Rozdział XII - Operacja "Przechwyt"

78 4 0
                                    

            3 miesiące później Beast POV:

Od mojej ostatniej misji w terenie minęły 3 miesiące. Przez ten czas trenowałam by utrzymać formę. Dziś Jason zapytał mnie czy potrenuję z nim w ogrodzie. Zgodziłam się po chwili namysłu.

- Opowiedz mi o tym całym Clondike (czyt. Klondajk) Susan.- powiedział.

- W dawniejszych czasach górnicy wydobywali złoto tak zwanymi pogłębiarkami. Wszystko było prostsze. Teraz jednak na to nie wygląda. Często mają jakieś awarie sprzętu lub trafiają na zły urobek. Ale gorączka złota trwa tam do dziś. Najczęściej wykopaliska są prowadzone nad Yukonem (czyt. Jukonem).- odparłam.

- Ludzie.- mruknął.

Podcięłam mu nogę i upadł na ziemię.

- Nie rozumiem tej obsesji na punkcie złota. Jaki to ma sens?- odpowiedział.

- Złoto ma ogromną wartość Jason. Lecz jego cena stale się zmienia, więc górnicy wydobywają go jak najwięcej. Mogą przynajmniej dużo zarobić. Im więcej złota masz tym jesteś bogatszy.- odparłam mu.

- A sezon wydobywczy. Ile on trwa?- spytał.

- Kilka miesięcy. Kończy się wraz z nadejściem zimy. Lecz na Alasce nigdy nic nie wiadomo, pogoda jest tam bardzo zmienna. Dlatego trzeba być ostrożnym. Wszystko może się zdarzyć.- odpowiedziałam.

- Więc dlaczego oni tam jeżdżą?- spytał ponownie.

- Dla pieniędzy. Mimo, że nie ma ich w domach to jednak muszą z czegoś zapłacić rachunki. I nie tylko. Do opłacenia jest także sprzęt, z którego korzystają, paliwo do wywrotek, jak również trzeba zapłacić właścicielowi działki, jeśli ją wynajmujesz. To kosztuje Jason.- odpowiedziałam.

- Susan, Slender woła Cię do jego gabinetu!- krzyknęła Nina.

- Już idę!- odkrzyknęłam.

Poszłam w stronę willi i weszłam do środka. Potem tylko schodami na ostatnie piętro i korytarzem w lewo. Znam ten dom jak własną kieszeń. Kiedy znalazłam się pod wysokimi czarnymi drzwiami od razu zapukałam i w głowie usłyszałam słowo zapraszające do środka.

- Wołałeś mnie Operatorze.- powiedziałam.

- Zgadza się Beast. Usiądź.- odparł.

- Postoję.

- Jak chcesz. Dobrze wiesz, że wśród creepypast są również zwykli ludzie.

- Tak wiem. Są naszymi informatorami. Ich zadania to znajdowanie nam ofiar lub nowych członków naszej pokręconej rodziny.

- Owszem. Ale jeden z nich nie odbiera telefonów i nie mogę się z nim połączyć telepatycznie. Obawiam się, że mogło się stać mu coś złego.

- Czyli moje zadanie to sprawdzenie czy nic mu nie jest.

- Tak. Tylko bądź ostrożna. Nie wiemy co tam napotkasz.

- Oczywiście. Spakuję tylko to co będzie mi najpotrzebniejsze i ruszam.

- Weź jeszcze tą kartkę ze współrzędnymi jego kryjówki. Jeśli znajdziesz go całego i zdrowego zawiadom mnie.

Skinęłam głową i z karteczka w dłoni wyszłam z gabinetu. Muszę być przygotowana na najgorsze.

       Time skip 20 minut później

Jestem już na miejscu.

- John! John! Słuchaj młody to nie jest zabawne. Pokaż się!- krzyknęłam.

Na biurku jest jakaś paczka i wiadomość. Zaadresowana do mnie.

"Beast jeśli czytasz tą wiadomość to znak, że przytrafiło mi się coś złego. Przeczytaj to uważnie, gdyż to jest bardzo ważne. Już jakiś rok temu zaczęliśmy operację "Przechwyt". Niestety większość z nas poległa w walce. Zostałem sam. Ty musisz to zakończyć. Jesteś najlepszą wojowniczką jaką w życiu spotkałem. W tej paczce jest zamknięta pewna książka. I to nie jest byle jaka książka. Są w niej zaszyfrowane pary współrzędnych. Prowadzą one do miejsc, w których znajdziecie pozornie niepotrzebne przedmioty. Będą tam również wskazówki i zamknięte tuby, które otworzą tylko przeznaczone do tego klucze. Więc mam prośbę byście ich nie wyrzucali, ponieważ mogą się przydać. Kiedy wszystkie elementy układanki połączą się w mapę, która pokaże wam wasz nowy dom. Więc pośpiesz się. Nie masz za wiele czasu nim nasi wrogowie nas znajdą. Zostało nam zaledwie pół roku bezpieczeństwa. Mimo wyraźnego zakazu wydanego przez prezydenta miasta.

Z pozdrowieniami z zaświatów
Koren."

No to pięknie. Wojna wybuchnie jak nic. Muszę jak najszybciej zabrać to do Operatora.

Time skip 30 minut później

- Czyli Koren został zabity. To przykre. Był świetnym wspólnikiem.

- Wiem o tym. Koren miał wielki talent. Szkoda, że odszedł w tak młodym wieku.

- Nie napisał ilu ich jest?

- Nie. Ale pewne jest to, że zamierzają złamać zakaz i nas zaatakować. Musimy znaleźć to miejsce jak najszybciej. Nim będzie za późno.

- Masz rację. Zawiadomię resztę proxy'ch. Ty, Diego, Toby, Tim, Braian, Colt, Eagle Eye i Arkus będziecie naszą specjalistyczną grupą. Kiedy odnajdziecie wszystkie elementy to wtedy Ty moja droga nas zaprowadzisz.

- Operatorze, dlaczego ja?

- Jesteś najlepsza. Nigdy mnie nie zawiodłaś. Ufam ci.

To była prawda. Bardzo poważnie traktuję moje obowiązki jako strażniczki. Nie wiem czy sobie poradzę, ale muszę jakoś temu zaradzić. Wszyscy  na mnie liczą.

Na barkach Susan spoczęło teraz ogromne zadanie. Musi dla ich rodziny znaleźć nowy dom, nim znajdą ich wrogowie. Czy podoła temu zadaniu? Czy nie ulegnie presji? Jak zareagują pozostali? Odpowiedzi na te pytania poznamy już wkrótce.

Nietypowa Miłość/ Cat Hunter Love Story [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz