Rozdział 11||WAŻNE INFO

564 28 3
                                    

KONIECZNIE PRZECZYTAJCIE NOTKE POD ROZDZIAŁEM. A TERAZ, MIŁEGO CZYTANIA. ;D


Gdy chłopacy podeszli dałam im mój telefon i włączyłam nagranie. Oglądali je z otwartą buzią. Ja słysząc to nagranie po raz setny po prostu zajęłam się czymś innym , czyli rysowaniem. Cóż nie najgorzej rysowałam ale też nie najlepiej. Gdy skończyli oglądać oddali mi telefon i się nie odzywali ani do siebie ani do mnie. Chyba ich zamurowało. Hehe bywa.
-Wow...- wydusił w końcu z siebie Leo.
-To było.... lepsze od oryginału. - powiedział Charlie.
-Ym.. ta dzieki. Niestety słyszałam o czym gadacie i...-przerwali mi... oj nie ładnie.
-Podsłuchiwałaś?!- krzykneli z wyrzutem razem. Ja tylko na nich spojrzałam ze wzrokiem mówiącym "wy tak na serio?"
-Nie, poprostu gadaliście tak głośno, że nie musiałam podsłuchiwać, żeby was usłyszeć. -skłamałam.
-Aa... no to ten.. skoro już wszystko wiesz..- Charlie podrapał się z zakłopotaniem po karku.
-Powiem wam tyle... Nie zgadzam się na to.
-Ale dlaczego?! Masz wspaniały głos ta Weronika też! Razem tworzycie super duet!- oburzony Leo śmiesznie wygląda. (Ahaha pozdrawiam Michałowską i naszego skype XD~Autorka)
-Leo, Charlie zrozumcie (?) że ja nie chce tego. Ja nie chce być jakoś super gwiazdą bo wystąpie w BGT... wystarczy mi już to, że mam brata który jest super rozpoznawalny w Anglii i Polsce, zresztą nie tylko tam... jak się media dowiedzą, że Charlie ma siostrę nie będę miała życia... Rozumiecie?
-Tak rozumiemy.. ale to była okazja na spełnienie marzeń Amelia..- powiedział blondyn. Marzeń? Jakich znowu marzeń? Chyba jego a nie moich... Owszem chciałabym i to mega mocno wygrać BGT albo być chociaż w półfinale ale to nie wypali... Nigdy powtarzam NIGDY nie zaśpiewam przed tysiącami ludzi..
-Spełnieniem marzeń? Czyich? Moich czy waszych? Słyszałam co mówiliście.. Nigdy nie zajme pierwszego miejsca, ja nawet nie dojde do półfinału!
-Ale możesz chociaż spróbować- powiedział mój i mojego brata przyjaciel.
-NIE ROZUMIECIE, ŻE NIE DAM RADY ZAŚPIEWAĆ PRZED TYLOMA LUDŹMI?!- wykrzyczałam i opadłam na łóżko. Nie, opadłam to za lekkie słowo. Ja sie wręcz na nie rzuciłam jak zwierze na mięso. Usłyszałam tylko jak któryś z chłopaków wyszedł z mojego pokoju i nieźle przy tym trzasnął drzwiami. Nagle poczułam jak łóżko ugina się pod czyimś ciężarem.
-Księżniczko proszę, nie bądź na nas zła. - czyli to Charlie sie tak zdenerwował a Leo został tu. Poczułam jak kładzie rękę na moich plecach i lekko je głaszcze.- Hej żyjesz mi tu jeszcze?

---------------------------

Hej,hej i o to ja z kolejnym rozdziałem. Mam dla was ważną jak i pewnie dla niektórych smutną informacje... Zawieszam książkę na czas NIEOKREŚLONY. Nie wiem kiedy wrócę i powiem wam odazu, że nie zawieszam jej ze wzgledu na problemy w życiu prywatnym tylko musze tak jakby "odpocząć" od tego. Oczywiście w zanadrzu mam jeszcze kilka rozdzialow wiec jak wroce odrazu pojawi sie rozdzial. No to bez zbędnego gadania ja juz sie z wami żegnam i do zobaczenia ;*

Brother~ ||Bars and Melody||*zakończona*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz