tytuł

474 32 5
                                    

Pacifica POV
  Minęły już 3 dni od całej sytuacji. Niestety Gideon mimo swoich zapewnień, nie uwierzył mi, to też nie odzywamy się do siebie. Siedzę właśnie w domu, a on wraca cały zaczerwieniony. Chciałabym się zapytać, co się stało, ale za bardzo się boje. Najgorsze jest to, że od tych 3 dni prawie nic nie spałam, a to wszystko przez te głupie koszmary. Oczy mam zapewne strasznie podkrążone. Dziś na reszcie mogę wyjść. Mijając brata -tak by nie zauważył mojej twarzy, idę do łazienki.  

Gideon POV

 Kiedy Paz mnie minęła, chciałem się odezwać, opowiedzieć co się stało, ale słowa nie wychodziły mi z ust. Nie ważne, opowiem, co wydarzyło się wcześniej.

Wspomnienie=RPG$√123°828÷294

Jak zawsze wyszedłem na dwór, poszukać jakichś stworzeń z mojego dziennika. Mijałem jakieś drzewo, gdy nagle na kogoś wpadłem. Podniosłem głowę, zauważyłem Mabel. Szybko wstałem i podałem się rękę, którą z wdzięcznością przyjęła.
-j..ja p.p....przepraszam -wyjąkałem
-nie, nic się nie stało, też nie patrzyłam, gdzie idę -uśmiechnęła się promiennie, na co się trochę zarumieniłem, ale rozumiecie -wpada na was dziewczyna z pięknym uśmiechem i w dodatku jest taka miła.
-wyglądasz słodko, kiedy się rumienisz, wiesz? -spaliłem buraka (powiedzmy, że Gideon nie ma zdolności kulinarnych (ale ze mnie śmieszek)) wyminęła mnie i wyszeptała, idąc.

-dlatego już na zawsze będziesz mój i tylko mój.  

Reverse FallsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz