Rozdział 3

25 2 0
                                        


Alex

Leżałam na łóżku i postanowiłam napisać do Hulk'a może jest już grubo po północy ale zawsze o tej porze już pisaliśmy. Wzięłam mojego rozwalającego się już laptopa usiadłam na moim wielkim jak na dwuosobowe łóżku i włączyłam czat na którym zawsze rozmawiam z tajemniczym chłopakiem .

Okularnica: Hej :)

Czekając aż Hulk odpiszę włączyłam YT i zaczęłam przeglądać nowe kawałki rapowe w poszukiwaniu jakiejś super nutki. Przeleciało kilka niezbyt poprawnie wykonanych utworów a ja nadal nie otrzymałam wiadomości zwrotnej.

Okularnica: Jesteś?

Po 10minutach od wysłania drugiej wiadomości i nie otrzymaniu odpowiedzi wyłączyłam laptopa i zasnęłam z myślą o tej cudownej chwili gdy Thomas mnie przytulił.

****

Alex

-Wstawaj śpiochu-krzyknęłam ściągając z chłopaka kołdrę

-Yyyyy...jeszcze 5 minut piękna- mruknął

-Dawaj dawaj śniadanie i kawa czeka- skłamałam

-Z tobą to nie wygram lalka- zaśmiał się i wstał ruszając do kuchni. A ja rozbiegłam i wskoczyłam na jego nagie umięśnione plecy.

-Tylko mnie trzymaj lamusie- powiedziałam mu do ucha, próbując przybrać uwodzicielski ton

-Nie martw się takiego skarbu to nigdy nie upuszczę....no bo kto za mnie będzie odwalał czarną robotę w studio- zaśmiał się przekraczając próg kuchni lecz po chwil jego śmiech ucichł.

-Gdzie jest to moje śniadanie i kawa?-powiedział stawiając mnie na podłogę.

-No jak to gdzie w lodówce i w szafkach-powiedziałam śmiejąc się

-To ty wariatko zgoniłaś mnie z łóżka kłamstwem?-powiedział z cwanym uśmiechem

-Tak głupku

-To będzie kara....hymmmm-patrzy na mnie z cwanym uśmiechem i udaje że myśli

-Hahahahaha ciekawe co głupiego znów wymyślisz-zakpiłam

-Zimny prysznic!- krzyknął na całe gardło przerzucając mnie przez ramie i niosąc w kierunku łazienki

-Nieee ... ty jesteś jakiś głupi....postaw mnie...idioto-nim zdążyłam się zorientować już stałam w łazience pod prysznicem wraz z Thomas'em który trzymał słuchawkę tuż nad moją głową

-To jak gdzie moje śniadanie?-zapytał uśmiechając się cwaniacko

-W lodówce idioto! A teraz mnie puść-wrzasnęłam patrząc w jego cudowne brązowe oczy niczym zahipnotyzowana gdy nagle poczułam zimną ciesz spływającą po moim ciele.

-Aaaaaa idioto zimno- krzyczałam próbując zakręcić wodę lecz on skutecznie mi to uniemożliwiał

-To jak z moim śniadaniem?- zapytał ponownie

-Wal się!-krzyknęłam i korzystając z chwili nieuwagi bruneta wyrwałam mu słuchawkę i skierowałam strumień wody wprost na niego.

-Zimne! Wyłącz to!-krzyczał i próbował zasłaniać się rękami. Widząc jak się trzęsie zakręciłam wodę i podałam mu ręcznik po czym sama wyszłam się przebrać zostawiając bruneta w łazience.

Weszłam do swojego pokoju i szybko zrzuciłam z siebie mokre ubrania zostając w samych koronkowych majtkach. Weszłam do garderoby i zaczęłam zastanawiać się co by tu na siebie włożyć. W końcu wybrałam białą sukienkę na ramiączkach z dopasowaną górą i rozkloszowanym koronkowym dołem a na wierzch zarzuciłam krótką z jasnego dżinsu katankę i wyjęłam brązową torebeczkę po czym udałam się przygotować śniadanie Thomas'owi.

