R.3 Dom Natsu

682 51 7
                                    

Od czasu ostatniego rozmawiania z Natsu, minęły już 3 tygodnie i dziś jest 1 dzień szkoły.

Obudził mnie blask słoneczka, przechodzący przez moje zasłony koloru turkusowego. Wstałam i weszłam do łazienki, po drodze biorąc ubrania na zmianę.

Po  wyjściu, zaczęłam pakować rzeczy do mojej torby takie jak: zeszyty, ołówki, długopisy i podręczniki. Potem zeszłam na dół po krętych i długich schodach. W jadalni czekała na mnie pyszna jajecznica i sok pomarańczowy. Spałaszowałam śniadanie z szybkością świata, a potem wyszłam przed dom, gdzie czekał na mnie samochód z szoferem w środku. Wsiadłam tam a kierowca odjechał.

Kiedy dojechałam, zobaczyłam przed szkołą Natsu, który stał i gwizdał pod nosem.

Chciałam już do niego podejść, ale zauważyłam, że za nim jest chmara dziewczyn, które wpatrywały się w niego jak w obrazek.

To mnie trochę wkurzyło, bo myślałam że sam mnie będzie oprowadzał po szkole.

Chciałam już zacząć szukać innego bocznego wejścia, gdy nagle usłyszałam swoje imię :

LUUCYY! CHODŹ TUTAAAJ!-krzyczał Natsu, który mnie jak widać zauważył.

-Eee... OK!-odpowiedziałam.

Kiedy doszłam wygonił dziewczyny, które zabijając mnie wzrokiem odeszły obrażone.

-Zaczniemy od sali gimnastycznej- Powiedział Natsu.

-Dobrze.

Szliśmy tak po całej szkole, a Natsu opowiadał mi o zabytkach i trofeach jakie ta szkoła posiada.

Na koniec pokazał mi pomnik założycielki, i skończyliśmy wycieczkę.

-No i jak ci się podoba?-spytał.

-Piękna ta szkoła!-odpowiedziałam szczęśliwa i zachwycona.

-Też tak uważam.-Odpowiedział mi Natsu.

-A kiedy zaczynają się lekcje?-Zapytałam się zdziwiona że jeszcze nie było dzwonka.

-Dziś nie ma lekcji. Dzisiaj tylko oprowadzamy po szkole nowych.

-Kurczę! Powiedziałam szoferowi, żeby przyjechał po mnie około godziny 16 a jest 09:30!!!

-A ile masz z tond, do domu?

-17 kilometrów.

-No to może chodź do mnie?- Zapytał podekscytowany.

- Raczej, mogę.-Powiedziałam lekko nie pewnym głosem.

-No to załatwione! Do domu mam tylko pół kilometra!

-OK! Chodźmy!

Po drodze opowiadał mi, że jak był mały to mieszkał w domu dziecka, ale wujek Igneel go zaadoptował.

Kiedy zatrzymaliśmy się przed piękną i zadbaną białą kamienicą, nie mogłam się na nią napatrzyć

-Masz piękny dom!- Powiedziałam podekscytowana.

-Też miałem taką reakcje jak pierwszy raz tu przyszedłem- odpowiedział.

Weszliśmy przez pozłacaną furtkę, a następnie zatrzymaliśmy się przed wielkimi drzwiami z drewna.

Natsu zaczął szukać kluczy w torbie, a ja przyglądałam się pięknym białym drzwiom.

Kiedy weszliśmy, Natsu zaprowadził mnie do swojego pokoju, w którym była konsola do gier, telewizor, biurko oraz łóżko pod oknem.

-No to co chcesz robić-Zapytał.

-Możemy coś obejrzeć.

-Chętnie, a co?

-Może... to?

-To!?Horror zombie?!-zapytał  z niedowierzaniem.

-Tak. Czemu nie? Boisz się?

-Nie no co ty.

-To oglądamy!

Horror był straszny. Co chwile zasłaniałam oczy. Ale kiedy Natsu patrzył, otwierałam oczy i udawałam że się nie boję.

W końcu nie wytrzymałam i krzyknęłam do niego za łzami w oczach:

-Natsu! Wyłącz! Boję cię!

-Spokojnie!-Odkrzyknął.  Jestem tu!-mówiąc to objął mnie ramieniem.

Zarumieniłam się. Już nie bałam się filmu. Miałam kogoś na tym świecie, kto mnie obroni.







No słuchajcie! sama nie wiem co będzie dalej, ale wiem że pojawi się Lisanna.

Czytajcie Dalej! moje ziemniaczki!

Będzie ciekawie!!!






NaLu - my new Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz