Rozdział VI - poznanie clockwork i wyznanie miłości

176 8 0
                                    

Clockwork POV:
A więc to jest ta Ira , o której mówili chłopacy. Tylko dlaczego papa nic nam nie powiedział? Wydaje się być miła. Ciekawe czy Toby coś do niej poczuł? Niee. Przecież to idiotyczne. Ona kocha Cat huntera. Więc jest pewnie tylko znajomą Toby'ego. Wiem , że muszę powiedzieć reszcie dziewczyn. Kopary im opadną jak to usłyszą. Ale ten jej głos. Taki głęboki, nie wiem jak to inaczej określić.

Offender POV:
Kurczę ta dziewczyna potrafi o wiele więcej niż myślałem. Nie dała się tak łatwo złapać na moje sztuczki. Nie mam pojęcia jak to zrobiła , ale przewidziała gdzie się teleportuję by ją capnąć. Nie będzie łatwo zdobyć jej serce. Co ona widzi w Cat hunterze? Potrzeba jej prawdziwego mężczyzny.
- Zapomnij- powiedziała
- Co? Skąd wiesz o czym myślałem?- spytałem zaskoczony.
- Twój niewidoczny , ale wyczuwalny wzrok mówi sam za siebie - odpowiedziała - Nie trzeba być filozofem by to wiedzieć - dodała z hytrym uśmieszkiem.
Kurczę ale ona jest cwana. Jak mówi to stare porzekadło cwaniaka nie przecwanisz. Lepiej będzie jak sobie odpuszczę. Jeszcze Cat hunter mnie rozszarpie w ataku zazdrości albo szału.
- I słusznie - powiedział najstarszy proxy mojego brata.
Będę musiał ostrzec Candy'ego. Jak będzie chciał ją poderwać to jakby porywał się z motyką na słońce. Ten chłopak nie ma pojęcia co ona potrafi.

* 10 minut później *
Toby POV:
Po dziesięciu minutach czekania paraliż , który wywołała u offendera Ira minął. Razem z Masky'm założyliśmy mu kajdany by nie uciekł. Nie wiem jak wymknął się z willi, ale operator będzie na niego wściekły. Dobrze, że Ira umie się bić inaczej byłoby źle.
- No dobra off wracamy do domu - rzekłem do tego starego zboka.
- Ok ok. Spokojnie - odpowiedział.
- My go zabieramy do Willi. Hoody , clocky zostańcie tu. Nie długo wrócimy - rzekł masky.
Odpowiedzieli kiwnięciem głowy. Ja i masky zaczęliśmy go prowadzić w stronę willi. Szedł spokojnie i nie rzucał się. Wiedział , że jest w patowej sytuacji.
- Nagrabiłeś sobie off - powiedziałem.
- Właśnie. I to bardzo -potwierdził masky.
On nic nie odpowiedział. Pewnie było mu głupio. Kara tak czy siak go nie ominie. Bez względu na to jak by nie prosił o łaskę.
- Nic nie powiesz? - spytałem.
- To już bez znaczenia , czy ma coś na swoją obronę , czy nie - rzekł stanowczo masky.
W sumie ma rację. Operator i tak go ukarze. Za wymknięcie się z willi bez słowa otrzymuje się naprawdę surową karę. Bez cienia wątpliwości operator każe nam go zamknąć w lochu.
Cat hunter POV:
Po tym jak moja Ira pokonała offendera w walce Toby i Masky zabrali go z powrotem do willi. Jak to pięknie brzmi moja Ira. Nie mam wątpliwości , że Jeff wszystkim wygada i zaczną albo mnie albo papę zasypywać pytaniami. Najważniejsze jest to , że powiedziałem jej to wprost.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę - rzekłem do niej.
- Ja też bardzo się cieszę - odparła.
Ach te jej oczy , piękne szmaragdowo błękitne oczy. Jakby ktoś zamknął w nich ocean i bezchmurne niebo razem. Jakbym mógł to bym się w nich zagubił.

Offenderman zostanie surowo ukarany za swój wybryk. Ira i cat hunter są w sobie zakochani na zabój. Czy nikt nie stanie na drodze prowadzącej do ich wspólnego szczęścia? Jak na to zareaguje Semi? I mamy 6 rozdział. To znów ja kosmitka123. Zapraszam do komentowania i głosowania na moją opowieść.

Nietypowa Miłość/ Cat Hunter Love Story [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz