Rozdział XI

209 15 4
                                    

Adrien
Gdybym miał słabszy refleks zapewne leżał bym już martwy na podłodze. W ostatniej chwili udało mi się uniknąć lecącego ostrza które z impetem wbiło się w ścianę. Gdy spojrzałem ponownie w to miejsce ślepia zniknęły, tak jak chwilę później i nóż. Kiedy upewniliśmy się że narazie nic nam nie grozi, zabraliśmy nieprzytomną Nathalie do salonu i ułożyliśmy na sofie, a sami udaliśmy się do mojego pokoju. Nie zamykałem drzwi na zamek tylko na zasuwę bo gdybyśmy musieli szybko uciekać to jest to lepsza opcja, usiedliśmy na moim łóżku zmęczeni tą całą sytuacją i strachem.
-Jest prawie pierwsza co robimy?- zapytała Alya
-Jak narazie wszystko ustało więc może położymy się spać- zaproponowałem mimo iż wiedziałem że żadne z nas nie będzie spało dziś spokojnie.
Wszyscy przytaknęli, ja i Nino zajęliśmy się układaniem poduszek i kocy a dziewczyny poszły do toalety, wtem w expresowym tempie z wielkim piskiem z łazienki wybiegła Marinette o mało co nie wpadając na stojącą przed drzwiami Alyę.
-Tt-tt...tt-to coś tam było, w ła-azzziencce widd-działam, w lustrze.- powiedziała cała roztrzęsiona.
-Nino choć sprawdzimy czy to prawda- powiedziałem i tak zrobiliśmy, po upewnieniu się że nic nam nie grozi położyliśmy się spać, dziewczyny w środku a ja i mój kumpel po bokach by w razie czego móc je osłaniać. Spojrzałem na Mari, wyglądała tak słodko i bezbronnie. Na jej policzkach było widać ślady zaschnętych łez. Dobrze wiedziałem że ta noc nie minie spokojnie.
Marinette
Właśnie miałam wychodzić zobaczyłam to cis za sobą, te same zielone ślepia i przerażający uśmiech wybiegłam o mało co nie wpadając na Alyę, potem chłopcy poszli sprawdzić czy nic nam nie grozi. Po czym położyliśmy się spać. Niestety to błogie ukojenie nie trwało długo, co chwilę budził mnie najmniejszy szmer, dźwięk wiatru za oknem i kropel deszczu uderzających o parapet. Czułam że wydarzy się coś złego a kobiece przeczucie nigdy się nie myli... Wkrótce dało się słyszwć brzęk żyrandoli w korytarzu, potem ruszająca się klamka, obudziłam Alyę.
-Ccco? O co chodzi Mari?- zapytała sennie.
-Mam przeczucie że zdarzy się coś niedobrego. Myślę że powinnyśmy obudzić chłopaków.
-To nie myśl tylko idź spać. A swoje przeczucie wyrzuć do kosza, dobranoc.
Jak na zawołanie zaczęły się dziać dziwne rzeczy, słychać było stukanie, szuranie, drapanie, meble zaczęły się poruszać w naszym kierunku. Wtedy też Nino i Adrien się obudzili. Światło samo zapalało się i gasło, płomienie świec takrze zgasły, drapanie, skrobanie, wycie, przesuwające się meble, tego było już dla mnie za wiele, wtem po całym domu rozległ się dźwięk jakby ktoś nadepnął ochrypłego kota siedzącego na gumowej kaczce i wszystko ucichło, wtedy mogliśmy już spokojnie iść spać. Rano gdy przyszedł mechanik i nas uwolnił od razu po pożegnaniu się z przyjaciółmi pobiegłam do domu.
-Mój boże Tikki to było najstraszniejsze halloween jakie przeżyłam.- powiedziałam osuwając się na własne łóżko.
-To trzeba było zostać ze mną i opychać się ciastkami.- zaśmiała się mała kwami
-Masz racje na.przyszły rok tak zrobie a teraz muszę się wyspać, dobranoc.
Adrien
- I co młody podobało się halloween?- zapytał Plagg wsuwając kolejną porcję swojego śmierdzącego sera.
-Miło było poczuć dreszczyk emocji ale nie pisze się już na to.
- Mieliście kapitalne miny- zaśmiał się kwami.- Najlepszy plan ever.
-To twoja sprawka Plagg!!!
-Nie wcaaale- powiedział
-Gadaj mi tu szybko!!!!
-Oj okej, wiesz że to moje ulubione święto nie mogłem się powstrzymać.
-Ale ten nóż mogłeś sobie darować.
-Ale wasze miny...- spojrzałem na niego wzrokiem mordercy- To ja znikam.
🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈🐈
Ten rozdział krótszy ale może jeszcze dziś pojawi się kolejny. Przecież jakoś trzeba będzie wykorzystać ten ostatni dzień wakacji ( które minęły za szybko moim zdaniem([*] zapalamy dla wakacji żegnajcie)) a w ciągu roku szkolnego nie wiem ile będę dawała rady pisać (3 gimbaza i te sprawy) a więc nie przedłużając dobranoc ( bo u mnie 1:40) lub dzień dobry jak kto woli.

Tyle Przeciwności, Ale Miłość Zawsze Zwycięży.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz