabe, ale starczy na wynajem małego mieszkanka w bloku.

Właśnie jestem w pracy.
Uniform składa się z sukienki w
biało - pudrowe pionowe paski.
Kiedy przyniosłam zamówienie w drzwiach wejściowych stanęła osoba, której się tutaj niespodziewałam.
Mianowicie Akashi.
Wzrokiem przeczesał cały bar, aż w końcu natknął się na moją osobę.
Natychmiast do mnie podszedł.

-[Reader]?Co ty tu robisz?-zapytał ciągnąc mnie na najdalszy kraniec baru.

-Pracuje, Akashi.-odpowiedziałam z naciskiem na jego nazwisko.

-A gdzie powinnaś być?

-W sądzie i po rozwodzie.-rzekłam krzyżując ręce.

-...-na chwilę odebrało mu mowę-Idziemy do domu.-powiedział po czym chwycił mnie za nadgarstek i zaczął prowadzić w stronę domu.

Próbowałam się wyrwać, lecz bez skutku.
Na czas jazdy limuzyną też mnie nie puścił.

-Skąd ci się zachciało rozwodu?-spytał wlepiając we mnie swoje oczy z heterochromią.

-...-chwilę się zastanowiłam i postanowiłam mu wszystko wygarnąć.

-Od trzech tygodni nie ma cię w domu.
Kiedy chce chociaż chwilę z tobą pogadać włącza mi się sekretarka.
Teraz muszę się z tobą umawiać na wizyty aby porozmawiać?

-...-widocznie nie wiedział co powiedzieć.

-A zapomniałabym, wczoraj była nasza druga rocznica ślubu, a ty nawet nie zadzwoniłeś.
Jeszcze dziwisz się, że chce rozwodu.-kiedy skończyłam poczułam ogromną ulgę.

Zdecydowanie za długo trzymałam to w sobie.

-Ale wiesz, że nie pozwolę ci odejść?-wyszeptał coś czego nie zrozumiałam.
W tym momencie dotarliśmy ma miejsce.
Akashi zaczął mnie ciągnąć w nieznanym mi kierunku, dalej trzymającą mnie za nadgarstek.

Przemierzaliśmy różne korytarze naszego domu, aż doszliśmy do czarnych drzwi.
Akashi wyciągnął klucz ze swojej kieszeni i otworzył tajemnicze drzwi.
Za nimi ukazały się gołe ceglane ściany i kamienme schody.

-Idź przodem.-powiedział.

Ruszyłam posłusznie do przodu.
Powód wykonania rozkazu to ciekawość.
Coś mi tu nie grało, ale dalej podążałam na przód.
Teraz i tak była droga bez powrotu.
Akashi szedł za mną.
Nagle poczułam uderzenia w tył głowy, po czym urwał mi się film...

—TIME SKIP—

Obudziłam się przypięta do kamiennej ściany jakimiś łańcuchami.

-Mówiłem, że nie dam ci odejść [Reader]-chan...

Po usłyszeniu znajomego głosu podniosłam głowę.
Zaraz po tym zobaczyłam uśmiechającego się psychicznie Seijiuro.
Stał przy stole na którym leżały różne nożyczki.
Małe, ale ostre.
Duże, ale tępe.
I inne.

-Wiesz...ojciec przekazał mi jedną żelazną zasadę...
Każdy, nawet ktoś kogo kochasz, musi ponieść karę za swoje czyny*...a poza tym narzekałaś, że o ciebie nie dbam.
Pora nadrobić zaległości, prawda [Reader]?-powiedział po czym zaczął się do mnie zbliżać z nożyczkami.

Teraz wiedziałam, że stąd odejde...
ale dopiero po śmierci.

*zdanie z opowiadania...Catvilian: Message Aomine Daiki

Wybacz jeśli źle napisałam twój nick.

Mam nadzieje, że wreszcie Akashi nie wyszedł bardzo OC :')
Najpierw za miły teraz pewnie przesadziłam z jego...mroczniejszą stroną :')

Gwiazdka?
Komentarz?
Byłoby miło...do nexta!

EMPTY HEAD | OneShoty[PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz