Pacyfica POV
Gdzie ja do czarnej owcy jestem.
Dzisiaj miało być tak pięknie, a tu nic. Czy osoba, która mnie porwała wie ile się musiałam z bratem kłócić, żeby wyjść z domu? Chyba nie, patrząc na to, że zatrzymała mnie w tak ważnej chwili (pierwsze oficjalne wyjście z moimi przyjaciółkami). Oderwałam się na chwile od myśli. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Wait, ja znam to miejsce. Grałam tutaj razem z Diperrem w szachy. Może gdzieś tutaj się schował.
-Dipper! -zaczęłam wołać. Nagle ktoś przykrył mi delikatnie usta dłonią. Zrzuciłam ów kończynę z moich pięknych usteczek i spojrzałam na swojego oprawce. Trójkąt. Serio. Znowu. Właśnie przeżyłam bliższe spotkanie z trójkątem, teraz to pani od matematyki będzie dumna.
-Cicho, bo nas usłyszy -szepnął.
-Kto?
-Ten, którego wzywałaś -odpowiedział nerwowo.
-Dipper? -jeszcze raz zapytałam, na co ten znowu zakrył mi usta i potrząsnął głową przytakującą.
-Kim jesteś? -zaczęłam trochę przyciszonym głosem. Trójkąt odwrócił się, oddalił się trochę ode mnie, jakby sprawdzał, czy nikt nas nie podsłuchuje i zaczął mówić.
-Ja -tym razem popatrzył na mnie.
-ja jestem kimś, kto może odpowiedzieć na twoje pytania
CZYTASZ
Reverse Falls
RastgeleDo małego miasteczka Gravity Falls pewnego dnia przyjechało niepodobne do siebie rodzeństwo Pacyfica i Gideon Pines. Jeśli ciekawi was ich historia będzie mi bardzo miło jeśli przeczytacie. Uwaga Nikomu tak naprawde nigdy nie udało opuścić się Gr...