Gdy już położyłam, się do łóżka długo nie mogłam, zasnąć. Czułam straszną pustkę tam w mojej uczuć świątyni. Wiem to głupie, ale tak czasem nazywam serce. Gdy w końcu udało mi się usnąć to miałam koszmarny sen. W zasadzie śnił mi się Bil i moja cała rodzina. Były to święta Bożego Narodzenia, a no i Luis z Celią byli rodzicami małej dziewczynki. Tylko nie wiem jak miała na imię. Do momentu rozdawania prezentów wszystko było dobrze. A potem wszyscy wyszli, zostałam ja i Bil. Najpierw on zaczął mnie przepraszać, wcisnął mi do ręki to pudełko. To samo, które jego rodzice dali mojej babci, aby mi go dała. Potem Bil zaczął się rozpadać, tak jakby gnił za życia. Krzyczał tylko.
- Zapomnij mnie. A ten, kogo szukasz, już na zawsze zostanie wciągnięty w twe życie. Wasze losy splątały róże.
- Bil, co ty mówisz?
Chciałam do niego podejść, ale zaczęłam spadać. Wylądowałam na plaży, i to były właśnie moje szesnaste urodziny. Znów widziałam znajome twarze. I nagle obok ogniska zobaczyłam ten bukiet róż, pudełko i bilecik. Już chciałam go otworzyć. Ale zamiast tego w ręce miałam serce. Zaczęłam krzyczeć, wtedy zorientowałam się, że na plaży jestem sama. Odruchowo więc rzuciłam cerce na piasek. A ono, zamiast upaść, zmieniło się w róże. Chciałam je zebrać, ale obudziła mnie burza. Gdy się już do końca obudziłam spostrzegłam, że leże na ziemi. A na dworze na prawdę jest burza. Wstałam, popatrzyłam na telefon, a tam druga w nocy. I o dziwi zaczęłam zastanawiać się, czy osoba, która podarowała mi te róże w moje urodziny. Nie ma przypadkiem coś wspólnego z wypadkiem. Wróciłam więc do łóżka. I tym razem nie miałam problemu z zaśnięciem.
Od autora
Wyszedł mi taki krótki rozdział. Mam nadzieje, że nie przynudzam.

CZYTASZ
Przepraszam
AventuraJak już wcześniej mówiłam moje życie było jak bajka. Miałam wszystko, czego dusza zapragnie. Przyjaciółkę od serca Emme, wille z basenem, najnowszego Mercedesa. I co najważniejsze ukochanego chłopaka Bila Franksa. Ja i Bil znaliśmy się z moich rodzi...