Kolejny poranek zapowiadał się naprawdę obiecująco, a przynajmniej było tak oczami Susan. Lubiła pochmurne dni i nie szczególnie przeszkadzał jej deszcz czy też wiatr. Po prostu czuła się wtedy zrozumiana przez naturę, ponieważ jej dusza przez ostatni rok właśnie taka była. Szara, zimna i odpychająca, lecz teraz zza tych ciemnych chmur zaczął wyłaniać się mały promyczek słońca zwanym Kim Jongin, który rozświetlił jej drogę do lepszej przyszłości.
Kiedy tylko otworzyła swoje zaspane powieki i spojrzała się na zegarek była nieco zdziwiona, ze względu na to, iż wskazywał dopiero godzinę 7:00 rano. Pomimo tego, że było jeszcze stosunkowo wcześnie to dziewczyna była wyspana i wręcz ociekała nadmiarem energii. Gdy tylko przypomniała sobie o wczorajszym wieczorze niemalże od razu sięgnęła po telefon sprawdzając, czy nie ma żadnej wiadomości od Jongina. Była. Dokładnie ta sama, którą wysłał jej po tym, jak go odłożyła.
Unknown : Jesteś wspaniała. Dobranoc^^
Na te miłe słowa jej kąciki ust minimalnie uniosły się ku górze, tworząc tym delikatny zarys uśmiechu, którego jej brakowało.
Zapisz jako : HotJongin^^
Wpisując poszczególne literki w odpowiednią rubrykę, policzki szatynki zaczęły przybierać różowe odcienie. Kiedy przypomniała sobie, jak wyglądał w przyklejonej do ciała koszulce, zaczęło jej się robić gorąco. Bądź co bądź Kim był naprawdę urodziwy i doskonale o tym wiedział. Może tym razem nie chciał jej poderwać, ale przez to nie potrafiła racjonalnie myśleć, ponieważ wizja dotknięcia jego umięśnionej klatki piersiowej sprawiała, iż naprawdę chciała tego dokonać. Z czerwoną twarzą zapisała jego numer w swoich kontaktach, po czym odłożyła go i udała się do kuchni z zamiarem zjedzenia śniadania.
Bez pośpiechu zrobiła sobie płatki z mlekiem i zaczęła je z wolna konsumować, rozkoszując się ich smakiem. Nie minęło nawet pięć minut, a już cały talerz był opróżniony.
Pasowałoby wyprać ciuchy Jongina.
Jak pomyślała tak też zrobiła.
Energicznym krokiem weszła do swojej sypialni i jedną ręką zabrała owe ubrania od razu, kierując się z nimi do łazienki. Nasypała odpowiednich proszków i płynów, po czym włożyła je do bębna pralki, czekając na to, aż się upiorą. W tym samym czasie poszła z powrotem do pokoju po to, aby się ubrać. Kiedy miała już na sobie niebieskie jeansy, białą koszulkę z napisem Lonely girl i ciepły, czarny sweterek ruszyła wyciągnąć rzeczy z pralki. Powiesiła je na suszarce i zabrała się za względne ułożenie swoich włosów, co nie było proste.
Kiedy tylko udało jej się z tym uporać po raz kolejny usłyszała dźwięk wiadomości, co było trochę dziwne, ponieważ telefon nie był wcale blisko niej. Znajdował on się, bowiem dwie albo trzy ściany dalej.
HotJongin^^ : Wyspałaś się motylku?
Susan : Motylku?
HotJongin^^ : Tak, a co nie podoba ci się?
Susan : Nie to, że ja mam coś do motyli, ale ja posiadam imię. Wiesz?
HotJongin^^ : Wiem, ale jeszcze nie raczyłaś mi go zdradzić :DD
Właśnie w tym momencie strzeliła sobie umysłowego facepalma. Zachodziła w głowę, jak mogła mu się nie przedstawić? Przecież znają się już od dwóch dni i spędzili ze sobą dość dużo czasu. Najwidoczniej nie znalazła nawet chwili na coś tak ważnego.
Susan : Yyy.. faktycznie. Jestem Susan.
HotJongin^^ : Wiem ^^
CZYTASZ
Thanks for everything * Kai - Exo *
FanficOpowieść zwykłej dziewczyny o niezwykłych przeżyciach. Pomimo wielu przeciwności losu dalej brnie ku swoim celom. Czy uda jej się dopiąć swego? Czy będzie miała kogoś, kto jej pomoże w trudnych chwilach, a może to ona będzie podporą dla osoby bliski...