Kiedy film się skończył wyłączyłam telewizor i odniosłam miseczkę do kuchni w której był Jin wkładający naczynia do zmywarki.
-Co tam?
-Dlaczego masz żelki we włosach.
-Mała wojna.
-Na żelki?
-To był pomysł Tae.
-Co było moim pomysłem?
-Wojna na żelki.
-Nie mam do was siły.
-Dlaczego?
Spojrzał się na mnie jak na największą idiotkę z jaką miał jakikolwiek kontakt. Kompletnie nie rozumiem o co mu chodzi. Przecież tylko się spytałam. Podobno kto pyta nie błądzi.
-Dlaczego hyung?
Teraz tak samo spojrzał na Tae. Czyli nie tylko mnie to interesuje.
-Idźcie się czymś zająć i mi nie przeszkadzajcie. Za godzinę obiad.
Zrezygnowana wyszłam z kuchni i usiadłam na schodach. Było dopiero południe, a mi się strasznie nudziło i nie miałam co robić.
-Tae co robimy?
-Idziemy popływać w basenie.
-Zwariowałeś?
-Nie. To idziemy?
-Ty na serio oszalałeś. Nie nie idziemy na dworze jest jakieś dziesięć stopni i wieje wiatr. Z resztą nawet nie mam tu ubrań, a co za tym idzie nie mam w co się przebrać.
Wstałam i zaczęłam iść na górę w poszukiwaniu sobie zajęcia. Jednak on wcale nie żartował. Kiedy byłam na górze chwycił mnie w pasie i przerzucił sobie przez ramię jak worek ziemniaków. Zaczęłam bić go z całej siły po plecach jednak na nim to nie robiło żadnego wrażenia. Zrezygnowana zaczęłam krzyczeć na niego.
-Tae. Tae! Puszczaj mnie! Natychmiast!
-Nie-e.
-Nie zachowuj się jak dziecko puszczaj!
Poczułam chłód na twarzy i dłoniach. No tak wyszliśmy na dwór, a jesienna pogoda dała o sobie znać.
-Tae zimno mi! Puszczaj!
Teraz jednak już nie krzyczałam tylko piszczałam, ale on dalej nie reagował i niósł mnie na tył budynku.
-Tae!
W jednym momencie poczułam przeszywające mnie zimno, woda wleciała mi do ust i zapiekły mnie oczy. Kiedy się wynurzyliśmy wyplułam wodę i zaczęłam chlapać chłopaka wodą?
-I co zadowolony?
-Tak.
Spojrzałam na niego próbując zabić go wzrokiem i znowu go opryskałam. Przez co rozpoczęłam kolejną wojnę tym razem na wodę. Nawet nie wiem ile tak się pryskaliśmy, ale byliśmy cali przemoczeni i przemarznięci. Wyszliśmy z basenu, a mi było jeszcze zimniej niż w wodzie. Chłopak chwycił mnie za rękę i poprowadził do domu.
CZYTASZ
Okup |BTS
FanfictionNic już nie będzie takie samo. Te sześć słów odtwarzało się w mojej głowie wciąż i wciąż niczym zacięta płyta.