Poczułam przyjemne promyki słońca tańczące po mojej twarzy. Uśmiechnęłam się i otworzyłam oczy przeciągając się przy tym.
-Hej kochanie.
-Hej.
Spojrzałam na Jimina któremu z włosów kapały krople wody co oznaczało, że brał dopiero brał prysznic.
-Która godzina?
-Wpół do dziesiątej.
-Mhm. O której jedziemy?
-Za godzinę w łazience są twoje stare ubrania. Spokojnie wyprane. Umyj się i ubierz.
Wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę łazienki.
-A bym zapomniał masz jeszcze ręcznik i szczoteczkę do zębów.
-Mhm.
Weszłam do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi.
Szybko ściągnęłam z siebie ciuchy i weszłam pod prysznic. Gorąca woda zawsze działała na mnie uspokajająco.Po długim prysznicu wytarłam się puchowym ręcznikiem i podeszłam do umywalki. Umyłam zęby i wzięłam do ręki swoje ubrania. Nareszcie moje własne wygodne ciuchy. Ubrana w czarne rurki z wysokim stanem i przetarciami na kolanach, biały top i kurteczkę z jeansu, a co najważniejsze własną bieliznę i skarpetki.
Uśmiechnięta wyszłam z łazienki i usiadłam na materacu.
-Łap.
Jimin rzucił mi moje czarne trampki prosto pod moje nogi. Szybko je ubrałam i stanęłam na nogi. Zaplotłam włosy w warkocz związując je gumką którą znalazłam w spodniach i podeszłam do lustra.
-Nie musisz się przeglądać.
-Hmm?
-Bez tego też jesteś piękna.
Mimowolnie się uśmiechnęłam. W odbiciu zobaczyłam stojącego za mną Jimina. Odwróciłam się i stając na palcach delikatnie go pocałowałam. Chłopak przyciągnął mnie do siebie oddając pocałunek.
-Gotowa.
Patrząc mu prosto w oczy kiwnęłam głową. Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju. Zeszliśmy do kuchni skąd wzięłam jabłko i udałam się do salonu gdzie siedziała reszta. Usiadłam na podłodze i zaczęłam jeść owoc.Siedziałam w aucie z Jiminem, Tae i Sugą. Jimin prowadził, a Tae siedział obok niego.Oparłam głowę o ramię Sugi i zamknęłam oczy.
Po dwudziestu minutach jazdy Suga szturchną mnie w ramie dając znać, że już jesteśmy. Otworzyłam oczy i zobaczyłam mój dom w którym jeszcze dwa tygodnie temu spędzałam czas w samotności. Wysiadłam z samochodu. Delikatny wiatr rozwiał moje włosy, a ja przez chwilę stałam wpatrując się w willę która stała przede mną.
CZYTASZ
Okup |BTS
FanfictionNic już nie będzie takie samo. Te sześć słów odtwarzało się w mojej głowie wciąż i wciąż niczym zacięta płyta.