Sen

696 37 5
                                    

Pacifica Pov

*Sennnmnnnnnnnnnhdedjfiisjdfjj*

Jestem w czarnym pokoju, a może bardziej przestrzeni. Nagle z daleka widzę Gideona. Podbiegam do niego i widzę, że ma sztylet w plecach. Klękam przy nim. On tylko robi smutne oczy, uśmiecha się, ale to nie jest jego ciepły uśmiech, jest on bardziej złośliwy. Powoli podnosi się. Nachyla się nade mną, z rany wyciąga sztylet i podnosi go nad moją głową. Po policzkach lecą mu słone łzy. Wtedy wbija ostrze w moje serce, a za nimi widzę Dippera i Mabel. Wyciągam do nich rękę, próbując się odezwać, ale słowa nie przechodzą mi przez gardło. Podchodzą do mnie z psychopatycznym uśmiechem na twarzach i powoli otwierają usta.
-miłych snów Pacyfico Pines

*koniec snuuuuuudfkddgcfi*
Podnoszę się cała w pocie i wale głową w sufit.
-ałć
Szepcze i odwracam głowę, żeby zobaczyć Gideona. Patrzę w stronę łóżka, ale tam go niema. Wstaje jak oparzona. Czyżby to nie był sen, nagle do pokoju wchodzi ów brat. Podbiegam do niego i rzucam mu się na szyje.
-Gideon -szepczę szczęśliwa, a on patrzy się na mnie dziwnie.
-o co chodzi?- zapytał.
Sen.
-miałam straszny koszmar i ty w nim byłeś i Mabel i Dipper i ty i ty, ty mnie zabiłeś -zaczęłam majaczyć.
Jak dobrze.
-szz, spokojnie Paz, jestem tu, nic mi nie jest, widzisz, żyję tak jak i ty
Dobrze, że żyjesz.
-wiem, że żyjemy, przecież widzę -walnęłam go lekko w ramię.
Nie poradziłabym sobie bez ciebie
-dobra, w takim razie idziemy na śniadanie -oznajmił. Kiwam głową, jeszcze ostatni raz patrze w okno, a tam widzę Dippera. Podchodzę bliżej, on podnosi głowę, uśmiecha się ciepło i otwiera usta i mówi chyba
„Jak się spało".

Po czym robi psychopatyczny uśmiech i wchodzi do lasu. Nie, nie, nie, to nie może być prawda, to był tylko sen, ale skąd on wie.

Wychodzi na to, że muszę go odwiedzić.

  _______________________________________
Ludzie, tak ludzi,e co to ma być. Po chemii wracam do domu, chce kulturalnie poczytać książkę, a tak widzę to

A teraz jeśli pozwolicie idę do szpitala bo głowa mi wybuchła wiecie o co chodzi, dym mi upływa z czaszki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A teraz jeśli pozwolicie idę do szpitala bo głowa mi wybuchła wiecie o co chodzi, dym mi upływa z czaszki

Reverse FallsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz