W drodze kiedy szłam do mojego pokoju, ktoś złapał mnie za rękę i przyszpilił do ściany...
- Dobra gadaj czego chcesz- powiedziałam oschle, unosząc jedną z brwi do góry.
- Porozmawiać- szepnął uwodzicielskim głosem, do mojego ucha.
Jak się domyślacie, to był Hyun.
Dlaczego nazwałam go wcześniej, skurwysynem? Powód jest prosty. Jakieś dwa może trzy lata temu, Hyun wyznał mi miłość. Dziwne nie? Kuzyn i miłość? Więc go odrzuciłam mówiąc, że jesteśmy kuzynostwem i nawet nie możemy być ''razem'', jednak to nie był jedyny powód. Hyun jest typem osoby, '' mam pieniądze i wszystko mi wolno ''. Jest strasznie arogancki, a nawet agresywny oraz chamski, gdy powiedziałam mu ''nie'', to zwyzywał mnie na czym świat nie stoi. Do rękoczynów nie doszło, ale to o mały włos. Na koniec całej kłótni wypowiedział tylko '' jeszcze tego pożałujesz, że mnie odrzuciłaś, skarbie ''. Brzmi jak groźba i jest to raczej groźba, dotychczas nie brałam tego, w ogóle na poważnie. Jednak po tej akcji, zaczynam w to mocno wątpić, żeby był to kiepski żart.
- O czym takim?- zapytałam z kamienną twarzą.
- Chyba nadal zdajesz sobie z tego sprawę, bynajmniej mam taką nadzieję- nagle przerwał przygryzając dolną wargę ust- Natalia ja nadal Cię kocham- odparł po krótkim czasie, patrzą mi się prosto w oczy.
- Hyun, jak możesz mnie kochać? Jesteśmy spokrewnieni, Ty nawet nie możesz- stwierdziłam oschle.
- Kurde Natalia normalnie! I co z tego? Ja też mam uczucia wiesz?- przymrużył oczy.
- Naprawdę? Jakoś tego nie widać, weź się ode mnie raz na zawsze odczep, rozumiesz?- odparłam, wywracając oczyma.
- Chciałbym, ale nie potrafię, rozumiesz?- przybliżył się do mnie na niebezpieczną odległość.
- Gówno mnie to interesuje, czy umiesz, czy nie. I przestrzeń osobista, kolego- odchyliłam go od siebie.
- No no nieźle z formy nie wyszłaś jak widzę. Chyba to mnie tak pociąga w Tobie- powiedział z cwaniackim uśmiechem, naglę przybliżając się do moich ust.
Bym się z wstydu spaliła, jakby naglę ktoś z rodziny, akurat tędy przechodził. On jest głupi? Chciałam go odepchnąć, przynajmniej starałam, ale był zbyt nachalny, lecz nie dawałam za wygraną.
Jego usta były coraz bliżej moich, co bardzo mnie zaniepokoiło. Napięcie rosło z sekundy na sekundę. Gdy jego usta miały wylądować na moich naglę usłyszeliśmy, że ktoś woła Hyun'a.
- Hyun! Chodź na dół musimy o czymś porozmawiać- krzyknął mój ojciec z dołu.
- Jasne wuju już idę!- odkrzyknął- A my to dokończymy, więc nigdzie nie uciekaj- gdy to powiedział pościł mi oczko..
Po tych słowach, puścił mnie i poszedł w kierunku taty. Ja bezsilnie osunęłam się na podłogę.
Było tak blisko, prawie mnie pocałował...On naprawdę nie chce odpuścić? A jeśli coś mi zrobi? Nie mogę tak łatwo się wystraszyć, nie przez niego. Być może Korea to nie taki głupi pomysł?
Ni stąd ni zowąd poczułam wibracje telefonu.
- Wyczucie- powiedziałam pod nosem.
Od Oliwia :
Zdaję sobie sprawę, że to za szybko jak dla Ciebie, ale patrz na plusy. Odwiedzisz swoją drugą ojczyznę no i w końcu po długim czasie się spotkamy. Rozchmurz się 😘😘🙌
CZYTASZ
Jedna decyzja potrafi zmienić wszystko || Jungkook [TRWAJĄ POPRAWKI]
FanfictionHistoria opowiadająca o przeciętnej dziewczynie, która wiedzie spokojne, aczkolwiek szczęśliwe życie. Ma rodziców którzy mocno ją kochają, przyjaciół, praktycznie wszystko czego można byłoby sobie zapragnąć. Lecz życie jak to życie płata nam niezł...