Znacie to uczucie zażenowania i upokorzenia? Ten moment, w którym marzyliście jedynie o tym, aby magicznie zapaść się pod ziemię, bądź zmaleć do mikroskopijnych rozmiarów i udać, że owa niewygodna sytuacja nigdy nie miała miejsca? Do tej pory nagminnie starałam się tego unikać jak ognia. Nie pakowałam się w żadne kłopoty, nie zadawałam z problemowymi ludźmi, trzymałam na uboczu jako spokojna i nudna Alaska Lilian Collins. Najwyraźniej mojemu losowi nie bardzo się to podobało i postanowił mnie ukracać w brutalny i okrutny sposób.
Nigdy nie sądziłam, że pojawi się dzień, w którym będę postawiona pod ścianą, nie potrafiąc się logicznie wytłumaczyć z dwuznacznej sytuacji tuż przed obliczem zszokowanego nauczyciela. Nie zaskoczę was chyba mówiąc, iż panna Dowell zrozumiała moje zachowanie z Holderem w odwrotny do prawdy sposób. W jej oczach tliły się iskierki szoku i niedowierzania, a ust nie opuszczały słowa "Coś takiego! Żeby w szkole wyczyniać t a k i e rzeczy... Dzisiejsza młodzież nie zna żadnych granic moralności!". Naturalnie starałam jej się jakoś wytłumaczyć fakt, że to zwykłe nieporozumienie, jednakże profesorka nie chciała o tym nawet słyszeć. Nie pomagało mi również, że wszystkiemu przyglądał się Bieber, z którego twarzy nie potrafiłam odczytać zupełnie nic - był zły, smutny, a może zadowolony? - jak i to, że Rayn stał sobie po prostu z boku, z założonymi rękami i z szerokim uśmiechem na twarzy przyglądał się moim marnym próbom uniknięcia nagany. Chłopak najwyraźniej bardzo dobrze się bawił i nie miał najmniejszego zamiaru mi pomóc.
- To niedopuszczalne, panno Collins! - grzmiała nauczycielka, nerwowo przechadzając się po sali. - Nie podoba mi się wasze zachowanie. Za grosz moralności, aby wyprawiać takie rzeczy w szkole. A cóż by tu się działo, gdyby nie było mnie w klasie, hmm? - spojrzała na nas surowo swoimi niebieskimi oczami, mocno zaciskając wąsko wykrojone usta.
Ta czerwona szminka zdecydowanie jej nie pasuje.
- Kiedy to naprawdę zwykłe nieporozumienie... - jęknęłam załamana, nerwowo przystępując z jednej nogi na drugą. Kobieta parsknęła głośno.
- Nie spodziewałam się po tobie takiego zachowania, droga Alasko. Sądziłam, że jesteś ponad to - pomachała z zawodem głową, wzdychając ciężko. Moje policzki pokryły się żywą czerwienią wstydu, co najwyraźniej nie uszło uwadze mego towarzysza, który parsknął tuż obok mnie. Posłałam mu groźne spojrzenie.
- A pan co, drogi panie Holder? Może pan się wypowie na temat owego 'nieporozumienia' - głos panny Dowell ociekał sarkazmem i jadem. Wzdrygnęłam się lekko, przełykając powolnie ślinę. Na twarzy chłopaka wymalował się szeroki, łobuzerski uśmiech.
- Przecież sama pani widziała na własne oczy - wzruszył ramionami, omal nie parskając nauczycielce w twarz. Moje źrenice powiększyły się znacznie, a usta otworzyły w wyraźnym szoku.
Łoł! Zaraz, zaraz, zwolnij swego rumaka, Lucky Luke!
- No coś takiego! - krzyknęła oburzona kobieta, ściągając groźnie swoje jasne brwi. - A więc uważa pan, że nie ma nic złego w robieniu tego... "czegoś", w miejscu publicznym, tudzież szkole?
- Jeśli przez "czegoś", ma pani na myśli niewinne przytulenie ładnej koleżanki, to nie, nie sądzę by było w tym coś złego.
O rajciu. Czy on właśnie nazwał mnie ładną?
Nie, stop! Ally, nie ważne, że irytujące motyle robią sobie teraz w twoim brzuchu grubą imprezkę. Opanuj sytuację, wariatko!
- Zamknij się - fuknęłam wściekła, waląc chłopaka w ramię. - Niech go pani nie słucha. Ja przepraszam, to było zwykłe nieporozumienie.... Obiecuję, że to się już więcej nie powtórzy - mówiłam dość szybko, podenerwowanym głosem, nie mając pewności, jak to wszystko się właściwie skończy. Byłam wściekła na Rayna za jego kretyńskie zachowanie, przez które mógł tylko pogorszyć naszą i tak beznadziejną sytuację. Nie mam pojęcia, czy go to aż tak bardzo bawiło, czy może robił to zupełnie nieświadomie, ale jego lekceważąca postawa działała mi wyraźnie na nerwy. Chociaż jego komplement... Szlag.
CZYTASZ
Our Beautiful Pain | JB
Hayran KurguTo właśnie Ten chłopak pokazał mi czym jest miłość. Kiedy Jego zachrypnięty, melodyjny głos, po raz pierwszy wyznał 'Kocham Cię', motylki obudziły się w moim brzuchu, a słodkie dreszcze przeszyły całe ciało. Jego słowa 'Jesteś cudowna' były najwspan...