- To będzie odpowiednie. No już, zakładaj! - Kasia wcisnęła do mojej ręki niebieską sukienkę, popychając mnie w stronę łazienki.
- Muszę założyć pod to strój - roześmiałam się cicho.
- Pokaż jakie masz.
Podeszłam do swojej walizki, wyciągając po kolei trzy komplety strojów kąpielowych. Dziewczyna spojrzała na nie, marszcząc nos.
- Czarny będzie za nudny, ten w kwiatki spłaszcza mi biust, a w tym? - podniosłam do góry majtki od trzeciego kompletu - W tym moje pośladki wyglądają niekorzystnie. Gdybym wcześniej wiedziała o tych wakacjach, a tym bardziej o randce na jachcie, poszłabym na zakupy i kupiła coś... w czym będę wyglądała jak kobieta, a nie dziewczynka, która przyjechała się popluskać z rodzicami w morzu - jęknęłam, opierając zrezygnowana głowę na ręce.
- Zaraz coś na to poradzimy - posłała mi pocieszające spojrzenie, szybko wychodząc z pokoju.
Nim się obejrzałam, stała przy mnie z powrotem podając mi do ręki swój czerwony strój.
- Przymierz to.
- Ale..
- Nie marudź i po prostu przymierz.
Westchnęłam, kierując się do łazienki. Zdjęłam z siebie wszystkie ciuchy, dziękując sobie w głowie za to, że przynajmniej wpadłam na pomysł depilacji laserowej.
Zmarszczyłam czoło próbując rozgryźć metodę zakładania stroju, który mi dała. Wszędzie były jakieś paski, przez co nie wiadomo było, co gdzie powinno leżeć.
- Musisz mieć niezłą cierpliwość do takiej bielizny - mruknęłam nieco głośniej, mimo że drzwi i tak były trochę uchylone.
- Wyjdź to ci pomogę, bo też na początku nie wiedziałam gdzie wsadzić rękę - parsknęła śmiechem.
- Chcesz mnie oglądać nago?
- Gdyby tutaj siedział chłopak, a ty miałabyś pięćdziesiąt lat i próbowała się wcisnąć w ten seksowny kostium, to mogłabyś mieć opory, ale przy mnie? - zakpiła i sama weszła do łazienki.
- Obawiam się, że w tym wieku będzie mi potrzebna tylko ciepła pierzyna - wyprostowałam się, pozwalając Kasi ogarnąć te wszystkie paski.
- No, teraz się zobacz - klasnęła w dłonie, kiedy skończyła mnie ubierać.
Zagryzłam wargę widząc swoje odbicie w lustrze. Czerwony, jednoczęściowy, ale jednocześnie odkrywający brzuch i plecy strój kąpielowy podkreślił wszystko to, na czym własnie mi zależało. Tak bardzo się cieszę, że mamy podobne figury.
- Nie za bardzo wyzywający? - obróciłam się, by spojrzeć na swój tyłek i dwa czerwone paski pnące się od bioder do górnej części kostiumu.
- A widziałaś jak tutaj wyglądają kobiety? O mało nie paradują nago, albo zupełnie w bieliźnie nie będącej przeznaczonej do kąpieli w morzu - zaśmiała się, rzucając w moją stronę sukienkę.
- Nawet nie mam co się łudzić, że wzbudzę jakiekolwiek zainteresowanie. Wystarczy, że stanę przy Adzie i moja pewność siebie spadnie poniżej zera - mruknęłam, naciągając na siebie materiał. Przejrzałam się ponownie w lusterku, krzywiąc się na ten widok. Ściągnęłam z siebie sukienkę, podchodząc ponownie do swojej walizki.
- Dla kogo ty się aż tak stroisz?
- Aleks jest bardzo przystojny, a Ada dam sobie rękę uciąć ma styczność z modelingiem. Nie chce wyglądać gorzej od nich - zaczesałam kosmyk włosów za ucho, grzebiąc w swoich ciuchach.
CZYTASZ
You are my strength
FanfictionJest to druga część opowiadania - You saved my life "- Nie chcę zachowywać się jak twój wróg. Nie chce też udawać, że cię nie znam, bo tak się nie da, okej? - zaczął, patrząc na mnie z góry - Nikt nie musi nic wiedzieć, po prostu... zachowujmy się...