Rozdział 50

199 8 5
                                    

NIESPODZIANKA NA ŚWIĘTA!!!

Chciałam przejść przez ulicę, mimo dużej ilości alkoholu we krwi, obejrzałam się w prawo i w lewo, nic nie jechało.
Możesz iść.
Przeszłam, i usłyszałam nagle warkot silnika a potem nicość.
_-_-_-_-_-_-
Nicość, czy to na prawdę było nic? Najpierw ból a następnie dusza ulatująca powoli z ciała. Później były tylko myśli, które nie sposób zatrzymać.

Wyobraź sobie że stoisz sama pośród czarnej niekończącej się przestrzeni, twoja oczy nie widzą nic, ale dusza wie wszystko.
Biegniesz przed siebie, ale nie ruszasz się. Upadasz na kolana, ale stoisz. Zaczynasz płakać ale nie słychać twojego szlochu, ani nie widać łez. Niby jesteś ale jednocześnie cię nie ma. Więc co ci pozostaje ? Możesz tylko myśleć o tym co się stało, co się dzieje i co może się zdarzyć.

Czy ja nie jestem przypadkiem za młoda na to żeby tak teraz skończyć życie?

Zaczęłam wspominać ostatnie sprawy, a może to życie zaczęło mi przelatywać przed oczami ? Widziałam różne scenki...na przykład wtedy kiedy dowiedziałam się że Charlie jest moim bratem...

"-Mamo...? Tato...? Dlaczego?-spytał mój brat. Jak to teraz śmiesznie brzmi. Idol tysiąca nastolatków moim bratem... Śmieszne."

Albo kiedy w BGT pomylili mój e-mail i prawie straciłam nadzieję na spełnienie marzeń.

"-co? Aale jak to?! Przecież Jury zagłosowało 4 razy na tak!

-No ale skoro nie dostałyście maila to chyba jasne, że nie przeszłyście dalej. A teraz przepraszam ale mam prace, do wiedzenia i miłego dnia. "

No i wtedy kiedy...

"-Co czujesz kiedy się całujemy?-chwile zastanawiałam się nad odpowiedzią.
-Motylki w brzuchu i takie dziwne kłucie w sercu.-ciągle żaden z nas nie odrywał wzroku.
-Czuje to samo. Kocham Cię Natalia-powiedział i na powrót mnie pocałował.
-Ja... ciebie... też... Leondre..."

Jedno z najlepszych wspomnień.
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam. Nigdy wcześniej nie byłam w stanie sobie wyobrazić że mogę kogoś tak pokochać, że może mi na kimś aż tak zależeć.
A jednak później to się potwierdzało...

" Natalio Amelio Smith czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na świecie i zostaniesz moją dziewczyną?
-Oczywiście, że zostanę!"

I to coraz bardziej...

"-Wiem że już to robiłem, ale chciałbym to powtórzyć, tym razem oficjalniej. Natalio Lenehan, czy wyjdziesz za mnie ?
- tym razem nie była tak zdziwiona jak rok temu za pierwszym razem ale też byłam bardzo zaskoczona. Wyjęłam pierścionek z pudełeczka..."

A więc patrząc na całokształt moje życie wcale nie było aż takie złe.

Nagle coś się stało...
Coś czego raczej się nie spodziewałam...
Obudziłam się...

Powoli otworzyłam oczy, ale po chwili znowu je zamknęłam ponieważ zaczęło mnie razić ostre białe światło.
Chwila, czy ja jestem w szpitalu?
Czyli jednak żyję?!
Chciałam podnieść prawą rękę, ale nie udało mi się. Poczułam łzy zbierające się w kącikach moich oczu. Żyję ale jestem sparaliżowana. W takiej sytuacji chyba wolałabym już umrzeć. Nie będę mogła robić tyłu rzeczy, moje życie całkowicie się zmieni..

Brother~ ||Bars and Melody||*zakończona*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz