...posunął się do najgłupszych możliwości, żeby tylko mógł zatrzymać swoje pierdolone pieniądze3rd Person POV:
- Czekaj, co? - spytał Justin, patrząc na Hazel z szeroko otwartymi oczami, które chwilę potem zmrużył, gdy dochodziło do niego to, co powiedziała. - Spała z nim? - spytał niedowierzająco, a Hazel przytaknęła niepewnie, sprawiając, że jego twarz wykrzywiła się w lekkim grymasie. - Co... Ja nie... - zająkał się, a ona westchnęła patrząc w dół na swoją rękę, która wciąż była trzymana przez Justina i rozważała, czy ma mu powiedzieć resztę, czy nie, gdy zdanie teraz albo nigdy pojawiło się w jej głowie.
- Pamiętasz jak ci powiedziałam, że znałam Natalię od lat? - spytała, a on przytaknął, pamiętając jak wymijająco mu odpowiedziała po ich pierwszym pocałunku. - Cóż, ona znała mojego brata... - powiedziała podnosząc głowę, żeby spotkać oczy Justina. - I... wiesz jaki jest mój ojciec, prawda? - Justin przytaknął niepewnie. - Ma największe ego na świecie i zawsze chce wypaść dobrze przed innymi – kontynuowała, a Justin delikatnie ścisnął jej rękę, dodając jej otuchy, gdyż mógł zobaczyć łzy złości formujące się w jej oczach.
- Nie musisz mi mówić – wymamrotał, jego kciuk przejechał po jej knykciach, w celu uspokojenia jej, gdy jej oczy znów na niego zerknęły.
- Nie, ja chcę – pociągnęła nosem, posyłając mu mały uśmiech, gdy wolną ręką otarła łzy płynące jej po policzku, ale Justin i tak to zauważył. - Wracając... - powiedziała, zanim zaczęła opowiadać historię po tym, jak wypuściła oddech. - Natalia znała mojego brata przez swojego kuzyna, cały czas była u nas w domu i ja się również z nią zaprzyjaźniłam – powiedziała odgarniając pasemko włosów za ucho, gdy Justin jej słuchał. - Byłyśmy całkiem blisko i w tym samym czasie, pomagała mi przejść przez kłopoty, które miałam z moją mamą – powiedziała Hazel, a Justin posłał jej pytające spojrzenie. - Powiedzmy, że ja i moja mama nie miałyśmy najbliższej relacji matka-córka – wytłumaczyła. - Cały czas się kłóciłyśmy o jakieś pierdoły, a ja przestałam się do niej odzywać w pewnym momencie, gdy to wszystko wyszło spod kontroli. I to było prawdopodobnie tydzień po tym jak przestałam z nią rozmawiać, gdy złapała Natalię i mojego ojca... uh... - Justin wykrzywił się na jej słowa, gdy Hazel podrapała się po policzku oblizując usta. - Od razu chciała rozwodu, nie myślała nawet o mnie i o Theo, ponieważ zwaliła to wszystko na mnie... - mówiła dalej, oddychając głęboko przez nos, gdy Justin miał problem ze znalezieniem słów. - Myślała, że powiedziałam Natalii, żeby przespała się z moim ojcem w akcje zemsty, gdy przestałam się do niej odzywać... myślała tak, ponieważ Natalia była mi najbliższa i zakładała, że to ja jestem główną przyczyną problemu... - powiedziała przełykając gulkę emocji, która powoli ją dusiła. - Oskarżyła mnie i powiedziała mi, że to ja zaplanowałam całą sprawę, ponieważ chciałam się odegrać za te wszystkie kłótnie... Nie rozumiałam, dlaczego myślała, że to zrobiłam, no bo pomimo tego wszystkiego jest moją mamą, rozumiesz? - powiedziała Hazel biorąc kolejny ciężki oddech. - Nie zrobiłabym jej tego... Wiem, że miałyśmy problemy, ale ja... - Hazel pociągnęła nosem patrząc w dół, gdy zająknęła się, a Justin objął ją swoim wolnym ramieniem, przytulając ją do swojego boku.
Poczuła napływ komfortu, gdy była przytulona do niego, a jej głowa oparła się o jego klatkę piersiową, gdy patrzała na ich złączone palce.
- Nie musisz o tym więcej mówić – Justin wymamrotał w jej włosy, zostawiając mały pocałunek na jej skroni, a ona potrząsnęła głową, chcąc to dokończyć, ponieważ wiedziała, że jak to zrobi, ciężar z jej ramion spadnie. - Nie spiesz się – zapewnił ją po cichu, gdy ona skuliła nogi pozwalając Justinowi, żeby trzymał ją bliżej siebie, gdyż czuła się bezpieczna w jego ramionach.
CZYTASZ
Breaking Boundaries Tłumaczenie | jb
Romancecover credits: @localddl Gdy Hazel Lopez wpada w ramiona Justina Biebera na zatłoczonym nowojorskim chodniku, to nie sekret, że z jednym spojrzeniem są sobą zaintrygowani. Spotykanie na balu charytatywnym nawet nie tydzień później mogłoby przypa...