UWAGA! Ze względu na pewne problemy ze stroną, polecam odświeżenie jej wraz z wejściem w każdy kolejny rozdział, gdyż dopiero wtedy wyświetli się całość!!
Przyjaciele weszli w czwórkę ponownie do Wielkiej Sali. Rozglądnęli się po zniszczonym pomieszczeniu. Już powoli zaczynały odbywać się remonty zamku. Uczniowie, ich rodziny oraz nauczyciele z ogromnym zaangażowaniem zaczęli odbudowywanie, aby móc powrócić do zajęć już w przyszłym tygodniu.
Hermiona poszukała wzrokiem rudej czupryny. Zauważyła najwyższego Rona, stojącego obok swoich rodziców. To właśnie ich szukała. Musiała przekazać im coś bardzo ważnego. Ginny ją o to prosiła. Westchnęła głęboko, a jej ręka trzymająca list od przyjaciółki zadrżała. Draco złapał jej drugą dłoń próbując dodać jej otuchy.
-Idź. Musisz to zrobić. –powiedział cicho. Zdawał sobie sprawę z tego jak bardzo jest jej ciężko. Hermiona posłała mu blady uśmiech, a następnie przeniosła spojrzenie na Harry'ego. Wyswobodziła swoją rękę z uścisku ukochanego i złapała nią dłoń przyjaciela.
-Chodź, Harry. –szepnęła.
Brunet odwzajemnił jej uścisk i pociągnął delikatnie w stronę rodziny Weasleyów. Ich serca były ściśnięte z przerażenia i bólu.
-Państwo Weasley. –odezwał się cicho.
-Harry, Hermiono! –Molly Weasley spojrzała na nich z bladym uśmiechem i przygarnęła w swoje ramiona ściskając mocno. –Cieszę się, że nic wam nie jest.
Przyjaciele wyczuli w jej głosie ból i żal. Dobrze wiedzieli, że cierpi z powodu śmierci dwójki dzieci. Byli jej wdzięczni, że miała również siłę, aby martwić się także o nich i cieszyć tym, że żyją. Ta kobieta miała złote serce.
Hermiona delikatnie się od niej odsunęła i spojrzała w załzawione oczy.
-Ginny prosiła, żebyśmy państwu coś przekazali, ale będzie lepiej jak państwo sami to przeczytają. –podała kobiecie list.
Cała rodzina Weasley ścisnęła się obok siebie czytając list Blaise'a i Ginny. Pani Weasley zatkała ręką usta, aby ukryć szloch. Pan Weasley objął żonę w mocnym uścisku.
-Czy ona... Czy ona była w ciąży? –zapytała drżącym głosem.
-Tak. –odpowiedziała jej równie przejęta Hermiona. Nie mogła się teraz rozpłakać, bo wiedziała, że to by wszystko jeszcze bardziej pogrążyło.
Molly Weasley wybuchła głośnym płaczem. Nikt nie mógł się jej dziwić.
-Straciłam syna, córkę i wnuka! Dlaczego...
-Kochanie, nie płacz. –próbował ją uspokoić Artur Weasley. -Jak zginęli?
-W naszej obronie. –odpowiedział Draco, który stanął za Hermioną. –Rzucono we mnie i Hermionę Avadę, a oni wskoczyli przed nas. Nie mieliśmy o tym pojęcia. Gdybyśmy wiedzieli, nie pozwolilibyśmy...
Pan Weasley spojrzał na nich bezbarwnym spojrzeniem, a następnie ponownie zerknął na list. On także powstrzymywał się od łez.
-Umarli jak bohaterowie. –wyszeptał, a spod jego powieki wypłynęła samotna łza.
-Nikt nie będzie miał wątpliwości, panie Weasley. –odpowiedział również Ślizgon.
~~*~~
Nadszedł maj, czas egzaminów dla siódmoklasistów. Hermiona zaraz po odbudowie zamku powróciła z ogromnym zapałem do nauki. Nie zostało już do nich za dużo czasu, więc z ogromnym przejęciem spędzała nad książkami większość dnia. Mimo wszystko, chciała wszystko zdać perfekcyjnie.
CZYTASZ
Zakazany Owoc // Dramione
FanfictionGdy rozsądek przegrywa z pragnieniem, śmiertelnie trujący owoc staje się jadalny. ~*~ Ogień i woda. Ziemia i powietrze. Ciepło i zimno. Noc i dzień. Lato i zima. Czy dwójkę tak bardzo różniących się od siebie osób, może coś połączyć? Niena...