***

Thomas

- Zimne! Wyłącz to!-krzyknąłem, próbując zasłonić się rękami przed strumieniem lodowatej wody. Brunetka od razu wyłączyła wodę, dała mi ręczni wiszący na wieszaku niedaleko kabiny prysznicowej a następnie wyszła z łazienki bez słowa. Chciałem ją zatrzymać i przeprosić lecz jej piersi prześwitujące przez biały podkoszulek wywołały u mnie dość kłopotliwą erekcję.

Wtarłem się do słucha po czym otworzyłem walizkę z moimi ciuchami, którą zostawiłem wczoraj koło umywalki. Wyciągnąłem z niej dżinsowe spodenki i biały podkoszulek w serek oraz czarne stopki.

Wyszedłem z łazienki i poszedłem do kuchni.

-Boże-wydałem z siebie niekontrolowany okrzyk zachwytu widząc Alex w tej cholernie seksownej białej sukience.

-Co?-powiedziała brunetka nakładając jajecznice na talerze

-Yyyyy....pięknie pachnie moje śniadanie- wykręciłem się

-Nasze Tom nasze śniadanie.

-Dobra z tym. Gdzie masz widelce?

-W drugiej szufladzie koło lodówki-powiedziała delikatnie się uśmiechając

Już bez słowa zaczęliśmy jeść śniadanie, które było najlepszym posiłkiem jaki kiedykolwiek jadłem. Kończąc jajecznice spostrzegłem, że brunetka mi się przygląda.

-Coś nie tak?-spytałem

-Nie nie wszystko ok-odparła bardzo szybko spuszczając wzrok na jajecznice

-Na pewno?

-O boże tak idioto. Tylko mam małą sprawę- zaczęła nieśmiało

-Yhmm...?-uniosłem brew do góry

-Masz może czas dziś, żeby mnie... dobra nie ważne- przerwała zmieszana

-Nie stresuj się, nie ty jedna masz jakieś pytanie do mnie-próbowałem ją zachęcić do rozmowy

-Głupio mi tak prosić Cię o pomoc-czy mi się zdaje czy ta słynna pyskata Alex się zaczerwieniła? Matko Boska koniec świata

-Wal śmiało- zdążyłem powiedzieć i poczułem ból w barku.-Ej miałaś mówić a nie bić

-No dasz radę mnie...no ten...podwiesić dziś o 15.30 do centrum?- wydusiła z siebie

-Tylko tyle chcesz i robisz z tego wielką aferę. Jasne- posłałem dziewczynie uśmiech

-Dz..dzięki-powiedziała

-A co tam będziesz robić?-zagadałem

-No bo wiesz tam sprzedają takie pyszne lody i ten no...mam taką ochotę- powiedziała a ja wybuchłem śmiechem

-Cała ta afera o jakieś lody?

-Nie jakieś lody tylko najlepsze na świecie idioto-krzyknęła- jak masz zamiar się nabijać to sama dam radę- wykrzyczała mi prosto w twarz a potem wstała i weszła do swojej sypialni zamykając ja na klucz

****

Alex

Bożę przez ten pieprzony okres nawrzeszczałam na najlepszego chłopaka na świecie. Czy ja musze go dostać za dwa dni akurat teraz gdy Thomas jest u mnie w domu. Muszę go przeprosić

Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę drzwi. Otworzyłam je powoli a w nich stał brunet z ręką uniesioną do góry. Chyba miał zamiar pukać.

-Tom bo ja...ten...chciałam Cię przeprosić nie powinnam tak wybuchać ale no zbliża się...no wiesz kobiece sprawy...kurwa znamy się 8lat przyjaźnimy od 2 a mi Ci ciężko jest powiedzieć o tym że hormony mi buzują bo za dwa dni dostane okres...kurwa no co jest ze mną nie tak-powiedziałam na jedynym wydechu.

-Alex uspokój się. Wszystko z tobą w porządku i jak sama powiedziałaś przyjaźnimy się 2lata i wiem jaka jesteś jak Ci się zbliża okres i rozumiem twój wybuch. To ja powinienem Cię przeprosić bo nie powinienem się śmiać.-powiedział brunet


Klik and love!Where stories live. Discover now