Gideon POV
Otwieram powoli oczy. Słyszę, jak ptaki śpiewają, jest piękna pogoda. Nagle czuje jakiś ucisk na brzuchu. Podnoszę się na łokciach i widzę Paz śpiącą w najlepsze, może lepiej jej nie budzić. Zaraz, zaraz nie, ja muszę ją obudzić, przecież śpi mi na brzuchu.
-Paz obudź się -potrząsam nią lekko.
-jeszcze 5 minut mamo -mówi, nie otwierając oczu.
-nie jestem twoją mamą -mówię głośniej i z całą moją siłą spycham ją z siebie.
-co do -zaczyna, ale kiedy widzi, gdzie się znajduje, mówi.
-o cześć Gideon jak się spało- uśmiechnęła się na powitanie.
-źle, a poza tym, co ty robiłaś na moim brzuchu?
-spałam, a co?
-ale dlaczego akurat na moim brzuchu -nagle w jej oczach zaświeciły się niebezpieczne gwiazdki.
-żebyśmy byli bliżej siebie -wykrzyczała szczęśliwa.
-skoro chcesz, żebyśmy byli bliżej to wyjdźmy na dwór -zachęciłem ją, licząc na wielką przygodę.
-jej! Zakupy -zgasiła mój zapał i szybko wstała z podłogi, idąc się przebrać.
Po chwili wyszliśmy na dwór. Poszliśmy w stronę miasta albo bardziej miasteczka jak kto woli. Pierwsze co zobaczyliśmy to wielkie centrum handlowe, do którego od razu weszliśmy, a raczej ja pobiegłem, żeby dogonić Paz.
-Gideon chodźmy na ciuchy-nic nie mówiąc, poszedłem za nią.
2 godziny.
Tyle z nią chodziłem.
Całe 2 godziny mordęgi i nareszcie szczęście.
Pacifica POV
Jej, mam kilka nowych ciuchów tak się cieszę, że Gideon ze mną wytrzymał. Wracaliśmy sobie z powrotem do domu, gdy nagle ktoś na mnie wpadł.
-uważaj, gdzie leziesz -krzyknęłam, podnosząc się z podłogi, gdy zauważyłam, na kogo wpadłam.
Dipper Gleeful
CZYTASZ
Reverse Falls
RandomDo małego miasteczka Gravity Falls pewnego dnia przyjechało niepodobne do siebie rodzeństwo Pacyfica i Gideon Pines. Jeśli ciekawi was ich historia będzie mi bardzo miło jeśli przeczytacie. Uwaga Nikomu tak naprawde nigdy nie udało opuścić się Gr...