19

21 3 0
                                    

Alex

Siedziałam w kuchni przy stole i zastanawiałam się czy napisać do Hulka, jutro nasze pierwsze spotkanie a ja dalej nie dałam mu znać jak będę ubrana w ten dzień. Obracałam telefon w dłoni bijąc się z myślami nad kubkiem parującej herbaty, gdy z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Wystraszyłam się! Skoczyłam na krześle a małe elektroniczne urządzenie wypadło mi z rąk uderzając o ucho kubka powodując, odpryśnięcie kawałka materiału z którego owe naczynie był wykonane. Podniosłam telefon ze stołu po czym dokładnie obejrzałam czy aby nie ma jakiegokolwiek uszkodzenia a następnie odblokowałam go i zobaczyłam wiadomość od osobnika który od godziny zajmuje moje myśli.

Hulk12:Hej ;) Masz zamiar się odezwać i poinformować mnie o twoim stroju czy czymś po czym Cię rozpoznam czy mam pytać każdej dziewczyny w kawiarni czy to ty?

Okularnica: Hej ;P Pytaj się każdej xd

Hulk12:Nie masz serca wredna kobieto :P Jak tak można?

Okularnica: Można tak po ludzku ;) Granatowa sukienka ;P znaj moją litość. A teraz spadam przystojniaku ;P Papapapa

Hulk12:Pa ślicznotko ;)

Uśmiechnęłam się do siebie wypiłam jednym tchem już letnia herbatkę. Kubek odstawiłam do zlewu i skierowałam się ku drzwiom frontowych aby udać się na umówiona wizytę do spa. Przy drzwiach ubrałam moje ulubione białe trampki i chwyciłam moją biała torebkę która idealnie pasowała do letniej chabrowej sukienki. Wyszłam szczęśliwa z mieszkania i udałam się do samochodu.

Thomas

Właśnie zakończyłem krótką rozmowę z tajemniczą dziewczyną, z którą pisze od jakiegoś czasu na Internecie. Siedziałem na olbrzymiej kanapie w salonie Jacob'a i wpatrywałem się w obrazki przeskakujące na ekranie. Akurat leciała jakaś bajka o księżniczce no bo co innego mogłoby lecieć w domu niedawno upieczonego ojca? No właśnie nic innego tylko bajki.

-Tom!-usłyszałem krzyk Dominic

-Co?-spytałem obracając głowę w kierunku damskiego głosu

-Pytam już 6raz chcesz coś do picia?-zaśmiała się, a następnie dodała- chyba się tu ktoś zakochał- i już na dobre się śmiała

-Tak chce kawkę z mlekiem- posłałem jej ciepły uśmiech i wróciłem do oglądania bajki. Mięła może chwila a żona mojego przyjaciela wraz z jego dzieckiem na rękach pojawiła się przymnie.

-Weźmiesz ją na chwilkę?- spytała słodko na co ja spojrzałem na nią z zakwaszoną miną – tylko na chwilę, na pewno się dogadacie, w końcu lubicie tą samą bajkę- zaśmiała się sadzając mała na kolanach.

3godziny później

-Dominic!! Miała być tylko chwila a ja już siedzę tu trzy godziny

-No już już- odkrzyknęła brunetka z łazienki- jeszcze tylko pranie sobie wstawie

-Spoko-powiedziałem raczej sam do siebie niż do dziewczyny

Siedziałem jeszcze chwile z małą na kanapie po raz setny czytając tą samą bajkę, gdy do salonu wszedł Jacob, który przybił mi piątkę i wziął małą Sophie na ręce i zaczął z nią pieszczotliwie rozmawiać.

-Dobra stary ja tu wpadłem przynieść Ci papiery a robię za niańkę- zaśmiałem się i zacząłem smyrgać dziecko po z boku brzucha- wszystko leży w kuchni na stole.

-Dzięki stary- powiedział blondyn i wykrzywił usta w uśmiech.

-Jacob nie wiesz czasem czy Jasmine i Megan już pojechały do siebie?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 22, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Klik and love!Where stories live. Discover now