– Nie mogę.
– Dlaczego?
– Ponieważ przez to się uśmiechasz – stwierdził, patrząc mi w oczy. – A według mnie, masz śliczny uśmiech.
Popatrzyłam na niego uważnie, by znaleźć jakąkolwiek oznakę, że żartował, ale niestety nic takiego nie dostrzegłam.
Nie mogłam w to uwierzyć - Liam właśnie powiedział mi komplement. Według planu, on miał zachwycać się Ashley, a nie zwracać uwagę na mnie!
– Przewidziało ci się. Kiedy się uśmiecham, to mój strój na bal przebierańców jest gotowy.
– Jeżeli przebierasz się za księżniczkę lub Miss Universe.
– Co? Przecież do tego nie potrzebuję przebrania, ja już tak wyglądam – zażartowałam, zarzucając włosy do tyłu.
– Waters, Clarkson w klasie się nie flirtuje! – krzyknął nauczyciel, a ja zaczęłam się zastanawiać z jaką siłą musiałabym uderzyć o parkiet, by zapaść się pod ziemię.
– A na przerwie można? – spytał brunet. W tamtym momencie, przyłożyłam otwartą dłoń do czoła.
– Nie obchodzi mnie to, co robicie na przerwie. Wtedy jem kanapkę – zaśmiał się plastyk.
– To dobrze – westchnął chłopak z udawaną ulgą, na co większość osób w sali zareagowało chichotem. Miałam cichą nadzieję, iż podłoga jednak się rozstąpi i mnie pochłonie.
Zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem to, co mówił plastyk, nie było prawdą. Czy Liam mnie podrywał?
Trochę obawiałam się również, iż jutro, a może nawet dzisiaj, stanę się obiektem plotek. W końcu nie każdy siada z popularsami przy stoliku, a później jest upominany przez pedagoga za flirt z jednym z nich.
– Spójrz na mnie – szepnął brunet. – Chyba miałaś mnie malować.
– Racja, sorry – wymamrotałam, po czym wróciłam do poprzedniego zajęcia. Chłopak dalej robił zabawne miny, a ja nie potrafiłam się nie śmiać.
Spojrzałam na artystę, który patrzył na nas pobłażliwym wzrokiem, ale nic nie powiedział. W przeciwieństwie do uczniów, komentujących nasze zachowanie.
– Dobra, dość tego – stwierdziłam stanowczym, ale przyciszonym głosem. – Te laski chyba zaraz mnie zamordują.
– Nic ci się nie stanie, obronię cię.
– Dziękuję, rycerzu, lecz chyba na nic się to zda w starciu z kanibalami...
– Fakt. W takim razie cię zostawiam – wypowiedział te słowa, a ja uderzyłam go delikatnie w ramię.
– Cóż za gentleman.
– Jedyny w swoim rodzaju.
– W to nie wątpię... Kurczę, mieliśmy to skończyć!
– Tak, mieliście to skończyć – odezwał się po raz drugi nauczyciel. – Macie na to czas na przerwach i po szkole.
– Przepraszamy – wymamrotałam cicho.
– Nic nie szkodzi! Ja też kiedyś byłem młody. W sumie dalej jestem – stwierdził, a kilka osób zachichotało. – Czterdzieści lat to przecież druga młodość!
– Całkowicie się z panem zgadzam –powiedział Waters, a plastyk popatrzył na niego zadowolony.
– Chociaż ty jeden... Dobra, koniec tego gadania, wracacie do tworzenia portretów!
CZYTASZ
My friend's crush [WOLNO PISANE]
Genç Kurgu" Podeszłam do Ashley. Siedziała sama w kącie, wyglądała na smutną. - Hej, co się stało? - spytałam. - Kojarzysz Liama Watersa? Nie zwraca na mnie uwagi - oczywiście, że go znałam. To był jeden z tak przeze mnie "uwielbianej" elity. - Kochana, o...