Gideon POV
Paz znowu to robi. Miała być w domu dwie, powtarzam dwie minuty temu. Co ona sobie wyobraża. Uspokój się Gideon, nie może być tak źle -spróbowałem sobie dodać w myślach otuchy, ale na marne.
Najpierw dzwonią do mnie jej przyjaciółki i mówią, że nie przyszła na spotkanie, więc jako dobry brat okłamałem je o tajemniczej chorobie mojej siostry. Wyobrażałem sobie wtedy, że pewnie poszła gdzieś indziej, chociaż tak była podekscytowana tym spotkaniem.
Wytrzymałbym to jej uciekanie od przyjaciółek, gdyby była w domu na czas. Teraz dzięki niej odchodzę już przez trzy minuty od zmysłów. Wstaje z łóżka i jeszcze raz wyglądam za okno z nadzieją, że zaraz wyjdzie szczęśliwa z lasu, ale na dworze tylko pustka.
Nie mam czasu do stracenia -myślę i odchodzę od okna. Wybiegłem z pokoju, trzaskając drzwiami. Następnie sturlałem się ze schodów jak normalny człowiek i wyszedłem z domu. Na dworze powoli się ściemniało. Podchodziłem do granicy z lasem, a naszym lokum i tam za drzewem zobaczyłem skuloną Paz. Szybko przykucnąłem przy niej.- Paz, wszystko ok? -zapytałem się jej, przy okazji podnosząc jej głowę.
Nie kontaktowała ze światem, tylko mamrotała jakieś dziwne słowa i wpatrywała się w przestrzeń pustymi oczami.-PAZ -krzyknąłem, potrząsając ją.
Nagle z nosa zaczęła jej lecieć krew. Zmartwiony natychmiast otarłem ciecz rękawem i jeszcze raz spojrzałem na siostrę.-Gid, co ty tutaj robisz -zapytała -co ja tutaj robie i. i O MÓJ BOŻE CZY TO KREW -wykrzyczała i zaczęła oglądać mój rękaw -CZY TO TWOJA KREW, NIC CI NIE JEST -piszczała wokół mnie, sprawdzając, czy nie jestem gdzieś ranny.
-Spokojnie Paz to nie moja krew -pocieszyłem ją.
-W takim razie czyja -przyciszyła głos na ostatnim słowie.
-Twoja -odpowiedziałem.
Ta nie przejęta, tym co się stało, podniosła rękę do twarzy i palcem wytarła resztki krwi pod nosem. Następnie przyjrzała się zakrwawionemu palcu, po czym zlizała z niego krew. Popatrzyła mi się głęboko w oczy i powiedziała.-To nie moja krew
CZYTASZ
Reverse Falls
RandomDo małego miasteczka Gravity Falls pewnego dnia przyjechało niepodobne do siebie rodzeństwo Pacyfica i Gideon Pines. Jeśli ciekawi was ich historia będzie mi bardzo miło jeśli przeczytacie. Uwaga Nikomu tak naprawde nigdy nie udało opuścić się Gr...