To co ujrzałam, od razu zwaliło mnie z nóg.
- Ja przepraszam bardzo, ale co ona tu robi?- lekko się zdenerwowałam.
- Spokojnie kochanie, Heoyong przyjechała do nas na jakiś czas- mój ojciec był wniebowzięty.
- Co to ma znaczyć na jakiś czas? Rok, dwa, a może trzy lata co? Czy jeszcze dłużej?- odparłam z sarkastycznym tonem.
- Nie siostrzyczko, jedynie na dwa, a może trzy tygodnie- wtrąciła Heoyong.
- Nie nazywaj mnie tak, rozumiesz?- podeszłam do niej bliżej- I co gdzie, niby zamierzacie ją pomieścić?- założyłam ręce na klatce piersiowej.
- Dyskutowaliśmy o tym, będzie w twoim pokoju- powiedziała matka.
- Fajnie, że nie mogłam uczestniczyć w dyskusji związanej z moim pokojem- prychnęłam pod nosem.
- Yoona! Proszę byle jak, ale się zachowuj- rzekł lekko oburzony ojciec.
- Ojcze wiesz, że cię bardzo szanuje i uznaje, ale wybacz do niej nie mam się zamiaru dobrze zachowywać.
- Jestem twoją siostrą czy to ci się podoba czy nie. Chociaż za to okaż mi trochę szacunku- rzekła.
- Nigdy nie będę cię tak traktować, w cholerę z taką siostrą- odpowiedziałam tej wywłoce i zlewając ich wszystkich po prostu poszłam do swojego pokoju.
- Yoona!- krzyknęli za mną rodzice.
Jak ona śmie nazwać się moją siostrą?
Heoyong jest moją bliźniaczka. Jesteśmy niczym dwie krople wody poza tym, że jest wyższa ode mnie o może jakieś trzy centymetry? Ja mam pieprzyk na szyi po prawej stronie, którego ona nie posiada. Fryzurą też się nie różni, ja mam grzywkę prostą, a ona niby też, ale jest jednak lekko na bok. Teoretycznie powinnyśmy się trzymać razem, powinnyśmy być zżyte, ale nie, nie w naszym przypadku. Przez to, że to ona urodziła się jako ta pierwsza, uważała się, że jest wyżej ode mnie, że ona jest tą lepszą. Odkąd tylko sięgam pamięcią, mieszała mnie z błotem, skarżyła na mnie rodzicom, robiła złe zdanie wśród rówieśników i było tego jeszcze mnóstwo. Naprawdę potrafiłam to znieść do czasu. Wszystko zmieniło się w nasze piętnaste urodziny, to co zrobiła, ja nigdy bym jej tego nie uczyniła. Na imprezę zaprosiłyśmy wszystkich jej oraz moich znajomych. Zrobiła niezłe przedstawienie, pokazując mnie w naprawdę upokarzającym świetle, a na końcu się mnie wyrzekła, jakby nigdy nic. Nie przepadałam za nią, ale jednak mnie to dotknęło. Po tej całej chorej akcji, Heoyong wyprowadziła się do dziadków od strony mamy, do dziś tam mieszkała. Tymczasem nazywa się moją siostrą? Co ona myśli, że już jej to wybaczyłam? Nie ma takiej opcji, takich rzeczy się nie da wybaczyć.
* Pukanie *
- Nie wchodzić- krzyknęłam obojętnie.
Zza drzwi wyszedł, nikt inny jak moja siostra.
- Głucha jesteś? Wyraziłam się chyba jasno, nie?- spojrzałam na nią jedynie pogardliwie.
- Yoona, ja naprawdę chciałam..- nie będę wysłuchiwać jej bzdur.
- Wyłaź z mojego pokoju, póki jestem spokojna- wzięłam telefon do ręki i zajęłam się przeglądaniem mediów.
- Siostrzyczko- rzekła smutnie.
- Dwa razy nie mam zamiaru się powtarzać- wstałam i wypchnęłam ją z mojego pokoju- na pewno nie będziesz tutaj spała- powiedziałam na koniec i zamknęłam jej drzwi przed nosem.
CZYTASZ
Jedna decyzja potrafi zmienić wszystko || Jungkook [TRWAJĄ POPRAWKI]
FanfictionHistoria opowiadająca o przeciętnej dziewczynie, która wiedzie spokojne, aczkolwiek szczęśliwe życie. Ma rodziców którzy mocno ją kochają, przyjaciół, praktycznie wszystko czego można byłoby sobie zapragnąć. Lecz życie jak to życie płata nam niezł...