4

169 16 0
                                    

W okolicach Kinnoull Hill Woodland Park odnotowano zaginięcie policjanta. Jedyną poszlaką, w trakcie poszukiwań, okazał się radiowóz. Wszystkich, którzy dysponują informacjami dotyczącymi powyższej sprawy, prosimy o niezwłoczny kontakt.

***-***-***

Brutalne potraktowanie kobiety w zajeździe przy hotelu INN AT LATHONES , nieopodal Cameron James. Sprawcą był dwudziestokilkuletni mężczyzna o imieniu James. Twierdził, że jedzie do rodzinnego miasta spotkać się z matką. Wszystkich świadków incydentu oraz znajomych agresywnego młodzieńca, prosimy o kontakt.

***-***-***

PATRZ, ZNOWU ZYSKUJEMY ROZGŁOS.

- Zamknij się, nie chcę rozgłosu.

WSZYSCY CHCĄ ROZGŁOSU, SŁONECZKO. ŻYCIE TO SCENA, NA KTÓREJ KAŻDY CHCE GRAĆ PIERWSZE SKRZYPCE, NIE WIESZ?

Zacisnąłem szczękę. Nic nie rozumiał. Jakby mnie złapali, następne lata spędziłbym w tym cholernym pokoju. Charlotte nie dałaby mi spokoju. Zabiłaby mnie. Ta kobieta nie zna litości. To dobrze, bo ja też. Kiedy ją dorwę, zobaczy, że piekło, które mi stworzyła jest również dla niej. Karma w stylu Noaha.

DOBRZE MYŚLISZ, NOAH. ONA NA TO ZASŁUGUJE. SAMA ŚMIERĆ TO ZA MAŁO. MUSI DŁUGO CIERPIEĆ. MUSI BŁAGAĆ O LITOŚĆ, KTÓREJ NIGDY NIE OTRZYMA.

Znowu rozległ się śmiech , przyprawiający mnie o ciarki na plecach. Śmiech, który słyszę tylko ja. A może się mylę? ON jest prawdziwy, wiem o tym. Gdyby tak nie było, wiele rzeczy w moim życiu wyglądałoby zupełnie inaczej. Nie był bym w tym miejscu. Wszystko byłoby inne. Łącznie ze mną.

15 minut później byłem już w Crail. Jest to mała miejscowość, położona przy brzegu Morza Północnego. Martwiło mnie tylko dziwne poczucie, że ktoś mnie śledzi. Dosłownie czułem, jak czyiś wzrok wypala mi dziurę z tyłu głowy. Musiałem ochłonąć. Przez tyle lat, myślałem, że nie mam uczuć, a tu proszę niespodzianka. Jednak potrafię odczuwać frustrację. Nie mogę spokojnie myśleć, kiedy ON siedzi w mojej głowie. Potrafi kontrolować i manipulować światem wokół mnie. Traktuje mnie jak marionetkę, nie, nie jak marionetkę, jak zabawkę.

DALIA'S POV

Musiałam go znaleźć. Jestem osobą, która aby się zemścić, potrafi czekać bardzo długo i latami planować odwet. Gdyby nic nie zrobił, mój plan by się ziścił. Tymczasem, leżę w szpitalu zestresowana. Chociaż nie, to słowo nie oddaje w pełni mojego obecnego samopoczucia. Jeśli odkryją kim jestem, znowu trafię do tego miejsca. Okropnego szpitala, budynku napawającego grozą każdego. Dosłownie każdego.

Moja historia raczej nie jest z tych "wow". Nazwałbym ją po prostu zwyczajną. Urodziłam się w Glenalmond, niedaleko Perth, gdzie znajdował się mój jakże ukochany szpital. Diagnoza? Schizofrenia paranoidalna, jak większość pacjentów. Trafiłam tam po tym, jak mój ojczym próbował mnie zabić, a ja się broniłam. Jak się później okazało, biegłam boso po całym osiedlu z nożem w ręku, grożąc każdej napotkanej osobie śmiercią.

