1#

1.7K 66 4
                                    

Obudziłam się bardzo wcześnie. Czułam że ten dzień będzie wyjątkowy.
   Roksana zrobiła nam naleśniki.
Po śmierci rodzicielki zajęła się całym domem. Gotuje, sprząta, pierze i pomaga nam w lekcjach.
  Przez pierwsze dwa tygodnie po tym gdy  mamy odeszła wogóle nie wstawałam z łóżka.
   Czułam się tak okropnie zagubiona i nieszczęśliwa. Myślałam że już nigdy nie wrócę do formy.
   Roksi była przygnębiona ale od razu próbowała  żyć mormalnie. Przejęła obowiązki mamy i kazała chodzić nam do szkoły.
Wtedy właśnie nasze siostrzane relacje uległy pogorszeniu. Dotąd byłyśmy jak przyjaciółki.
   Roksana zachowywała się jakby nierozumiała że moj świat właśnie stanął na głowie. Chciała żebym we wszystkim jej pomagała.
  Nie miałam siły wstac z łóżka nie mówiąc już o przygotowywaniu jedzenia. Cały czas wierzyłam że to tylko sen.
  Kłuciłyśmy się prawie codziennie. O to że zamiast zrobić obiad siedzę przed telewizorem. Nie chodzę do szkoły bo prawie cały dzień leżę w łóżku.
  Nasze sprzeczki bardzo nie dobrze wpływały na Natalkę która i tak była w  złym stanie emocjonalnym.
W końcu Roksana dała sobie na spokój. Sprzeczałyśmy się dalej ale nie o to że jej nie pomagam.
   Zamyślona zjadłam swoją porcję naleśników i usiadłam przed telewizorem.
  Natalka bawiła się pilotem co chwila zmieniając kanał.
   Aż nagle usłyszałam komunikat:

-Uwaga! Konkurs!
Do wygrania bilety na koncert Bam w Warszawie. Weź udział już dziś. Wystarczy że napiszesz list do chłopaków dlaczego to właśnie ty powinieneś wygrać.

Zaczęłam piszczeć aż zdarłam sobie gardło.
Wiedziałam że BAM będzie grać koncert ale nie stać mnie było na bilety.
   Nie mogłam zmarnować tej szansy.
Pobiegłam na górę zatrzaskując drzwi pokoju.
Wyjęłam z szawki piórnik i papier listowy.
   Usiadłam przy biurku zapalając lampkę.
  Przez chwilę myślałam nad tym co chcę napisać ale później słowa same popłynęły na kartkę.
    Kiedy skończyłam jeszcze raz przyjrzałam się starannie  literom:

                  Kochani chłopcy!

Nazywam się Magda Malinowska. Jestem szczupłą, niską, brunetką.
Chodzę do gimnazjum.
Mam dwie siostry. Natalka ma 7 lat. Roksana jest ode mnie starsza o dwa lata. Zawsze tak mówi ale w rzeczywistości wygląda to trochę inaczej.
Ona urodziła się pod koniec grudnia 2000 roku a ja na początku stycznia 2002.
  Zabawne różnica między nami to niecałe 13 miesięcy a rocznikowo dwa lata.
    Wcześniej byłyśmy sobie bardzo bliskie ale ostatnio wszystko się zmieniło.
   Dwa lata temu u  mojej mamy wykryto jakiegoś guza. Na początku mówiono że to nic groźnego. Gdy krótko potem niespodziewanie zmarła byliśmy w szoku.
   Wszystko stanęło na głowie. Próbowałam być silna. Udawać że będzie dobrze i jakoś sobie poradzimy.
  Ale tak nie było.
Tata zaczął pić...  Awantury w których nieraz dochodziło do rękoczynów.
   Brak pieniędzy na podstawowe rzeczy wykańczał mnie psychicznie.
    Boję się pomyśleć co by było gdybym was nie poznała.
    Pewnego dnia nie poszłam do szkoły a tata zniknął. 
Siedziałam przed telewizorem. Moją uwagę zwrócił jeden występ w BGT.
   Dwóch z pozoru zwykłych chłopców zaśpiewało piosenkę ,,Hopeful'' własnego aktorstwa. Dostali złoty guzik który zagwarantował im udział w finale.
  Ich muzyka była niesamowita.
  Stali się moimi idolami.
W pokoju wisi pełno plakatów Bars and Melody. Ciągle opowiadam o was Natalce. Ona też was polubiła.
  Najbardziej lubię piosenkę  ,,just remember" bo pomogła  mi pogodzić się ze śmiercią mamy.
  Niestety choć dzięki wam czuję się lepiej problemy nie zniknęły.
   Tata zaczął wychodzić z domu na całe tygonie. Nie wiemy co się z nim dzieje.
   Gdy wraca zawsze wynosił z mieszkania pieniądze które daje nam babcia i robi awantury.
   Potrzebujemy pomocy!
    Biorę udział w tym konkursie bo wieżę że marzenia się spełniają.
  Chciałabym móc was zobaczyć i osobiście podziękować za to że dzięki wam wciąż żyje.
                                        Wasza Magda

Ps. Bez względu na wasz wybór zawsze będę was kochać.

Bars and Melody change my life IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz