~Rozdział 4~

579 42 5
                                    

  -Czemu jesteś taka sztywna?
-A ty czemu nie używasz z mózgu?
-Za to ty, używasz swojego aż za bardzo. Umiesz się bawić? Czy tylko siedzisz w książkach?-pyta.
-A co Cię to interesuje? Co Cię w ogóle obchodzi moja osoba?
-Nie interesuję, tylko podoba.
Alice czuję jak robi jej się gorąco, wie, że wygląda jak burak.
-Idę, cześć.-mówi, po czym odwraca się szybko z nadzieją, iż chłopak nie zauważy jej zawstydzenia.
-Po co to robisz? A, dobra. Mogę udawać. Wcale nie zauważyłem, że rumienisz się na mój widok. Lepiej?-pyta.
-Słucham? Wcale się nie rumienie, a już na pewno nie na twój widok.-mówi zezloszczona, po czym szybko odchodzi, zostawiając jedzenie na stoliku.
-Nie ma tak łatwo.-mówi pod nosem Luke.
Ze względu na pośpiech dziewczyny, Alice zupełnie zapomina o torbie, którą zostawiła na stoliku.
Chłopak od razu chwyta za nią, po czym rusza za dziewczyną.
Kiedy znajduję się za nią, odzywa się:
-Alice.
-Wypchaj się.
-Aha, czyli nie chcesz odzyskać torebki?-mówi, wskazując na nią palcem.
-Skąd ją ma...
-Oho, ktoś tu sobie przypomniał o swojej zgubie.
-Oddawaj!-mówi Alice, wyciągając rękę.
-No nie wiem, jesteś dla mnie taka nie miła.
-Oddaj!-dziewczyna usiłuje wyrwać swoją własność z dłoni Luke'a.
Niestety, chłopak podnosi rękę wraz z torbą do góry. Z racji z tego, że ma ponad metr osiemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu, a Alice tylko sześćdziesiąt, dziewczyna nie daje rady dosięgnąć.
-Poproś mnie ładnie, to oddam.
-Nie ma mowy! Oddaj!
-Tak trudno jest Ci wydusić z siebie słowo: ,,proszę" ?
-Proszę.-mówi niedbale.
-Tak nie miło? Postaraj się.
-Przestań.
Nagle po korytarzu, roznosi się głośny dźwięk dzwonku na lekcje.
-O, to ja spadam, bo się jeszcze spóźnię.-mówi chłopak.
-Jak by Cię to obchodziło. Luke, oddaj mi proszę torbę.
-O wiele ładniej. Proszę bardzo.-mówi, rzeczywiście oddając własność brunetki.
-Dzięki.-odpowiada krótko, po czym udaje się na lekcje.
Luke, parzy na nią do samego końca, aż znika w tłumie.

Kiedy Alice, wychodzi z ostatnich zajęć szybko rusza w stronę domu przyjaciółki, Bonnie.

Zmartwiona dziewczyna, bardzo szybko dociera do domu przyjaciółki. Ze względu na to, iż furtka jest uchylona, nastolatka podchodzi pół biegiem do drzwi, po czym gwałtownie puka, chcąc jak najszybciej zobaczyć przyjaciółkę całą i zdrową.
Nikt nie odpowiada. Siedemnastolatka próbuje i próbuje, kiedy w końcu po dziesięciu minutach siada załamana na schodach, prowadzących do wejścia.
Zmartwiona dziewczyna zalewa się łzami. Postanawia jednak się nie poddawać.
-Bonnie! Odbierz ten cholerny telefon! Martwię się.-mówi, nagrywając się na pocztę głosowa.
Siedzi tak, jeszcze przez dwadzieścia minut, po czym wstaję, by odwiedzić Natalie, która właśnie siedzi ma boisku szkolnym wraz z drużyną.
Po pięciu minutowej drodze słyszy dzwonek telefonu.
-To Bonnie!-krzyczy z radości sama do siebie, po czym odbiera.

Alice: Jeju Bonnie, skarbie! Nic Ci nie jest? Tak bardzo się o Ciebie boję.
Jednakże dziewczyna, nie słyszy z drugiej strony słuchawki tego, czego chciała.
Luke: Nawet podoba mi się to, jak się do mnie zwracasz, „skarbie".-słychać śmiech chłopaka, ten sam, szyderczy śmiech, który prześladuje nastolatkę od pewnego czasu.
Alice: Luke? Co skąd ty do cholery masz telefon Bonnie?! Gdzie ona jest? Co jej zrobiłeś typie?!
Luke: To ty nie wiesz?
Alice: Czego konkretnie?
Luke: Przecież Bonnie pojechała z rana odebrać jakąś nagrodę ze swoją mamą. Były przed szkolą bardzo wcześnie. Nie wiedziałaś?
Alice: Słucham? Wiedziałeś o tym przez cały dzień i nic mi nie powiedziałeś?!
Luke: Nie pytałaś.
Alice: A skąd masz jej telefon?
Luke: Znalazłem go przed szkołą, pewnie zgubiła. Nie wiedziałem czyj to, aż do teraz
Alice: Masz mi go oddać!
Luke: Może.
Alice: Jesteś okropny. Przestań zatruwać mi życie!
Luke: Czemu nie powiesz mi tego w oczy?
Alice: Nie ma problemu, mogę to zrobić w każdej chwili.
Luke: To się odwróć mała.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeśli Ci się spodobało, zostaw gwiazdkę! ♥ Dziękuję za przeczytanie. ^-^

Wasze opinie mile widziane!

~I Hate That I Love You~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz