UWAGA! Ze względu na pewne problemy ze stroną, polecam odświeżenie jej wraz z wejściem w każdy kolejny rozdział, gdyż dopiero wtedy wyświetli się całość!!
Hermiona obudziła się z samego rana wypoczęta. Pierwszy raz świadomie oraz za zgodą spała w jednym łóżku z nieznośnym Ślizgonem. Przeciągnęła się i przyjrzała jego śpiącej twarzy, na którą opadały pojedyncze blond kosmyki. Chociaż gdy spał wyglądał tak spokojnie i grzecznie.
Grzecznie...
To słowo przeszło jej przez myśl, gdy przypomniała sobie jak się zachował, gdy się położyła do łóżka. Serce zaczęło bić mocniej, wspominając gorący oddech na swojej szyi, a potem jego reakcję, gdy powiedziała, że ma przestać. Nie tego się spodziewała. Myślała, że będąc pijany stanie się nachalny, odpychający, a on zachował się tak... uroczo. Tak, to słowo kompletnie nie pasuje do opisu Dracona Malfoya. To było zaskakujące, że posłuchał i przestał ją całować. Zazwyczaj Malfoy robił to, co chciał.
-Długo tak się jeszcze będziesz na mnie gapić?
Z rozmyślań wyrwał ją głos chłopaka i jego bezczelny uśmiech. Zarumieniła się lekko, dlatego że dała się przyłapać.
-Wymyślałam następną szatańską pobudkę na tobie. –uśmiechnęła się zadziornie.
Draco mruknął tylko w odpowiedzi i znowu się nad nią pochylił. Otworzyła szeroko oczy widząc nad sobą jego szare tęczówki.
-Może buziak na dzień dobry? –wyszeptał w jej usta.
-A może pięść w twarz? –zapytała słodko.-Nie ma mowy! Wstawaj, Malfoy! Trzeba zrobić śniadanie dla naszych gości. –odepchnęła go od siebie zdecydowanym ruchem, co ten przyjął z niezadowoleniem.
-Gospodyni się znalazła... -mruknął lekko zirytowany.
-Co tam mruczysz pod nosem? –zapytała groźnie.
-Nic, nic. To ty sobie wstawaj, a ja wracam spać.
Chciał się przykryć kołdrą, ale Hermiona na to nie pozwoliła.
-No chyba żartujesz! Nie ma spania! W tej chwili wstaniesz i zejdziesz na dół.
-Zmuś mnie, Granger. –powiedział złośliwie.
Skoro tego chcesz...
Uśmiechnęła się wrednie i jednym szybkim ruchem zgarnęła różdżkę ze stolika wykonując jeden sprawny ruch patykiem, a już po chwili Draco zawisł w powietrzu głową w dół.
-Granger, oszalałaś?!-wykrzyknął ze złością.-Opuść mnie na ziemię!
-To co z tym wstaniem z łóżka? –zapytała rozciągając się i przekładając różdżkę pomiędzy palcami.
-Zgoda, zgoda! Wstanę!
Hermiona z szerokim uśmiechem wyszeptała przeciwzaklęcie, a następnie biorąc do ręki ubrania skierowała się do wyjścia. Zignorowała jego oburzone spojrzenie jakie jej wysyłał.
-Za dziesięć minut na dole. Nie spóźnij się.
Draco nie potrafił się nie uśmiechnąć.
Chyba przeze mnie zrobiła się taka pyskata.
~~*~~
Po wspólnym zjedzeniu śniadania, czwórka przyjaciół zaczęła się zbierać.
-Oj, zostańcie jeszcze! –nalegała Hermiona stojąc przed drzwiami i patrząc prosząco na nich. –Macie coś lepszego do roboty niż posiedzenie w drugi dzień świąt ze swoją najlepszą przyjaciółką? I Malfoyem?
CZYTASZ
Zakazany Owoc // Dramione
FanfictionGdy rozsądek przegrywa z pragnieniem, śmiertelnie trujący owoc staje się jadalny. ~*~ Ogień i woda. Ziemia i powietrze. Ciepło i zimno. Noc i dzień. Lato i zima. Czy dwójkę tak bardzo różniących się od siebie osób, może coś połączyć? Niena...