Oni tak twierdzą. Ja wiem co widziałam. Oni nigdy mnie nie zrozumieją. Nikt nigdy mnie nie zrozumie.

Po 3 latach męki w pokoju o miękkich ścianach, udało mi się uciec. Minął już prawie rok,a oni nadal nie mają pojęcia gdzie jestem. Nie wiem czy uważają, że zginęłam, ale przestali pokazywać moje zdjęcie w mediach. Teraz, moim celem jest zemsta na ośrodku. Planuję ją od 4 lat i każde moje działanie musi być dokładnie przemyślane.

Podniosłam się z łóżka i przysięgam, że słyszałam jak coś w środku mnie zachlupotało. Fuj. No trudno. Wiele razy widziałam ludzkie wnętrzności. Ale jednak kiedy "usłyszałam" swoje, poczułam się niekomfortowo.

Wstałam i wyszłam z placówki. Dziwne. Wszystko okazało się dziecinnie proste. No tak, to zwykły szpital, a nie miejsce dla ludzi chorych psychicznie. Nie ma tutaj ochroniarzy, którzy obstawialiby każde wejście. Nie ma nic. Muszę znaleźć sobie środek transportu. I komputer. Muszę znaleźć tego chłopaka i wykończyć. Musi ponieść karę, za to, że pokrzyżował mi plany.

BRAWO MOJA DROGA. DOBRZE MYŚLISZ. ZNALEŹĆ I WYKOŃCZYĆ. DWA PRZYKAZANIA SPRAWIEDLIWOŚCI.

NOAH'S POV

Crail było dobrym miejscem na przemyślenie wielu spraw. Jeszcze lepszym na morderstwo. Tyle potencjalnych ofiar. Sami aż się prosili. Samotni ludzie chodzący po plażach, lasach, ulicach. Szczególnie nocą. Nie mogłem jednak dać Charlotte drogi, prowadzącej wprost do mnie. Nie mogli mnie znaleźć, dopóki sam się nie ujawniłem. Nie ujawniłem się dopóki nie musiałem. Nie musiałem dopóki mnie nie rozpoznali. Życie jest w gruncie rzeczy takie proste...

To była 3 doba w Crail. Młody policjant przypatrywał mi się zbyt długo. Wiedziałem już, że wie. No tak, dziwne jakby nie wiedział. Jestem w końcu jedną z najbardziej poszukiwanych osób w kraju. Kiedy zaczął się do mnie zbliżać, stracił szansę na dalszą egzystencję. Pufff. I już nie było życia. Zginął z własnej broni, zabawny głupek. Jego pistolet mógł mi się w przyszłości przydać. Nie zadałem sobie trudu, żeby ukryć ciało. To było zbędne. Po co się przemęczać. Trzeba zachować energię na później. Oszczędzać siły.

Wsiadłem do auta i odjechałem. Zrobiłem jednak zwinny unik taktyczny. Zacząłem wracać do miejsca, z którego uciekałem. Nikt w końcu by mnie tam nie szukał. Przecież musiałem uciekać.

PRZYNAJMNIEJ TA JEDNA RZECZ NIE JEST TAKA GŁUPIA.

- No nie wierzę, Pan Idealny zgadza się ze mną w jakiejś sprawie. Święto narodowe!

NIE PODNIECAJ SIĘ TAK. TO, ŻE POMYSŁ NIE JEST TAKI GŁUPI, WCALE NIE OZNACZA, ŻE NAS NIE ZŁAPIĄ.

- Już się bałem, że jesteś chory.

CIEKAWE.

I wtedy ją zobaczyłem. Miałem przewidzenia. Fatamorgana. To nie mogła być prawda...

Widziałem ją. Dzikość w jej spojrzeniu. Ona wiedziała kim byłem. Wiedziała, kim jestem. Co ona robiła? Czekała, aż się zatrzymam? Niedoczekanie!

Milczące Głosy ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz