i n l i n e c o m m e n t s p l s
--------------------
Wierzysz Trentowi, zamiast mnie?
Justin's POV:
- Justin – usłyszałem zza moich drzwi głos Hazel, który był pełen zmieszania, co sprawiło, że w mojej głowie pojawił się obraz jej wydymającej wargę.
Mam być na nią zły, a teraz wyobrażam sobie, jak uroczo wygląda... kurwa mać.
- Nie wiem czemu mnie ignorujesz, ale Jacob i Sienna są tutaj, bo chcieli się przywitać, zanim wyjdą na miasto – powiedziała, a ja wtuliłem moje ciało jeszcze głębiej w łóżko, z laptopem na moich kolanach, kontynuując ignorowanie jej.
Mogłem poczuć jak staję się zirytowany, jeszcze szybciej niż zwykle, bo dochodziło południe, co oznaczało, że spałem tylko 5 godzin.
Pięć pierdolonych godzin... trzysta minut...
Trzysta minut dla mnie, że uciec od rzeczywistości, która stała się o wiele gorsza, gdy wszedłem w ten link... No bo... pozwólcie, że nie będę wchodził w szczegóły, zanim coś rozwalę.
Nie chciałem pozwolić tej sytuacji wyjść spod kontroli jak ej ostatniej... Zamierzałem być spokojny... Nie zamierzałem pozwolić mojej złości wydobyć ze mnie tego co najgorsze... Po prostu musiałem o tym pamiętać...
Wypuściłem ciężki oddech, zamykając oczy i kładąc ręce na klawiaturę, zanim je ścisnąłem i otworzyłem oczy.
- To się nigdy nie wydarzyło – wymamrotałem cicho do siebie, gdy usłyszałem ponowne pukanie do moich drzwi.
- Justin – znów usłyszałem Hazel i powstrzymałem się od odezwania, żeby pomyślała, że śpię, ale rozpoznawalny sygnał przychodzącego maila mnie wydał i usłyszałem jak odzywa się naburmuszona. - Wiem, że nie śpisz i wiem, że mnie słyszysz, więc odłóż na bok powód dla którego mnie ignorujesz i chodź przywitać się ze swoimi przyjaciółmi – powiedziała, po czym usłyszałem tupanie jej stóp na korytarzu, pozostawiając mnie samego z moimi myślami.
Usłyszałem jak Sienna pyta gdzie jestem, po czym Hazel odpowiedziała jej coś po... hiszpańsku? Chyba był to hiszpański.
- Och, to powiedz mu, że przyjdziemy później – powiedziała, a ja zmrużyłem oczy, gdy Hazel odpowiedziała jeśli w ogóle wyjdzie z pokoju zdenerwowana.
Dlaczego ona była zdenerwowana? To ja powinienem być kurwa rozdrażniony... do kurwy nędzy...
Parę sekund później usłyszałem dźwięk windy, zanim Hazel powiedziała pa i wtedy wstałem z łóżka z laptopem w rękach i podszedłem do drzwi.
Myśli, że może udawać niewinną przy Siennie i Jacobie? Nie na mojej warcie...
Agresywnie odkluczyłem drzwi, następnie szarpnąłem, by je otworzyć i wyszedłem na korytarz.
Miałem na sobie dresy i biała koszulkę, moje pokryte skarpetkami stopy ruszyły korytarzem, gdy zobaczyłem Blue wychodzącego zza bufetu do salonu, gdy podchodziłem bliżej i bliżej.
Zaszczekał na mnie, kiedy mnie zauważył, co spowodowało, że w tym samym momencie, gdy wyszedłem z korytarza, głowa Hazel odwróciła się w moją stronę.
Spojrzała na mnie raz, jej oczy się zrelaksowały, zanim zmrużyły na mój widok, gdy zauważyła, że swobodnie rzucam jej gniewne spojrzenie... cóż, tyle wyszło z mojego spokojnego podejścia do sytuacji.
CZYTASZ
Breaking Boundaries Tłumaczenie | jb
Romansacover credits: @localddl Gdy Hazel Lopez wpada w ramiona Justina Biebera na zatłoczonym nowojorskim chodniku, to nie sekret, że z jednym spojrzeniem są sobą zaintrygowani. Spotykanie na balu charytatywnym nawet nie tydzień później mogłoby przypa...