Niedługo święta Bożego Narodzenia. Nie wiem czy jechać na nie do domu czy zostać w Hogwarcie. Myślę, że odwiedze ojca... Nawet nie wiem kto tu zostaje.
Poszłam pożegnać się z Hermioną.
- Hej, jadę do ojca na święta przyszłam się pożegnać - powiedziałam.
- Ja jadę razem z Ronem do jego rodziny - oznajmiła.
- A co z Harrym? - zapytałam.
- Chyba zostaje - bąknęła od niechcenia.
- Chciałabym go zabrać, ale co na to ojciec... - zamyśliłam się.
- Nie martw się na pewno zrozumie, a ja muszę już lecieć - dziewczyna przytuliła mnie na pożegnanie.
Postanowiłam również pożegnać się z Harrym, ale na mojej drodze stanął Snape.
- Czarny Pan cię wzywa - szepnął.
- A to ważne? - spytałam.
- Chyba tak... - odparł.
- To pa! - rzuciłam.
- Cześć - dodał.
Teleportowalam się do mojego domu. Przekroczyłam śmiało próg salonu. Siedziało w nim sporo śmierciożerców z wampirami.
- Nareszcie przyszłaś - syknął Voldemort.
- Dopiero co się dowiedziałam
- bąknęłam.- Mam nadzieję, że mogę ci zaufać
- powiedział.- Zależy w jakiej sprawie - zgasiłam go wzrokiem.
- Atak na Hogwart - zciszył głos.
- Możesz mi ufać - oznajmiłam.
- Zaatakujemy od razu po świętach, podczas lekcji, tak, aby nauczycieli nie mogli zareagować. Zrobimy im niespodziankę. Suzan wyjdziesz o dwunastej przed wrota. Zabierz Malfoya i Snapa. Wtedy już rozdzielimy się na grupy. Tak, aby w każdej grupie było conajmniej dwadzieścia osób. Namówomy ich na przejście na ciemną stronę. Inaczej tortury czy śmierć - objasnił plan Czarny Pan.
- Nie zgadzam się na ich śmierć ani tortury! - sprzeciwiłam się.
- Jesteś prawie dorosła! Zrozum wreszcie, że nie będę spełniał każdej twojej prośby! - krzyknął.
Jego zachowanie mnie bardzo zdziwiło. Nigdy się tak nie zachowywał w stosunku do mnie. Zawsze byłam najukochańszą córeczką tatusia.
- Co się zmieniło?! Dla czego na mnie krzyczysz?! - zdenerwowałam się.
- Rządasz ode mnie, abym nie zabijał i nie torturował. Jestem Lord Voldemort, zrozum to! Kiedyś byłaś taka jak ja! - był ostro zirytowany.
W sumie to czego oczekuję od Czarnego Pana, litości? Muszę się wreszcie ogarnąć.
- Przepraszam tato, nie będę się sprzeciwiać jeśli oddasz mi część władzy - poztawiłam warunek.
- Za taką tobą tęskniłem - uśmiechnął się mój ojciec.
Nie chcę, aby kto kolwiek ginął, oprócz Rona. Ale chcę żeby mój tata był ze mnie dumny. Jeśli coś się stanie chcę przejąć rządy. Jednak muszę zerwać z Harrym, aby nie robił mi wyrzutów. Zrobię to tuż przed atakiem żeby nic nie podejrzewał.
CZYTASZ
Córka Czarnego Pana
FanficSuzan Riddle to zła czarownica. Mści się na wszystkich. Śmierć jednej osoby to tak jak dla człowieka śmierć muchy. Nic nie warta. Jednak czego naprawdę potrzebuje? Miłości, zrozumienia? Czy jej lodowate serce się roztopi i pokocha świat czy nadal b...