Dana pomoc

539 44 3
                                    

Kiedy doszliśmy do kawiarenki, Gray poszedł zamówić kawę a ja zadzwoniłam do szofera, i powiedziałam mu że sama dojdę do domu.
Kiedy usiedliśmy, praktycznie sie do siebie nie odzywaliśmy. Kiedy wypisaliśmy już 3 kawę i 6 herbatę, zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy.
Jak nastał wieczór wybraliśmy sie na spacer po parku.
Po jakimś czasie Gray zaprowadził mnie do jakieś ciemnej uliczki.
- wiesz co, Lucy?-zapytał
Zatrzymaliśmy sie.
- tak?
-kazali mi to zrobić, a może to ja sam?-mówiąc to kopnął mnie w brzuch. Z ust wyleciało mi trochę krwi.
Kiedy przymierzał sie do następnego ciosu, zamknęłam tylko oczy i czekałam na ból. Ale nic nie czułam kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam ze przedemną soi Natsu i sam dostał tylko tym razem w twarz.
- NATSU!- krzyknęłam przerażona, kiedy upadł.
-Lucy... Uciekaj! -powiedział do mnie z lekko podniesionym głosem. Widać było że jest wkurzony na Graya.
-Co Natsu? Masz już dość? - zapytał sie go Gray. Natsu dostał tym razem kopniaka w brzuch.
- PRZESTAŃ GRAY!-krzyknęłam.
-bo co?
Potrzedł do mnie i oberwałam w twarz i brzuch.
Nagle Natsu wstał. Podszedł do Graya, i  uderzył go w twarz, że aż stracił przytomność.
Potem podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.
-Natsu?
-spokojnie Lucy. Zaniosę cie do mojego domu. Wujek ci pomoże.
-Dziękuje.
Kiedy doszliśmy do domu Natsu, zabrał mnie do swojego pokoju, i położył na łóżku, a potem poszedł do salonu po pomoc. Ja w tym czasie zwijałam sie z bólu, bo miałam 2 wielkie krwiaki na brzuchu, wielką śliwę pod okiem i leciała mi krew z nosa.
Natsu przyszedł po około 15 minutach.
-zaraz przyjdzie Igneel.
-to dobrze. Dziękuje ci.
-gdyby nie twoja karteczka, to bym ci nie pomógł.
- ta.
Kiedy wujek Natsu dał mi jakieś leki i plastry, pozwolił żebym została u nich na noc. Ja zadzwoniłam do pokojówka, że zostaje na noc u koleżanki (skłamałam).
- co chcesz robić Lucy? -zapytał
- oglądamy coś?- zapytałam
- ehh... A co? Tym razem nie horror!
- a czemu nie?!
-bo... Nie!
-znowu sie boisz?
-jasne że nie!!!
-ok! No to oglądamy... KWAWE WAMPIRY!!! -powiedziałam szczęśliwa.
-ok!
Zaczęliśmy oglądać. Trochę sie bałam, ale nie było tak źle, aż do połowy filmu. Na najstraszniejszej scenie, kiedy przeszył mnie dreszcz, Natsu widział że sie boje, i objął mnie ramieniem. Spojrzałam sie na niego i zaruieniłam. Potem położyłam głowę na jego ramieniu i byliśmy w takiej pozie do końca filmu.


To wszystko jak na ten rozdział.
Dzięki wszystkim i nie długo będzie kolejny rozdział. Pa i do zobaczenia.

NaLu - my new Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz