5#

62 4 1
                                    

Byłam na miejscu. Anglia. Zawsze chciałam tam mieszkać. Sterwadessa wyszła i powiedziała wszystkim żeby jeszcze nie wychodzili. Szła i nagle zachaczyla się o moja torbę. Spadła i był ubaw. Znaczy zaslonilam swoją twarz i się smialam. Sterwadessa na szczęście tego nie zauważyła, ale mnie najlepiej zna z całego samolotu.
-Proszę, proszę Liv. Cały czas robisz mi psikusa! -powiedziała.
-Tak wiem, ale teraz to był przypadek bardzo SMIESZNY przypadek. -odpowiedziałam śmiejąc się jeszcze bardziej.
-Popamietasz mnie jeszcze. -odparła zrobiła swój zawrót i poszła.
Zawsze tak mówiła, ale i tak nic specjalnego nie robiła. Tata powiedział mi, ze to niby moja ciocia. Chyba z dwa razy na nią tak powiedziałam, ale i tak ja bardzo lubię. Czas wyjąć swoje walizki. Po chwili wszyscy zaczynali wychodzić. Wzięłam swoje walizki lecz nie ujrzałam brata.

#Zapraszam dalej.

Wszystko od nowa. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz