11#

39 2 0
                                    

Zostawiłam swoją naj i małymi krokami poszłam do pokoju nauczycielskiego. I te zdiecie. Hm ciekawe kto był na tej fotografii. Weszłam do sali.
-Wołała mnie pani.
-Tak usiądź proszę. -powiedziała.
-Usiadłam na krześle i przez chwilę patrzyłam się na jej biurko.
-To co pani ode mnie chce? -po 10 sekundach mruknelam.
-Liv. Jutro zapoznam ciebie i jedną bardzo ważna osobą w twoim życiu. -odrzekla.
-Słucham?? A niby kogo? -odpowiedzialam.
-Tego dowiedz się jutro. -odpowiedziała.
-Emm no dobrze, a może mi pani pokazać te zdiecie?
-Jakie zdiecie?! -powiedziała szybko.
-Te co jest na biurku. -😮
-Em. No. Hm. -szukała wymówki.
Nagle się odezwała.
-Liv to nie czas na pokazywanie zdjęć. Marsz na lekcje. Jutro widzimy się o tej samej godzinie. Przyjdź do sali 318. -mówiła smutno.
-Hm. Dobrze dowidzenia.
-Dowidzenia. Miłego dnia. -odpowiedziała.
Wyszłam. O co jej chodziło? Z kim chce mnie poznać. Może Valeria miała rację. Może to ja jestem córka tej zaginionej kobiety. Chciało mi się płakać. Jak mogłam pomyśleć, ze jestem adoptowana. Głupota i tyle. Za 2 min. byl dzwonek. Nigdzie nie mogłam znaleźć Valeri. Szkoda chciałam jej wszystko powiedzieć co się stało. Myślałam przez chwilę i się potknelam. Znaczy prawie, ale ktoś mnie złapał.
-Nic ci nie jest? -powiedział chłopak.
Patrzyłam na niego, a on na mnie.
Przystojny. I te jego piękne błękitne oczy. Ma blond włosy i piękny uśmiech.
-Nie nic mi się nie stało dzięki. -odpowiedzialam nagle.
-Czesc jestem Adrien. -powiedział chłopak.
-Ja jestem Liv miło mi. -odpowiedzialam.
-To gdzie masz lekcje?
-Mam teraz historię. -mowilam uśmiechając się.
-Szkoda. Mam muze. Jesteś nowa? -powiedział chłopak
-Tak pogadamy później.
-Czekaj!
Zatrzymał mnie.
-Czemu uciekasz? Nie jestem idealny? -odrzekł.
-Nie znaczy nie wiem nie znam Cię. Pa
-Widzimy się później Sam.
Tylko się dziwacznie popatrzylam. Jaka Sam?...

Zapraszam. 😍❤
#12

Wszystko od nowa. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz