Rozdział 1

1.4K 46 3
                                    

Pewnego dnia wybrałam się z moją przyjaciółką Weronika do skate parku. Oczywiście jak to ja odrazu poszłam na największą rampe. Szczerze? Bałam się z niej zjechać i to cholernie, ale cóż raz sie żyje, co nie? Zjechałam pare razy z rampy gdy schodziłam z rampy na skate park weszło dwóch chłopaków w kapturach. Pierwszy gdy zobaczył, że są tu tylko dwie osoby czyli ja i Werka odrazu ściągnął kaptur. Pierwsze co to w oczy rzuciły mi się jego blond włosy i niebieskie oczy. Przypominali mi takich dwóch chłopaków z BAM ale pewnie zbieg okoliczności. Gdy drugi chłopak ściągnął kaptur spojrzałam na jego piękne brązowe oczy. Zatopiłam się w nich. Są takie piękne.. NIE! STOP! Natalia o czym ty myślisz?! Nawet go nie znasz! Odwróciłam się w strone gdzie jeździła Erka (tak mowie na Weronike) , wzięłam deske w rękę i pobiegłem do niej.

-Werciaaa....- specjalnie przedłużyłam jej imię.

-Dobra, co chcesz?- no i BINGO. Jak ona mnie dobrze zna. Na moją twarz wpłynął złośliwy uśmieszek.

-Widzisz tych dwoch, tam?-pokazałam jej głową bo jednak nie chce wytykać palcami.

-No... Czekaj... Czy to nie...-zaniemowiła. Stała z szeroko otwartymi oczami i patrzyła na tych dwóch chłopaków.

-No co? Może mi jeszcze powiesz, że ich znasz?-prychnełam.

-Oczywiście!-krzyknęła.

-Nie drzyj sie tak... Jeszcze usłyszą o czym gadamy!-uciszyłam ją. Wtedy coś mi wpadło do mojego pustego łba i spojrzałam na blondyna.. Dopiero teraz zauważyłam to podobieństwo między nami.. To pewnie tylko zbieg okoliczności. Pfy..

-Też to widzisz?-spojrzałam na Weronike jak na jakąś idiotke. O co jej chodzi?

-No.. A o co ci chodzi?-spytałam ostrożnie bo wiem, że ona zaraz może zacząć piszczeć z niewiadomego powodu.

-No tego blondyna.

-Widze. Co związku z tym?

-To, że cholernie jesteś do niego podobna.

-Sorry ale ja nie mam rodzeństwa.- powiedziałam śmiejąc się.

-Wiem... Nie, ja do Nich ide.-i poszła...

-I co zostawisz mnie tu?!-krzyknęłam za nią, mając gdzieś to, że tych dwóch tu wciąż siedzi.

-Oczywiście kochanie!-krzyknęła. Nienawidzę jej całym sercem...

-Będziesz czegoś chciała-warknełam pod nosem i ruszyłam za nią. Stanęłam obok niej i nie zwracając uwagi na chłopaków którzy stoją obok nas, odezwałam się.

-To juz nie pierwszy raz gdy zostawiasz mnie dla jakiś chlopakow. Jeszcze raz a...- nie dane było mi dokończyć, ponieważ ten blondasek mi przerwał.

-Mela...?

-----------------------

No to pierwszy rozdział zrobiony. Troche zwlekalam z napisaniem go ale cóż poradzić. Troche zmieniłam go niż miałam w planach go napisać ale... Moim zdaniem wyszedł fajnie. No to tak... Nastepny rozdział najprawdopodobniej pojawi sie w środę wieczorem. To chyba tyle. W takim razie do zobaczenia!

Brother~ ||Bars and Melody||*zakończona*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz