David
Wszedłem do domu i od razu poczułem zapach ciasta.
-Mamo, co się tu pichciło?
Mama stała w kuchni i przecierała blat, uśmiechnęła się na mój widok.
-Tessa wpadła pomóc mi robić ciasto, dosłownie przed chwilą wyszła- Na sam dźwięk jej imienia zamarłem. Dobry boże co ta dziewczyna ze mną robi.
-To miło z jej strony-Odparłem niby od niechcenia, jednak w głębi serca byłem gotowy zasypać mamę tysiącami pytań na temat Tessy.
-No bardzo miło- Na jej twarzy pojawił się uśmiech który oznaczał że coś jest na rzeczy.
-No to gdzie to ciasto? Chcesz mnie zagłodzić ? -powiedziałem żartobliwie, a mama głośno się roześmiała, uwielbiałem jej śmiech. Wyjęła ciasto z lodówki, i podała mi kawałek na talerzu.
-Yyy, mamo a gdzie łyżeczka? -uwielbiałem się z nią droczyć.
-Proszę bardzo, zmywasz dziś-powiedziała z zalotnym uśmieszkiem zerkając na zlew. Był przepełniony naczyniami i miskami po robieniu cista.
-Mamo-powiedziałem i zrobiłem minkę niewiniątka.
-A i zaproponowałam Tessie żeby u ciebie pracowała, jako kelnerka.-Serce zabiło mi mocniej, i zamarłem z łyżką w drodze do ust.
-Zgodziła się?- zapytałem z nadzieją, chociaż nie wiem sam czy jestem w stanie wytrzyamać z nią choćby dziesięć minut żeby się na nią nie rzucić, i nie robić z nią bardzo brzydkich rzeczy.
-Musisz z nią porozmawiać i wszystko uzgodnić.
-Tak?-W momencie wstałem i pobiegłem do drzwi.
-Davidzie! przebierz się! Nie rób mi wstydu!- Z mamą się nie da kłócić, więc mimo że mam dwadzieścia dwa lata, wróciłem i przebrałem się.
Zapukałem do jej drzwi, co ja jej właściwie powiem? Nie ważne, ważne że ją zobaczę.
-No cześć.-Powiedziała z zawahaniem w głosie. Od razu jak ją zobaczyłem uśmiech pojawił się na moich ustach.
-Witam, chciałem porozmawiać z tobą o pracy w mojej restauracji.
-David, o co tu do cholery chodzi?- Teraz to ja sam już nie wiem.
-No chciałaś u mnie pracować, czyż nie?
-Czemu mi nic nie powiedziałeś? Ile istotnych rzeczy mi jeszcze nie powiedziałeś?
-Nie było o czym gadać.-Włorzyłem ręcę do wygląda tak cholernie seksownie w tej piżamce, i jeszcze nie ma stanika, cholera.
Ona tylko pokiwała ze smutkiem głową.Hej!-Powiedziałem chwyciłem jej twarz w dłonie, spojrzałem jej w oczy, czy ona wie ile mnie kosztuje żeby jej teraz nie pocałować?
CZYTASZ
WYTCHNIENIE
RomanceNigdy nie wiesz kiedy spotka cię miłość, nie wiesz czy będzie ona trucizną czy lekarstwem. Nie wiesz czy da ci wytchnienie czy może ucisk. Cholerna potrzeba dotyku, czułości, zapomnienia w jego ramionach. Tylko czy chwila zapomnienia jest a...