- Natalia wstawaj dziś idziesz do szkoły- powiedziała moja mama, próbując mnie obudzić.
- Jeszcze pięć minut- odpowiedziałam odwracając się w stronę ściany i kładąc poduszkę na twarzy.
- Jak tam sobie chcesz, ale jest już szósta trzydzieści pięć i się spóźnisz- stwierdziła wychodząc wiedziała, że tylko w taki sposób zdoła mnie obudzić.
- Co?! Jak to szósta trzydzieści pięć? Wkręcasz mnie- wtedy spojrzałam na godzinę w telefonie- a jednak nie wkręcasz świetnie znowu się spóźnię!- rzekłam wściekła.
- To już nie moja wina kładź się wcześniej, a nie o drugiej nad ranem, sama jesteś sobie winna- wtrąciła schodząc na dół.
- Tak tak wiem... Przecież nikogo nie winię tak...Ehhh już wstaje...- wstałam ciężkim krokiem przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku.
Dziewczyno co się z Tobą dzieję...Nie mogę tak dalej jestem zbyt przemęczona...Musisz się ogarnąć! Dziś obiecuję północ i śpię!
Wstałam z łóżka podeszłam do szafy, żeby wybrać jakieś ubranie no, ale cóż pustka w głowie... Rozmyślałam tak dobre pięć minut, aż w końcu udało mi się coś wybrać. Wybrałam szarego topa do tego czarne rurki z dziurami plus czarno złote superstary i tradycyjnie mój kolorowy plecak co mi kompletnie nie pasował, ale to olałam. Mój dzień od rana nie był zbyt udany cóż, najwyraźniej wstałam lewą nogą. Zrobiłam delikatny makijaż naprawdę, lekko korektor pod oczy puder symboliczne podkreśliłam moje oczy oraz brwi i uczesałam kucyka oraz ułożyłam moją prostą grzywkę, a następnie zeszłam na dół.
- Dzień dobry- przywitał mnie z ciepłym uśmiechem mój tata.
- Dobry- odpowiedziałam od niechcenia i szłam zrobić sobie płatki.
- Ktoś tu chyba ma zły dzień chyba, że się nie mylę?- spytał mnie unosząc prawą brew do góry.
- Nie po prostu musiałam źle spać, wszystko mnie boli- odrzekłam biorąc mleko z lodówki.
- Mhm no niech ci będzie, masz mi o siebie dbać- powiedział i ponownie się uśmiechnął.
Gdy już skończyłam robić sobie śniadanie, usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Poważnie nawet jeść mi się nie chciało nic. Błądziłam łyżką w misce. Rozmyślając nad moim ostatnim snem.
- A ty co modlisz się?- spytał mnie żartobliwie mój starszy brat.
- Najwyraźniej...- odpowiedziałam i odłożyłam płatki.
- A ty co taka naburmuszona?- zapytał zdziwiony.
- Nie naburmuszona, lecz przemęczona daj mi spokój, co?- przewróciłam oczami i poszłam na górę umyć zęby.
* Tymczasem w jadalni *
- Sang kiedy jej powiemy, sam dobrze wiesz o czym- zapytała zmywając.
- Kochanie widzisz, że ona teraz nie jest w dobrym humorze. Zobaczymy jak wróci ze szkoły..Wiem, że i tak musi o tym wiedzieć- powiedział i jednocześnie coś czytając w gazecie.
- Tak widzę w jakim jest stanie. Czemu już dziś?- zapytała ponownie zaskoczona.
- Bo widzisz za tydzień musimy już być w Korei.
- Już tak szybko? Sang...takie rzeczy to się mówi wcześniej, wiesz o tym?- odrzekła kręcąc głową przecząco.
- Zapomniałem mam tyle spraw na głowie, wybacz kochanie
CZYTASZ
Jedna decyzja potrafi zmienić wszystko || Jungkook [TRWAJĄ POPRAWKI]
Fiksi PenggemarHistoria opowiadająca o przeciętnej dziewczynie, która wiedzie spokojne, aczkolwiek szczęśliwe życie. Ma rodziców którzy mocno ją kochają, przyjaciół, praktycznie wszystko czego można byłoby sobie zapragnąć. Lecz życie jak to życie płata nam niezł...