Spotkanie po latach

2.5K 197 48
                                    

Mój brat cały uhahany, że zostaje sam. Przynajmniej w Korei, będzie dla mnie dwa razy więcej, bez niego. 

Właśnie byłam w drodze na samolot do Korei, zaczęłam sobie uświadamiać, że przez okno samochodu widzę moją ukochaną Polskę, która zaczyna już się dla mnie oddalać.  

Aby zapomnieć o tym, że zbliżam się do opuszczenia Polski, zaczęłam bawić się moim telefonem.

jkookie_97 : Hej, słonko 

yoonax18 : O królewicz jednak raczył napisać?

jkookie_97 : Yoona przepraszam...

yoonax18 : Wiesz co jesteś śmieszny, do mnie masz pretensje, a sam co robisz? 

jkookie_97 : Ale ja naprawdę nie miałem Ci jak odpisać, nie gniewaj się na mnie 😞

wiadomość została wyświetlona przez użytkownika yoonax18

jkookie_97 : Przypominam, że Ty zachowywałaś się tak samo.

yoonax18 : Nie potraktowałam Ciebie tak chamsko jak Ty mnie.

jkookie_97 : Nie no coś Ty, wcale. Odczytywałaś, a nawet nie odpisałaś. To jest spoko nie? 

wiadomość została wyświetlona przez użytkownika yoonax18 

jkookie_97 : A jak już ja się tak RAZ zachowałem, bo naprawdę nie miałem jak odpisać. To wielce księżniczka się obraziła, podwójne standardy co?

yoonax18 : Mylisz się Kooki, nie obraziłam się.

jkookie_97 : To o co Ci chodzi, co?

yoonax18 : O to, że jesteś porąbanym hipokrytą. 

jkookie_97 : I kto to mówi c; 

yoonax18 : Dobra widzę, że ta konwersacja nie ma sensu. Pomyśl nad sobą, bywaj

jkookie_97 : Najlepiej uciec od problemu, tak też można. Nie mam nad czym, cześć

Dlaczego, nie mogę mieć jednego, tylko jednego dnia bez żadnych problemów? Ja hipokrytką? To nie ja mam wonty do kogoś, bo nie odpisuje, a sama tak robię. Typek mnie równo wkurza, a mnie jest naprawdę trudno wyprowadzić z równowagi.

* Korea *

- Kochanie budzimy się- powiedziała moja mama.

- C-co się dzieję?- odparłam półprzytomna.

- Zaraz będziemy lądować, zapnij pasy- oznajmiła

Po chwili zrobiłam to co kazała i podziwiałam widok zza okna.

Gdy samolot wylądował poczułam jakby ulgę. Może mam nowe ''życie'' przed sobą? Zabrałam swoją torebkę i pokierowałam się w stronę wyjścia. Momentalnie ja wyszłam, uśmiech sam zawitał na mojej twarzy.

- W końcu świeże powietrze- powiedziałam sama do siebie, biorąc głęboki wdech.

Następnie weszłam do budynki, poszłam odebrać swój bagaż. Po chwili zauważyłam jakieś zamieszanie na lotnisku. Wywnioskowałam, że inicjatorem tego zamieszania muszą być jakieś tutejsze gwiazdy. Nie trudno było się domyśleć, skoro obok nich było pełno paparazzi i nie tylko. Zignorowałam to, wraz z rodziną poszłam w stronę wyjścia. Nie za bardzo interesuję się życiem gwiazd.

Jedna decyzja potrafi zmienić wszystko || Jungkook [TRWAJĄ POPRAWKI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz